Temat: slub cywilny, mam dylemat z przyjeciem

witajcie, ostatnio postanowilismy z moim narzeczonym wziac slub cywilny. Fakt, ze to dopiero za rok, boo 6 czerwca 2015, poniewaz musimy uzbierac pieniadze. Bedzie to maly slub na okolo 25 osob, najblizsza rodzina. Noo i tu nasuwa sie moje pierwszw pytanie, czy zapraszac moich chrzesnych z ktorymi nie mam kontaktu?(chrzesna widzialam na przyjeciu kominijnym a chrzesnego moze 2,3 lata temu na miescie przypadkiem) wydaje mi sie ze nie, ale wole zapytac jeszcze Was.

Chcielibyśmy, zeby ceremonia odbyla sie po poludniu, zeby po niej od razu udac sie na obiad. Wybralismy, zeby to bylo w hotelu Hanza w Rulewie , podoba nam sie tam baardzo. Maja na takie okazje w ofercie uroczysta kolacje albo bufet, mysle ze daloby sie dogadac odnosnie zrobienia uroczystego obiadu, ale czy bufet bylby dobrym rozwiazaniem? Pytam o to poniewaz w cenie rozni sie o 10 zl a wydaje mi sie ze w bufecie kepsze i wiecej jedzonka jest, aha i chyba wodke powinnismy sobie odpuscic skoro to bedzie trwalo 3-4 godz, prawda? Dziekuje za sugestie:)

http://hanzapalac.pl/biznes/imprezy-okolicznosciowe/ tutaj mozecie zobaczyc jakie jedzonko jest w ofercie UROCZYSTA KOLACJA 90ZL/os oraz BUFET 100ZL/os z tym ze ta kokacje zamienilibysmy na obiad.

My na cywilny nie zapraszaliśmy chrzestnych tylko najbliższe nam osoby i kościelny tez chciałabym zrobić w takim samym gronie najbliższych mi osób

ja mam za chrzestnych najbliższą rodzinę, bo to brat mojej mamy...ale z racji iż od 20 lat nie miałam znimi kontaktu, ani żadnej więzi, więc nie zaprosiłam ich na swój slub, zarówno cywilny jak i kościelny...

co do bufetu, to tak miałam również na swoim weselu, niewiele jedzenia, a na pewno nie takie było wesele jak w polskim rozumowaniu, no ale robiliśmy je za granicą i tutaj bufet to normalka...

Nadiibeautylong napisał(a):

mnie się wydaje ,że bez wódki to głupio....tak jak byście chcieli na wszystkim oszczędzić.Chrzestnych bym zaprosiła mimo wszystko. A choćby po to ,że od czegoś są i chociaż 2 razy w życiu(na komunię i ślub) należy Ci się jakiś prezent od Nich.


Dokładnie.

Pff ja bym takich chrzestnych nie zaprosila. W takim dniu masz sie otaczas sobami ktore cie kochaja i dla ktorych jestes wazna. a jak widac dla nich nie jestes. Ja bym postawila na obiad potem jakies ciacho torcik i z alko zamiast wodki bo skoro to takie malutkie przyjecei/pocxzestunek to fajnie bedzie pasowac szampan, drineczki, winko

Ja podałam obiad - myślę, że to lepsze rozwiązanie. Co do alkoholu to uważam, że dobrze, by znalazło sie go troche (my daliśmy szampan, wino, whisky, rum i wódkę - po trochu, ale różne rzeczy). No i coś słodkiego by się przydało. 

ja swojego nie prosilam

nie wiem czy mnie slub czeka, ale jezeli kiedykolwiek tak, to aby uniknac kwasow zaprosilabym jedynie biologicznych rodzicow ( sa po rozwodzie ,maja swoje rodziny, chociaz nie wiem czy stary by sie sianem nie wykrecil  byleby tylko matki nie spotkac) i brata w charakterze swiadka. 

Twoj slub, Twoje prawo kogo na nim chcesz miec. a z drugiej strony jak czlowiek pomysli, kuzyna nie zaprosze, ale najlepsza przyjaciolke tak, chrzestnej nie, bo nie mamy kontaktu, a ciocie juz tak itd. - ulozenie listy w duzej patchworkowej rodzinie to jakis dramat. 

dlatego ja jestem za opcja: sorry, nie stac nas na mega wesele, tylko rodzice+rodzenstwo , po slubie uroczysty obiad i tyle.

pyzia1980 napisał(a):

Skoro chrzestni nie interesowali się chrześnicą przez całe jej życie to nagle przyjadą na ślub ?Ja w to wątpię.

Przyjdą z takich samych pobudek z jakich zaprasza się ich... bo wypada...

Pasek wagi

Hehe-aż dziwi mnie, bo kiedyś to były zasady i rodzina trzymała się w miarę blisko. Ja bym zaprosiła....bo ciężko utrzymać kontakt i do tego zazwyczaj obie strony dokładają cegiełkę. Poprosiłabym o potwierdzenie.... Moja chrzestna przyjechała z Niemczech mimo, że widziałam ją 4 razy w życiu... więc nie zakładaj z góry że nie przyleci (zwłaszcza że teraz bilety można taniej kupić).

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.