Temat: dlaczego ludzie robia drogie wesela?

Zsatanawia mnie trend w Polsce do uzadzania drogich wesel. Ludzie placza, ze nie ma pracy, pieniedzy, ze musza sie u tesciow gniezdzic, ze maz ciagle w trasy jezdzic musi albo wyjezdzac na dlugi czas za granice. Ale weselicho za 40tys musi byc.

Czy nie szkoda wam tych pieniedzy przeznaczac na jednodniowa impreze? 

Czy nie lepiej te pieniadze zainwestowac w kupno mieszkania lub domu, na splacenie kredytu, kupno samochodu, remont itd?

Pasek wagi

OnlyForTalk napisał(a):

wisienka254 napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

wisienka254 napisał(a):

stac nas ma zrobienie drogiego wesela, zawsze o taki marzylismy, możemy sobie na to pozwolić dlatego to zrobimy. Sami zarobilismy pieniądze i nie rozumiem dlaczego kogoś miałoby interesować na co je wydajemy.
Poprostu interesuje mnei to dlaczego? Czy dom lub mieszkanie na zawsze nie jest lepsze od jednodniowego przyjecia?
Ale ja mam mieszkanie własnościowe. Przestań mierzyć innych swoich miara i zaglądać im do portfela. 
No ale zawsze mogłabyś kupić większe lub zainwestować w budowę domu lub wycieczkę dookoła świata itd. Dlaczego akurat wesele ?

A dlaczego nie telewizor? Wypasione auto? Dlaczego nie wpłacą tej sumy na cele charytatywne?
Bo jednych cieszą rzeczy materialne, inni wydają pieniądze na późniejsze wspomnienia, czy po prostu zabawę z rodziną (sama ze swoją jestem bardzo zżyta, nie byłoby mi szkoda na nich środków), jeszcze innych cieszy samo posiadanie pieniędzy i 'mrożą' je na kontach. 
Co komu do tego...?

wisienka254 napisał(a):

OnlyForTalk napisał(a):

wisienka254 napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

wisienka254 napisał(a):

stac nas ma zrobienie drogiego wesela, zawsze o taki marzylismy, możemy sobie na to pozwolić dlatego to zrobimy. Sami zarobilismy pieniądze i nie rozumiem dlaczego kogoś miałoby interesować na co je wydajemy.
Poprostu interesuje mnei to dlaczego? Czy dom lub mieszkanie na zawsze nie jest lepsze od jednodniowego przyjecia?
Ale ja mam mieszkanie własnościowe. Przestań mierzyć innych swoich miara i zaglądać im do portfela. 
No ale zawsze mogłabyś kupić większe lub zainwestować w budowę domu lub wycieczkę dookoła świata itd. Dlaczego akurat wesele ?
No widzisz to ty tak uważasz. Mi moje mieszkanie odpowiada i zamierzamy w nim pomieszkać jeszcze z 5-8 lat co najmniej i potem kupić dom. N wycieczkę dookoła swiata nie mogę jechać- praca ale w 2tyg podróż poślubna tak. I tyle mi wystarczy. Dlaczego wesele? Mamy duża rodzine, jesteśmy z nią blisko i chcemy by byli z nami w tym dniu. A ze jestem projektantka  to mam wymagający gust wiec wszystkie dekoracje oprawa graficzna musi byc dopracowana na tip top- tak by mi sie to podobalo i bo tak chce. 

W pełni popieram, mamy taką samą sytuację mieszkaniową. I takie samo podejście o spędzenia tego dnia z bliskimi.

Pasek wagi

sunnysunny napisał(a):

OnlyForTalk napisał(a):

wisienka254 napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

wisienka254 napisał(a):

stac nas ma zrobienie drogiego wesela, zawsze o taki marzylismy, możemy sobie na to pozwolić dlatego to zrobimy. Sami zarobilismy pieniądze i nie rozumiem dlaczego kogoś miałoby interesować na co je wydajemy.
Poprostu interesuje mnei to dlaczego? Czy dom lub mieszkanie na zawsze nie jest lepsze od jednodniowego przyjecia?
Ale ja mam mieszkanie własnościowe. Przestań mierzyć innych swoich miara i zaglądać im do portfela. 
No ale zawsze mogłabyś kupić większe lub zainwestować w budowę domu lub wycieczkę dookoła świata itd. Dlaczego akurat wesele ?
A dlaczego nie telewizor? Wypasione auto? Dlaczego nie wpłacą tej sumy na cele charytatywne?Bo jednych cieszą rzeczy materialne, inni wydają pieniądze na późniejsze wspomnienia, czy po prostu zabawę z rodziną (sama ze swoją jestem bardzo zżyta, nie byłoby mi szkoda na nich środków), jeszcze innych cieszy samo posiadanie pieniędzy i 'mrożą' je na kontach. Co komu do tego...?

u Mnie tak samo.  Jestem bardzo blisko z Moją rodziną i w dodatku mam ją dużą, więc zrobię chuczne wesele

Kazdy ma inne plany i marzenia.jeden kupuje dom ,drugi wesele,jeden ciagnie od rodzicow,drugi rece sobie urabia.bardziej od pytania dlaczego ludzie robia drogie wesela nurtuje mnie inne.dlaczego ludzie tak bardzo sie interesuja tym co robia inni? 

Pasek wagi

Ja za to nie rozumiem jak mozna sie narazic na tyle nerwow i wlasnie duze koszta zeby sobie jeden dzien ludzie pochlali i potupali nozka. Brat mojego lubego bierze slub w lipcu, robia duze weselicho, a jego  przyszla zona juz teraz spac nie moze i jest ciagle poddenerwowana bo ciagle cos. A to okazalo sie ze wizarzystka nie moze jednak tego dnia przyjechac, a to problemy z sala, z menu, z sukienka, z butami itp itd. No szok, ja bym sie nie zdecydowala. Dlatego wezme spokojny slub gdzies na karaibach :)

To wszystko zalezy od charakteru. Ja np. z tego co widze mam mega aspiracje a narazie kasy brak. Wychodze z tego zalozenia, ze albo robie porzadne wesele albo wcale. Dlaczego mam robic wesele w stodole jesli mi sie nie podoba ?!?!Jesli bede miala pieniadze to dlaczego mam sobie zalowac ? obojetne czy to dom czy to wesele przeciez zawsze cos z tego sie ma. 

Dla jednego wazny jest stan konta, dla drugiego rzeczy matrerialne a dla trzeciego wspomnienia. No tylko ze rzeczy materialne moge sobie kupic zawsze a wesele czy jakas podroz w wieku 80 lat to juz troche gorzej :P

madzia721 napisał(a):

Sama byłam na weselu gdzie kosztowało grubo ponad 40 tys. coś koło 60 tys, wszystko dopięte na ostatni guzik, ale oni twierdzą, że wolą mieć idealne wesele ( oboje po 28 lat) bo twierdzą, że to jest jedyny dzień w życiu tak piękny i twierdzą, że nie są gówniarzami i wesela w stodole nie będą mieć, powiedzieli, że są dojrzali ( a nie tak jak ci gówniarze, którzy młodo się zenią i jeszcze dzieci mają) . Tym bardziej że oni mieli tyle pieniędzy.Po drugie ostatno znajomi ( dziewczyna 18 lat zaszła w ciążę) trzeba było wesele szybko robić ( oni tak twierdzili) a wesele jak w stodole . Masakra,

Kazdy ma inne podejscie i inne priorytety. mnie stac bylo na drogie wypasione wesele, a mielismy po 30 lat wiec tez gowniarzami nie bylismy. ale dla nas wazniejsze bylo kupno domu i podroz poslubna. Zamiast drogiego wesela mielismy drogi miesiac miodowy w Nowej Zelandii i bardzo sie ciesze, ze zamiast wydac kupe kasy na 1 dzen slubu, wydalismy na 2 tygonie podrozy poslubnej :) 

Olaxandra napisał(a):

Ja za to nie rozumiem jak mozna sie narazic na tyle nerwow i wlasnie duze koszta zeby sobie jeden dzien ludzie pochlali i potupali nozka. Brat mojego lubego bierze slub w lipcu, robia duze weselicho, a jego  przyszla zona juz teraz spac nie moze i jest ciagle poddenerwowana bo ciagle cos. A to okazalo sie ze wizarzystka nie moze jednak tego dnia przyjechac, a to problemy z sala, z menu, z sukienka, z butami itp itd. No szok, ja bym sie nie zdecydowala. Dlatego wezme spokojny slub gdzies na karaibach :)

To chyba raczej zależy od osoby bo mnie organizacja wesela w ogóle nie stresuje a właściwie to czerpie z tego duża przyjemność :)

No dlatego ile ludzi tyle opinii...:). 

Niech każdy robi ze swoją kasą,życiem, mieszkaniem czy samochodem co uważa za słuszne... Nie wiem po co to analizować... To tak jakby analizować dlaczego ktoś woli chłopców, drugi dziewczynki, a trzeci kozę. Każdy jest inny no i tyle. Dopóki się nie robi krzywdy innym to wg mnie róbta co chceta.

Martulleczka napisał(a):

amadeoo napisał(a):

Dlatego ja z biegiem czasu coraz bardziej zastanawiam się czy nie zrobić tylko cywilnego z obiadem dla najbliższych :)A za kasę pojechać na wycieczkę:)
Ja tak planuję . Nie lubię wesel, nie bawi mnie obtańcowywanie całą noc nawalonych wujaszków, więc nie chcę się męczyć  jeszcze za to płacić z własnej kieszeni. Może zrobię huczną imprezę na 20lecie ślubu, wtedy będzie co świętować, a na samym początku... łiii tam. Do wspominania mamy ciekawsze rzeczy .Mimo to, jak ktoś chce to droga wolna, jego kasa, jego sprawa :).

Zgadzam się w 100procentach

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.