Temat: Z dzieckiem na weselu

Pytanie do mam ktore z malym dzieckiem byly na takiej impreziei daleko od miejsca zamieszkania.Jak sobie technoicznie radzilyscie z niemowlakiem, karmieniem itp. Moj synek bedzie mial 8,5 miesiaca i nie wiem jak to technicznie ogarnac.O 15 jest msza, ale maly o 16 ma jesc, wiec nie wiem czy sie z tej mszy nie bedziemy musieli urwac czy jak i czy on wogole tam wytrzyma, nie bedzie rozrabial. Iscie bez dziecka nie wchodzi w gre bo jest dosc daleko i musielibysmy wynajac opiekunke na 2 dni, raz ze koszt masakryczny, dwa nie zaufam nikomu na tyle, zeby na taki okres dziecko zostawic. Glupio mi rezygnowac, bo juz nie bylam na weselu kuzynki(siostry obecnego pana mlodego), ale dziecko mialo wtedy 3 tygodnie. Pomozcie bo nie wiem jak to wszystko zorganizowac.

Mamy nocleg w tym samym lokalu co wesele

Pasek wagi

ale kombinujesz, rany boskie. 

masa kobiet chodzi z malutkimi dziećmi na wesela i jeszcze nigdy nie widziałam, żeby którakolwiek wyciągała takie problemy z dupy.

ricotta napisał(a):

ale kombinujesz, rany boskie. masa kobiet chodzi z malutkimi dziećmi na wesela i jeszcze nigdy nie widziałam, żeby którakolwiek wyciągała takie problemy z dupy.

To prosze, jaki jest twoj sposob na nakarmienie dziecka o 16, jak msza jest o 15.Prosze bardzo, co proponujesz?

Skad wiesz jakie te kobiety maja problemy.To ze sie nimi z toba nie dziela nie znaczy ze ich nie ma.Najwiecej do powiedzenia maja bezdzietne

Pasek wagi

mam dziecko w wieku takim jaki Twoje bedzie miało na weselu. szczerze po raz pierwszy ucieszyłam sie że moje dziecko nie ma aż tak stałych godzin jedzenia. Ja wiele rozumiem jak to wygląda gdy dziecko głodne. Jakie awantury robi i jak sie drze. Przykro mi to stwierdzić ale jak nauczyłas tak masz. Domyślam sie że wygodne jest karmienie pod godz bo wtedy faktycznie caly dzien można zaplanować ale szkoda że nie umiesz dziecka oszukać na jedzeniu i że jeszcze tego nie wypracowałas. 

Jak ja nie wyrabiam w ciągu dnia i moja sie drze o jedzenie te pół godz wcześniej niż zwykle a ja nie mam przygotowanej zupy to daje jej wodę do picia w kubku niekapku i problem znika. Ona sie napije a ja zyskuje conajmniej 10min na przygotowanie zupy. 

W czerwcu mam swój ślub. Mała bedzie miala akurat 10mscy i jakoś nie przeżywam jak ja ją nakarmie i co z nią zrobie. Wiem że sobie poradzę i tyle. Lepiej lub gorzej ale ogarne i ją i siebie i wesele. 

W sierpniu mamy kolejne 2wesela i na jedno z nich idzie z nami i do głowy mi nawet nie przyszło zeby sie zamartwiac tym czy dam radę ją nakarmic w odpowiedniej godz. 

Pasek wagi

virginia87 napisał(a):

mam dziecko w wieku takim jaki Twoje bedzie miało na weselu. szczerze po raz pierwszy ucieszyłam sie że moje dziecko nie ma aż tak stałych godzin jedzenia. Ja wiele rozumiem jak to wygląda gdy dziecko głodne. Jakie awantury robi i jak sie drze. Przykro mi to stwierdzić ale jak nauczyłas tak masz. Domyślam sie że wygodne jest karmienie pod godz bo wtedy faktycznie caly dzien można zaplanować ale szkoda że nie umiesz dziecka oszukać na jedzeniu i że jeszcze tego nie wypracowałas. Jak ja nie wyrabiam w ciągu dnia i moja sie drze o jedzenie te pół godz wcześniej niż zwykle a ja nie mam przygotowanej zupy to daje jej wodę do picia w kubku niekapku i problem znika. Ona sie napije a ja zyskuje conajmniej 10min na przygotowanie zupy. W czerwcu mam swój ślub. Mała bedzie miala akurat 10mscy i jakoś nie przeżywam jak ja ją nakarmie i co z nią zrobie. Wiem że sobie poradzę i tyle. Lepiej lub gorzej ale ogarne i ją i siebie i wesele. W sierpniu mamy kolejne 2wesela i na jedno z nich idzie z nami i do głowy mi nawet nie przyszło zeby sie zamartwiac tym czy dam radę ją nakarmic w odpowiedniej godz. 

Moje dziecko odroznia wode od jedzenia i nie da sie go oszukac.

Jak nie myslisz o tym co zrobisz z dzieckiem i jak nakarmisz podczas wesel to powodzenia.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.