- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 maja 2014, 20:48
Pytanie do żon obecnych i przyszłych.
Jakie macie nazwiska? Czy przejęłyście je po Waszych ukochanych czy może zostawiłyście swoje? A może wybrałyście kompromis - podwójne nazwisko? Jestem ciekawa dlaczego zdecydowałyście się akurat na Waszą wersję :)
19 maja 2014, 19:35
Edytowany przez ZrobietodlaSIEBIE 19 maja 2014, 19:36
19 maja 2014, 20:34
Mam po mężu, na początku chciałam dwuczłonowe bo ciężko mi się było rozstać z panieńskim, ale teraz nie żałuję, bo mniej jest kłopotu z pojedynczym, poza tym teraz mamy dziecko i ciesze się, że wszyscy nosimy to samo nazwisko
19 maja 2014, 23:59
Dla mnie podwójne nazwisko to wiocha. Nie widzę sensu takie cyrkowania. I dziwne, że tylko praktycznie kobiety się na to decydują. I im brzydsze tym częściej. Jakby chciały dać wszystkim sygnał: patrzcie jestem niezły kaszalot - ale znalazłam faceta. Jak widzę, że w TV wypowiada się jakaś laska o urodzie feministki - to na 99.99999 za chwilę pojawia się podpis dwojga-nazwisk. Jak widzę, że jakieś idiotki "walczą" hehehe ze światem zakładając jakieś nic nie znaczące i nie mające na nic wpływu, fan page na fejsuniu w stylu - to inicjatorki tez muszą się legitymować dwojgiem nazwisk. Dla mie podwójne nazwisko to jak imię dla dziecka z puli: Dżrordan, Dżesika czy inna Pamela.Dziwne, że facetom jakoś tak nie bije na dekiel, a przynajmniej są to pojedyncze sztuki.
21 maja 2014, 08:47
zmieniam na nazwisko męza,nie ze moje brzydkie czy jego ładne bo akurat jego jest dziwne na literę H ,ale taką mam zasadę, w mojej rodzinie sie nigdy nie kombinowało z łaczeniem nazwisk czy zostawianiem swojego.
21 maja 2014, 23:35
Wolałabym zostać przy swoim, ale pewnie przyszły mąż będzie mi smęcił, dopóki nie zmienię zdania...
24 maja 2014, 12:54
Też chciałabym zostać przy swoim, albo chociaż mieć moje i swojego przyszłego męża, aczkolwiek już wiem że będzie jedno wielkie marudzenie :D
24 maja 2014, 14:14
Kiedyś byłam pewna,że będę miła 2 członowe nazwisko.
Ale kiedy jestem w pracy często muszę ze 30 razy pisać swoje imię i nazwisko i szlag mnie rafia i pomyśle,że miałoby dojść do tego jeszcze Jego?
O nie :-) wezmę tylko Jego. Krótkie.
25 maja 2014, 09:10
Moje panieńskie było długie i skomplikowane. Męża - długie ale bardziej proste do wymówienia :-) Podwójnego nie chciałam, bo bym miała długiego tasiemca nie miszczącego się w żadne rubryczki :-) Zdecydowalam się dlatego na przyjęcia nazwiska męża.
25 maja 2014, 10:36
...a ja zostalam przy swjim panienskim, nie widze potrzeby zmieniania , a moj maz rowniez:) Ale to indywidualne decyzja kazdej pary.
25 maja 2014, 13:52
no w końcu ktoś kto myśli logicznie.zupełnie nie rozumiem zmieniania nazwiska! W życiu bym nie zmieniła, bo z jakiej racji? I smiesza mnie te argumenty typu "biore go całego, razem z nazwiskiem" - no super, a to w takim razie on cie nie akceptuje skoro nie bierze? Poza tym nazwisko jest czescia naszej tozsamosci, tak mowia do nas przez pol zycia, dlaczego nagle przyjmowac inne? Dla mnie to brzmi tak absurdalnie jakbym miała z racji slubu zmieniac imie. Tak w ogóle to jest pozostałość po tym, gdy kobieta była tylko i wyłącznie własnoscia faceta i liczyło sie tylko to czyją jest żoną, nie kim jest ona sama. A naziwsko podwójne nie jest zadnym kompromisem - kompromisem byłoby gdyby obydwoje małżonkow przyjeło po swoim (majac podwójne). Miałam tez koleżanki, które najpierw nie chciały ale w końcu ulegały bo mąż. Co to za facet, któremu na takich rzeczach az tak bardzo zalezy? Tym bardziej, ze obydwie miały bardzo fajne, krótkie naziwska i juz pewne osiagniecia na swoim koncie. Jesli juz małzonkowie zmieniaja, jestem za tym zeby zastanowili sie nad jednym lub drugim, a nie z góry przyjmowac, że to kobieta musi zmienić.