Temat: Najlepsze i najgorsze wesle

Zainspirowal mnie temat z dorum muzycznego gdzie kapele opisuja sowje najgorsze wesela.

Jakie bylo wasze najgorsze i najlepsze wesle na ktorym bylyscie?

Pasek wagi

nakgorsze to te na których byłam sama i siedziałam jak ten kołek przy stole

a najleposze odwrotna sytuacja :p

Najlepsze : Wesele kolezanki w dosc malym lokalu (bo malo gosci). Wodka poszla w ruch juz do rosolu :D. Ale towarzystwo bylo kulturalne wiec nie bylo obciachowo. Juz po pierwszej zabawie koelga stal w samych slipkach na balkoniku a moj bez spodni ;). Brzmi wiesniacko ale wierzcie, ze nei bylo :D. Kupa smiechu, fotki niezapomniane.

Najgorsze: Wesele mialo potencjal nwet pomijajac to ze bylo robione w jakims obskurnym ni to garazu ni to szopie, ale byl fajny bufecik i swinka z grila. Niestety panna mloda zazyczyla sobei zeby nie puszczac zadnej muzyki...Porazka.

Jeszcze jedno z tych nieudanych. Tez wielki potencjal, naprawde mogla byc sweitna zabawa. Wesele w stylu troche jakby fantasy albo przynajmniej stylizowane na swrednioweicze. SLub odbyl sie na polanie, przygrywal skrzypce, panna mloda zajechala na koniu z wiankiem na glowie. Wesele bylo w starej stodole, siedzielismy na snopkach siana. Super klimat. Ale! Jedzenie niedobre (kazdy cos przyniosl wiec byly to najczescie zimne rzeczy) i do tego muzyka byla tylko moze przez 30min! Muzyka byla super bo grano na piszczalkach, skrzypcach, fletach, no taka w sam raz na klimatczne wiejskie wesele. Niestet potem muzyki zabraklo :(...nuuuda.

Pasek wagi

Najgorsze wesele w strażnicy, na 160 osób, miejsc o wiele mniej, przez co siedzieliśmy ściśnięci przy stołach, jedząc obijałam sie łakociami o sąsiada, na parkiecie, każdy deptał sobie po piętach, zespół grający jakieś dziwne kawałki, oraz żenujące zabawy z podtekstami...

Najlepsze ? Moje oczywiście ! ;) Duża sala, sporo miejsca, parkiet do tańczenia oddzielony od miejsca gdzie sie jadło, DJ zamiast zespołu. W sumie nic niezwykłego, ale co poradzę, że się na nim najlepiej bawiłam ? :D

Pasek wagi

Jezu jak ja bym chciała pójść kiedyś na wesele (smiech) a tu 24 lata i tak się złożyło, że nigdy nie byłam

zdecydowanie najbardziej o tym czy wesel jest fajne cY nie decyduje muzyka. jelsi muza jest do du.py to wesele tez takie będzie. ja np:nie rozumiem dj i zespołów które nie chcą grac disco polo. byłam na kilkunastu weselach i uparcie nie chcę tego grać, mimo, ze ludzie proszą o dp. Na ostatnim weselu dj ,na prośbę o dp, powiedział że nie życzy sobie, by zmieniać jego repertuar. Nie zwracał zupełnie uwagi ze ludzie wychodzili na parkiet dopiero gdy leciało "jesteś szalona" albo "Ona tańczy dla mnie".

Najlepsze wesele to chyba mojej siostry mimo, że byłam sama wybawiłam się jak szalona! Nogi chyba jeszcze z 3 dni po weselu mnie bolały, a większość jedzenia zobaczyłam dopiero po poprawinach w domu bo nie miałam czasu nawet jeść wszystkich posiłków :) A najgorsze hmm chyba mojej kuzynki, może nie było tragicznie, ale średnio mi się podobało DJ zamiast zespołu zdecydowanie mi nie odpowiada

najlepsze  - moje przyjaciela :)  jedzenie pyszne, dj byl genialny :) super, niewulgarne zabawy, posadzili nas przy stoliku z samymi nieznanymi osobami ( od panny mlodej ), a okazali sie genialna ekipa do samego rana :)  

najgorsze - "sredniowieczne" na świeżym powietrzu, jedzenie średnie, z alko - tylko piwo, pokazy łucznicze + walki mieczami ( bardzo lubię ), ale w trakcie obcieli jednemu ucho ;p  skonczylo sie o 21...

Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

najlepsze  - moje przyjaciela :)  jedzenie pyszne, dj byl genialny :) super, niewulgarne zabawy, posadzili nas przy stoliku z samymi nieznanymi osobami ( od panny mlodej ), a okazali sie genialna ekipa do samego rana :)  najgorsze - "sredniowieczne" na świeżym powietrzu, jedzenie średnie, z alko - tylko piwo, pokazy łucznicze + walki mieczami ( bardzo lubię ), ale w trakcie obcieli jednemu ucho ;p  skonczylo sie o 21...

o szit(strach)

kapuczino napisał(a):

zdecydowanie najbardziej o tym czy wesel jest fajne cY nie decyduje muzyka. jelsi muza jest do du.py to wesele tez takie będzie. ja np:nie rozumiem dj i zespołów które nie chcą grac disco polo. byłam na kilkunastu weselach i uparcie nie chcę tego grać, mimo, ze ludzie proszą o dp. Na ostatnim weselu dj ,na prośbę o dp, powiedział że nie życzy sobie, by zmieniać jego repertuar. Nie zwracał zupełnie uwagi ze ludzie wychodzili na parkiet dopiero gdy leciało "jesteś szalona" albo "Ona tańczy dla mnie".

Bo repertuar ustala para mloda. Jesli oni sobie disco Polo nei zyczyli to DJ lub orkiestra zagra pare kawalkow na zyczenie gosci ale poniewaz mlodzi nei chcieli to oni sie pod mlodych dostsosowuja-w koncu to oni im placa.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.