- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 czerwca 2014, 22:38
Szukaliśmy dzisiaj z narzeczonym zespołu ślubnego na yt i natknęliśmy na ten filmik - przepięknie wykonana piosenka w prezencie od Młodej dla Młodego:
zachwycamy się tym nagraniem cały wieczór!! Widać ich wielką miłość
Stąd oczywiście moje pytanie do Was - czy Wy na weselu robiłyście albo planujecie robić jakiś prezent dla nowiuśkiego męża?
Ja śpiewałam 11 lat w chórze, umiem dobrze śpiewać i mogłabym coś takiego mu wykonać, ALE jestem baaaaaaardzo płaczliwa i wiem, że gdybym tam wyszła i na niego spojrzała, to przez łzy wzruszenia nie dałabym rady zaśpiewać Dlatego szukam pomysłu na coś innego, jakiś inny "prezent" ślubny.
30 czerwca 2014, 22:42
nie
bo ten stary maz sie obrazi i bedzie buba potem
ale ja to wgl nie jestem romantyczna i mnie to raczej bawi takie cos
30 czerwca 2014, 22:45
ech jak mnie nudzą te wszystkie weselne duperele.. jedyne nad czym bym tu płakała to strata kilkudziesięciu tysięcy złotych w jedną noc.
co do prezentu dla pana młodego.. noc poślubna jest ok :)
30 czerwca 2014, 22:47
moze napisz dla niego wiersz i go przeczytaj?;)
dobrze, że mam na to prawie dwa lata
w sumie dobry pomysł, też romantyczne. mniej widowiskowe, ale nie to jest najważniejsze!
30 czerwca 2014, 22:49
dobrze, że mam na to prawie dwa lata w sumie dobry pomysł, też romantyczne. mniej widowiskowe, ale nie to jest najważniejsze!moze napisz dla niego wiersz i go przeczytaj?;)
Takie cos byloby romantyczne i osobiste, przy okazji wiersz to niekoniecznie musza byc rymowanki:)
Albo znajdz jakis ladny wiersz o milisci jesli nie lubisz pisac ;)
30 czerwca 2014, 22:55
Ja i mój narzeczony to dwa zgredy i pewnie znając życie gdybym tak wyszła sobie nagle z mikrofonem i zaczęła śpiewać to dupek zacząłby się tak histerycznie śmiać, że by mnie rozśmieszył na amen i pewnie goście by pouciekali, bo by sobie pomyśleli że to dom wariatów jakiś Pomysł jest bardzo fajny i romantyczny, ale nie dla wszystkich, z rożnych powodów. Ja bym bardziej uderzyła w hobby Twojego męża - np. gdy lubi jakiś konkretny film, w którym jest jakaś charakterystyczna scena (np. taniec do jakiejś konkretnej muzyki czy coś w tym stylu) to bym tę scenkę odegrała ;) Byłam raz na weselu z podobnym pomysłem i było bardzo fajnie i wesoło, zakładając oczywiście, że Twój narzeczony jest dojrzały i ma jakieś normalne hobby, a nie komiksy Marvela jak to jest w przypadku mojego lubego :D
30 czerwca 2014, 22:57
Fakt, bardzo pięknie zaśpiewała, w ogóle jakaś taka... fajna para ;) aczkolwiek trzeba umieć tak ładnie śpiewać;)
30 czerwca 2014, 22:57
Nie mieliśmy nic takiego. Ale po odebraniu płyt z wesela i rozpuszczeniu ich po znajomych i rodzinie dowiedziałam się od wielu osób, że bardzo ładnie się na siebie patrzyliśmy w czasie pierwszego tańca i nie tylko :D