- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 czerwca 2014, 13:31
Czy przyjęłybyście po mężu nazwisko Nieszczęście? Tak bardzo nie chciałbym robić mu przykrości ale to nazwisko źle się kojarzy... Moje jest ładnie, a połączenie mojego i jego to katastrofa:P Co robic?
14 czerwca 2014, 20:09
14 czerwca 2014, 20:15
ojej przecież nazwisko nie jest takie złe :)
mam znajomą która ma na nazwisko wieśniak, a kolega wozignój to jest dopiero nieszczescie ;)
16 czerwca 2014, 11:16
Haha nie w temacie ale przypomniało mi się jak kiedys w bloku gdzie w klatce było 3 mieszkania mieszkały rodziny: spadło, wlazło i tupadło ;D
19 czerwca 2014, 01:09
miałam kiedyś styczność z zajebistą babką, która nazywa się "Ruchała-Dobrze" :))))) Dobrze po mężu, przed mężem nie wiadomo :D ale trzeba przyznać babka z jajami i jest bardzo dobrze odbierana przez otoczenie ;) Więc troche dystansu do siebie i mozesz byc witana uśmiechem gdziekolwiek sie pojawisz :DZnam kobietę, która nazywała się Krakowska, a jej przyszły mąż Kiełbasa. Nie dość, że przyjęła jego nazwisko to jeszcze zachowała swoje... Krakowska - Kiełbasa. Ale to bardzo zdystansowana kobieta i ma dużo poczucia humoru, więc jej to nie przeszkadzało :)
menevagoriel toś mnie rozbawiła
19 czerwca 2014, 18:03
W Belgii jest tak ze zona nie zmienia nazwiska,dzieci maja nazwisko ojca,to jest dobre przy rozwodach:) kazdy ma swoje nazwisko :)
We Wloszech tez tak jest
19 czerwca 2014, 18:39
We Wloszech tez tak jestW Belgii jest tak ze zona nie zmienia nazwiska,dzieci maja nazwisko ojca,to jest dobre przy rozwodach:) kazdy ma swoje nazwisko :)
zdaje się,że w większości krajów tak jest. nie zawsze,ale częściej niż przyjęcie nazwiska męża :)
19 czerwca 2014, 18:44
btw czy uważacie,że dla faceta jest hańbą przyjęcie nazwiska od żony? Mój facet ma paskudne i obraźlwie nazwisko. Jak mu powiedziałam 2tyg temu, że chcę zostać przy swoim,to ten do tej pory to przeżywa i nie może zaakceptować.. Argumentuje to tym,że co inni powiedzą. A jak powiedziałam, że może by przyjął moje,to mnie wyśmiał. Natomiast bardzo zależy mi abym przynajmniej ja została przy swoim,ale żeby dzieci również miały moje. Czy u kogoś to przeszło? Jak przemówiliście Waszym narzeczonym?
19 czerwca 2014, 19:31
btw czy uważacie,że dla faceta jest hańbą przyjęcie nazwiska od żony? Mój facet ma paskudne i obraźlwie nazwisko. Jak mu powiedziałam 2tyg temu, że chcę zostać przy swoim,to ten do tej pory to przeżywa i nie może zaakceptować.. Argumentuje to tym,że co inni powiedzą. A jak powiedziałam, że może by przyjął moje,to mnie wyśmiał. Natomiast bardzo zależy mi abym przynajmniej ja została przy swoim,ale żeby dzieci również miały moje. Czy u kogoś to przeszło? Jak przemówiliście Waszym narzeczonym?
Może to głupie, ale ja mam takie samo zdanie jak Twój mąż. Facet przyjmujący nazwisko żony...hm znam kilku takich i to totalni pantoflarze, dlatego tak postrzegam może takie osoby. A jak bardzo obraźliwe jest to nazwisko meża coś typu Kmiot? czy raczej bardziej np. Siusior
19 czerwca 2014, 23:31
Fiut. Tylko proszę się tu nie śmiać :D Chyba nikogo nie dziwi fakt,że jednak nie chcę przyjmować takiego nazwiska..Co innego gdybym miała takie od początku,to pewnie bym się przyzwyczaiła..Dzieciom też nie chcę robić krzywdy, bo wiem,że będą mieć ciężko w szkole przez to.. A już mąż niech zostanie przy swoim, naciskać nie będę. Jednak on nie jest mnie w stanie zrozumieć :/ To pewnie dla niego kwestia jakiegoś honoru? Nie wiem.. że staje się głową rodziny, że dając swoje nazwisko tworzy rodzinę-wspólnotę? No kurde...
19 czerwca 2014, 23:49
Fiut. Tylko proszę się tu nie śmiać :D Chyba nikogo nie dziwi fakt,że jednak nie chcę przyjmować takiego nazwiska..Co innego gdybym miała takie od początku,to pewnie bym się przyzwyczaiła..Dzieciom też nie chcę robić krzywdy, bo wiem,że będą mieć ciężko w szkole przez to.. A już mąż niech zostanie przy swoim, naciskać nie będę. Jednak on nie jest mnie w stanie zrozumieć :/ To pewnie dla niego kwestia jakiegoś honoru? Nie wiem.. że staje się głową rodziny, że dając swoje nazwisko tworzy rodzinę-wspólnotę? No kurde...
O kurcze, to faktycznie wcale się nie dziwię... nie zafundowałabym dzieciom czegoś takiego. W takim przypadku mąż powinien to zrozumieć i wyrazić zgodę na to żeby dzieci miały Twoje naziwsko :) Jeśli sam chce zostać przy swoim nazwisku to ja bym nie nalegała żeby zmieniał. :)