- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 kwietnia 2014, 09:25
Czesc dziewczyny i chłopaki, chciałabym zapytać Was o zdanie.
Mój narzeczony jest chory na Leśniewskiego-Crohna, obecnie po 3 operacjach( w ciagu jednego miesiaca). Postanwiliśmy, że przyspieszymy nasz ślub, nie chcemy już czekać.
Planujemy ślub w sierpniu- konkordatowy, zamiast wesela chcemy zrobić dla wszystkich mały słodki poczęstunek-kawa casto owoce, tort, szampan. Gydbyśmu chcieli zrobić wesele to nie moglibyśmy zaprosić wszystkich ze względu na finanse, wszystkie pieniądze odkładamy na leczenie, a po drugie choroba niestety jest specyficzna i nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy w sierpniu mój narzeczony będzie w domu czy w szpitalu, więc trudniej by było odwołać wesele. CO myślicie? czy gościom nie powinno to przeszkadzać?
30 kwietnia 2014, 10:36
ja mialam obiad tylko i maly poczęstunek w domu i bylo ok . Zdrowka zycze
Edytowany przez ania233 30 kwietnia 2014, 10:44
30 kwietnia 2014, 10:56
Bardzo dobry pomysl, tym bardziej, ze nasiadowka z goscimi, obiad i zabawy, mogly by za bardzo zmeczyc twojego meza. W koncu to wasz dzien i uwagi ciotki mozesz pominac, jak nie rozumie sytuacji, niech spada. Duzo zdrowia
30 kwietnia 2014, 11:01
super pomysł. ja nie mam takich problemów i ogólnie nie planuję wesela,, ale jeżeli w przyszłości będę miała swoje, to na pewno urządzę je w ten sposób. bardzo świeży, nowoczesny pomysł. ;)
30 kwietnia 2014, 11:45
mój narzeczony też ma crohna. napisz do mnie na priv, bo u Ciebie zablokowane wysyłanie wiadomości,chciałabym pogadać.
30 kwietnia 2014, 14:23
fajny pomysł ale chyba jeszcze przydałby się obiad chociaż jedno danie a potem kawa i ciasto mimo wszystko takie spotkanie będzie trwało 3-4 godziny i goście po prostu będą głodni,ogród jest fajną opcją zamiast wynajmować lokal lepiej za te pieniądze zrobić obiad,życzę zdrowia
30 kwietnia 2014, 14:55
1. To wasz ślub więc nawet jeśli chcieli byście to zrobić skacząc ze spadochronem (mieli byście ku temu możliwości i chęć) to możecie spokojnie tak zrobić
2. Gośćmi się nie przejmujcie, bo i tak zawsze gdzieś będą niezadowolone ciotki lub niedopici wujkowie.
3. Można zrobić po prostu formę uroczystego obiadu 2daniowego w jakiejś restauracji na np 20-40 osób i nara.
4. Można gości (bliską rodzinę) zaprosić na kawkę, herbatkę, ciasto i tyle.
Wszystko w zależności ile osób chcecie tam mieć.
Nie przejmujcie się nikim, to wasz dzień. Zresztą... ja planuje tylko ślub cywilny w gronie najbliższych i.. tyle mnie zobaczą, buzi buzi i nara! :D
30 kwietnia 2014, 15:25
Super pomysł i mysle, ze nikt nie powinien miec z tym problemu na zaproszeniach napiszcie ze zapraszacie na slodki poczestunek czy cos takiego zeby wiadomo bylo ze to nie weselicho. Wiesz ja bylam na kilku slubach gdzie nie bylo pozniej takiego wesela na cala noc tyulko jedno to byl grill i ciasto i alko w ogrodzie i bylo super a inne to bylo w restauracji byla muzyka ale trwalo to wszystko do 2 w nocy i tez mi sie podobalo. Ale ja nie jestem z tych co na weslu by siedzieli do 6 nad ranem a potem na poprawinach jeszcze do 2 w nocy
30 kwietnia 2014, 15:43
moja sąsiadka, kilka lat temu, będąc w ciąży ciężko zachorowała. byli w trudnej sytuacji materialnej. nie stać ich było na jedzenie, a co do piero na wesele. on poszedł do ślubu w starym garniturze, ona w czarnych spodniach i białej bluzce, bez żadnego przyjęcia. inny sąsiad ją zawiózł i przywiózł z kościoła. świeży mąż poczęstował kilka osób ciastem i kawą, bo ona już leżała. terz mają dwójkę cudownych dzieciaków i są szczęśliwi. nie żałują. my też nie chcieliśmy wesela. niestety moja teściowa z nami walczyłą, wiec jej powiedziałam, że szybko postaramy się o ciąże i będzie na naszych warunkach. to wasz ślub, wasze życie, jeśli chcecie je razem przejść to o jego starcie musicie sami zdecydować. a w twojej sytuacji nie zrozumie tylko człowiek pusty i głupi.
30 kwietnia 2014, 16:23
Bardzo dobry pomysl :)
Moj kuzyn taki pokrecony, pracy nie łaskaw podjąc i ze swoja narzeczona wzieli slub cywilnu.... 99% mojej rodziny uwaza to za bezsens- woleli by zeby wziął konkordatowy, o 18 w sobote, zapraszając rodziców i rodzenstwo- wogole bez przyjecia, bo taki cywilny "jak to tak??"
U Ciebie pomysl jest swietny, kazdy powinien zrozumiec sytuacje. Uwazam jednak ze przydało by sie cos na cieplo- 1 danie obiadowe. No i potem tak jak pisalas- kawka, ciasto.
Duzo zdrowia :)
30 kwietnia 2014, 17:47
Dziękuję Wam bardzo za wszystkie opinie. chcielibyśmy zaprosić 80 osób ( sama jestem w szoku, ze tyle wyszło), rozważymy kwestie obiadu... ale to już by podniosło sporo koszty. Zorganizujemy wesele na sali ( "nowoczesna" remiza), która udostepnia nam bezpłatnie, jest tam tez ogród więc moze sorzystamy z Waszych pomysłow.
Bardzo dziekujemy za cieple slowa, to mile;)