- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 maja 2014, 10:31
Witajcie ,narzeczeństwem jestesmy od pół roku a slub planujemy za 2 lata ,wydaje sie ze to duzo ale wcale nie ,zwlaszcza ze nie potrafimy sie dogadac w najprostszych rzeczach ..jestesmy młodzi -ja mam 20 lat ,on 22 jednak w dniu slubu 22 i 24 lata .. Problem polega na tym ,ze on chce slub koscielny za wszelka cene a ja chce cywilny ,nie potrafiy tego rozwiazac..jestem osoba nie wierzącą i nie wyobraza sobie poprostu tych nauk przedmałżeńskich ,spowiedzi itp. on mowi ,ze moglabym sie poswiecic bo dla niego to bardzo wazne ale czy na prawde? czy w slubie chodzi o to zeby sie poswiecac ?przeciez to ma byc tez moj dzien,ja tez chcialabym sie tego dnia czuc szczesliwa i komfortowo ... on mowi ,ze dla niego slub cywilny to nie slub ,nie wiem co mam robic bo mimo ,ze mamy duzo czasu chcielibysmy juz zaczac odkladac kase i miec jakas wizje ,gdyz nasze rodziny zbyt duzo nam nie pomoga o ile w ogole .... kolejna sprawa to kwestia wesela .. ja nie chce ze wzgledu na to ,ze zdobyc 40 000 zł na wesele dla 100 zł to dla nas strasznie trudne i duzo wyrzeczen ..ostatnio nam sie nie przelewa i odkladanie wiekszych sum wiazalo by sie z wyrzeczeniem sie wszystkiego z wyjatkiem jedzenia i najpotrzebniejszych rzeczy .. ja uwazam ,ze jezeli on chce robic wesele to w takim razie nasi rodzice powinni nam pomoc co jest malo realne ..moja matka mieszka we Włoszech od zawsze,nie mamy dobrrego ani czestego kontaktu,ojciec nie zyje ... wiem ,ze matka mnie kocha po swojemu i gdybym ja uprzedzila i poprosila dorzucila by mi pewnie cos ,mysle ze 5-10 tysiecy,nie wiem ale on z gory powiedzial ,ze na jego rodzicow liczyc nie mozna wiec z czego on chce zrobic to wesele ? Ja bardzo nie przepadam za jego rodzina ,on mojej matki w ogole nie zna nie chce zadnego wesela ani nawet spotkania z rodzina ...marzy mi sie slub w górach,tylko my i swiadkowie ,pozniej sesja fotograficzna na tle gór (ewentualnie morza,slub nad morzem tez wchodzi w gre ) poczestunek w hotelu dla swiadków i dluga i piekna podroz poslubna ... chce poprostu spiac tylek i odlozyc jak najwiecej kasy ale zamiast wesela chcialabym piekna podroz poslubna ,on tez chce podroz w piekne miejsce ale nie chce kameralnego slubu ,w gre wchodzi tylko slub koscielny ....jak dojsc do kopromisu ? slub i obiad dla najblizszych z mojej strony nie wchodzi w gre ,moze to troche egoistyczne ale to ma byc nasz dzien ,meczylabym sie na takim obiedzie ,nasze rodziny sa zupelnie inne ,nie znaja sie i jestem pewna ze nie mialy by tematow do rozmow ,zreszta ja po slubie chcialabym sie nacieszyc mezem a nie sie meczyc na obiadku ktory bedzie niewypalem..albo duze wesele albo tylko my i swiadkowie a na duze wesele nas nie stac ,tak to wyglada z mojej strony ,najgorsze jest to ,ze my juz nie potrafimy spokojnie na ten temat rozmawiac..jestesmy para od prawie 3 lat a znamy sie prawie 4 ..
Edytowany przez mysteriousgirl94 2 maja 2014, 10:34
2 maja 2014, 12:09
jego zdaniem moja rodzina jest zla bo nie jest taka jak jego bo obowiazuje kultura przy jedzeniu
a u niego to się rękami je czy jak? ja to się tak zastanawiam, czy czasem nie wyolbrzymiasz pewnych spraw i dlatego wizja wspólnego przyjęcia jest dla Ciebie nie do przyjęcia.
2 maja 2014, 12:35
mieszkacie razem? *
powiem tak - jesli ukochany nie zgodzi sie na jakakolwiek forme slubu czy cywilnego czy koscielnego - bez przyjecia i wesela to nie bralabym w ogole slubu
* pytanie istotne, jesli owa para mieszka razem i kopuluje (przepraszam ze dosadnie) to mialabym w 4 literach zawarcie sakramentu pana i wladcy
Edytowany przez wrednababa56 2 maja 2014, 12:43
2 maja 2014, 12:42
tak mieszkamy razem .. chyba powoli zaczynamy sie dogadywac,rozmawialam z nim i dalam mu propozycje ktora wyzej jedna z vitalijek rzucila czyli slub koscielny tylko my i swiadkowie,nastepnego dnia podroz po slubna wymrzona a po powrocie luzne przyjecie dla rodziny i znajomych ... nie byl zachwycony ale wstepnie sie zgodzil ,przynajmniej takie sprawial wrazenie..
2 maja 2014, 12:45
sory, ale mieszkacie razem, prawdopodobnie uprawiacie seks i on chce po sakrament leciec?
zgodzilabym sie z morena - ze mozna sie poswiecic dla ukochanego ale jesli przejawialby chociaz podstawe czyli czystosc do slubu i bez mieszkania razem. a w takim przypadku nawet bym nie poszla mu na reke.i powiedzialabym - sory gosciu, ale nie szanujesz wiary to ja z toba nie bede brala slubu koscielnego.
Edytowany przez wrednababa56 2 maja 2014, 12:55
2 maja 2014, 12:50
A po co Wam się tak do ślubu spieszy? Skoro nawet nie potraficie się dogadać? Rozmawialiście na tematy trochę dalej niż sam ślub? Ile dzieci? Wychowywane w wierze, ochrzczone, szykowane do innych sakramentów czy nie? Czy chcecie, żeby jedno z Was odchowywało dzieci czy raczej przedszkole? Ja wiem, że to się wydaje odległe i "mało ważne" ale jak patrzę na małżeństwa moich znajomych, którzy w tym wieku śluby brali to wszystko jest nieobgadane, bo "jakoś to będzie" a obie strony mają całkowicie odmienne wizje dotyczące dalszego, wspólnego życia. Moim zdaniem powinniście się wstrzymać ze ślubem do momentu kiedy będziecie w stanie spokojnie rozmawiać na tak ważne - i czasem niewygodne - tematy. Zawsze istnieje opcja ślubu kościelnego bez wyznania wiary (z Twojej strony) ale... wtedy deklarujesz, że nie będziesz przeszkadzać w wychowaniu dzieci w wierze.
Zgadzam sie z wypowiedzia. Akurat mam znajomych ktorzy stoja przed podobnym wyborem tyle ze odwrotnie. On chce cichy slub a ona wesele. Wiec on jej powiedzial ze w atkim razie slubu w ogole nie bedzie. I tak juz sobie zyja 3 lata po zareczynach i ani on ani ona nie zamierza ustapic ale mieszkaja razem. Nie maja dzieci bo ona chce dzieci tylko po slubie. Ona ,a 34 lata a on 32 i sama jestem ciekawa kiedy w koncu ktores ustapi? A co do twojego problem to naprawde jestescie mlodzi co ie oznacza ze nie mozecie wziasc slubu ale moze warto poczekac i moze spojrzenie na swiat jego o twoje sie zmieni :) Powodzenia zycze bo jestem po Twojej stronie. Nawet jesli koscielny slub to skromny dla was obojga a potem super podroz :) na taki slub warto odkladac pieniadze. A skoro jego rodzice nie zamierzaja sie dolozyc nie nie rozumiem wymagan zeby wesele bylo.
2 maja 2014, 13:04
Zgadzam sie z wypowiedzia. Akurat mam znajomych ktorzy stoja przed podobnym wyborem tyle ze odwrotnie. On chce cichy slub a ona wesele. Wiec on jej powiedzial ze w atkim razie slubu w ogole nie bedzie. I tak juz sobie zyja 3 lata po zareczynach i ani on ani ona nie zamierza ustapic ale mieszkaja razem. Nie maja dzieci bo ona chce dzieci tylko po slubie. Ona ,a 34 lata a on 32 i sama jestem ciekawa kiedy w koncu ktores ustapi? A co do twojego problem to naprawde jestescie mlodzi co ie oznacza ze nie mozecie wziasc slubu ale moze warto poczekac i moze spojrzenie na swiat jego o twoje sie zmieni :) Powodzenia zycze bo jestem po Twojej stronie. Nawet jesli koscielny slub to skromny dla was obojga a potem super podroz :) na taki slub warto odkladac pieniadze. A skoro jego rodzice nie zamierzaja sie dolozyc nie nie rozumiem wymagan zeby wesele bylo.A po co Wam się tak do ślubu spieszy? Skoro nawet nie potraficie się dogadać? Rozmawialiście na tematy trochę dalej niż sam ślub? Ile dzieci? Wychowywane w wierze, ochrzczone, szykowane do innych sakramentów czy nie? Czy chcecie, żeby jedno z Was odchowywało dzieci czy raczej przedszkole? Ja wiem, że to się wydaje odległe i "mało ważne" ale jak patrzę na małżeństwa moich znajomych, którzy w tym wieku śluby brali to wszystko jest nieobgadane, bo "jakoś to będzie" a obie strony mają całkowicie odmienne wizje dotyczące dalszego, wspólnego życia. Moim zdaniem powinniście się wstrzymać ze ślubem do momentu kiedy będziecie w stanie spokojnie rozmawiać na tak ważne - i czasem niewygodne - tematy. Zawsze istnieje opcja ślubu kościelnego bez wyznania wiary (z Twojej strony) ale... wtedy deklarujesz, że nie będziesz przeszkadzać w wychowaniu dzieci w wierze.
ja do tej pory zyja zgodnie to ja mysle ze najwyrazniej nie potrzebuja ani slubu ani dzieci
2 maja 2014, 13:18
Ja z Twojego opisu akurat wynioslam pogarde do instytucji kosciola, nie obchodzi mnie jak jego rodzina tratuje Ciebie, odnosze sie tylko do Twojej strony bo to Ty tu przestawilas problem.
2 maja 2014, 13:24
Hahahhaa, story of my life :) Tylko że ja chcę tylko cywilny i nic, a on kościelny i wesele. Już ponad 5 lat razem i tak sobie żyjemy i czekamy aż któreś ustąpi :)Zgadzam sie z wypowiedzia. Akurat mam znajomych ktorzy stoja przed podobnym wyborem tyle ze odwrotnie. On chce cichy slub a ona wesele. Wiec on jej powiedzial ze w atkim razie slubu w ogole nie bedzie. I tak juz sobie zyja 3 lata po zareczynach i ani on ani ona nie zamierza ustapic ale mieszkaja razem. Nie maja dzieci bo ona chce dzieci tylko po slubie. Ona ,a 34 lata a on 32 i sama jestem ciekawa kiedy w koncu ktores ustapi?
grunt to cieta riposta. ja juz mam przygotowana rozmowe
"pamietasz jak byla Wielkanoc 2014?. i ja sie zapytalam czy pojdziemy na msze . no i mi odpowiedziales ze ci sie nie chce, nie chce przypominac ze zaciecie wtedy grales w nfs... wiec moj drogi ukochany ... odpowiadam ci ze nie chce mi sie brac slubu koscielnego bo telenowela jest wazniejsza w tym momencie niz spowiedz i nauki przedmalzenskie"
2 maja 2014, 13:39
Nie rozumiem jak ludzie mogą chcieć być razem, skoro nie potrafią dogadać się w tak błahej kwestii jak ślub i wesele, bo za tym jaką kto ma wizję na ten dzień idzie też cała reszta zdarzeń i zachowań na co dzień. Wiara i stosunek do rodziny to tak fundamentalne kwestie, że brak porozumienia na tym polu nie wróży dobrze.
Pomijając ślub to jak chcecie wychować ewentualne dzieci? On będzie im mówił o bogu, a Ty przekonywać, że tata kłamie? Jako niewierząca pozwolisz ochrzcić dziecko? On na wszystkie uroczystości będzie spraszał całą rodzinę, a Ty obrażona przesiedzisz w kuchni?
Dajcie sobie na luz oboje, bo pół roku to baaardzo krótko, może żadnego ślubu nie będzie...