Temat: planowanie ślubu

Ile czasu przed ślubem wybraliście już sobie termin?

Mieliście go wybranego od dawien dawna czy wybór był przypadkowy przy załatwianiu formalności (np. jedyny wolny termin w tym czasie)?

Ta data coś dla Was przed ślubem znaczyła?

Ile czasu przed ślubem pojawiło się planowanie, a kiedy zabraliście się za załatwianie wszystkich formaloności?

Edit: kierowaliście się przy wyborze daty jakimiś przesądami (np. żeby było 'r' w nazwie miesiąca), szczęśliwą liczbą czy może żeby data była 'prosta'?

Moja data nic szczególnego nie znaczyła, wyszła w praniu bo termin był akurat wolny ;) Ja zaczęłam załatwiać ponad rok wcześniej, ponieważ miałam wybraną restaurację a żeby i miejsce było w lato to myślę że ten rok wcześniej dobrze zaklepać. Zespół też od razu wybrałam bo potem u dobrych ciężko z terminami :) Ale oprócz tego całą resztą zaczęłam się zajmować dopiero pół roku przed :)

ja planowałam 2 lata wcześniej, wybrałam miesiąc z r. Termin dość przypadkowy bo sala była wolna jak i ekstra orkiestra - wydaje mi się ze 2 lata planowania wystarczą w zupelności, ale są tacy co i 3 lata do przodu rezerwują terminy ale to niestety zależy od lokali.

wybralismy 1 października 2011 bo również tego dnia 2007 zaczelismy ze sobą być i 2009dostałam pierscionek zaręczynowy. miesiąc z R w środku też byl ważny w jakims stopniu. rok wczesniej w listopadzie 2010 bylismy w kościele zaklepac termin ale ksiądz nie zapisywał jeszcze na drugą polowe nowego roku i kazal przyjsc w lutym. w lutym jak oficjalnie zostalismy wpisani do księgi na zaczelo sie in tensywne zalatwianie wszystkiego po kolei

Pasek wagi
My zaczeliśmy załatwianie jakoś 1 rok przed (bodajże w lipcu czy sierpniu 2013, a ślub 14.06.2014). Wybraliśmy sobie 2 terminy z czego jeden na którym nam bardzo zależało i drugi który też nam się podobał, ale też mógłby być. Udało się od razu z pierwszym terminem, bo nikogo jeszcze zapisanego nie było. Co do załatwiania to pozwolenie na ślub w innym kościele niż nasze parafie załatwiliśmy zaraz po zapisaniu się do kościoła - żeby była pewność że się nie okaże że planujemy na inny kościół a nie chcą dać pozwolenia. Od razu praktycznie też mieliśmy samochód, bo już sporo wcześniej umówiliśmy się z osobą wynajmującą, że będziemy chcieli jego auto w tym roku. Potem jakoś też wszystko wmiarę sprawnie załatwialiśmy - w okolicach listopada sala, Dj też jakoś w tych okolicach, suknia pod koniec stycznia, fotograf+kamerzysta też w styczniu. Obrączki odbieraliśmy w lutym. A teraz jak zostały nam 3 miesiące to ruszamy z dalszym załatwianiem spraw kościelno-urzędowych i dogadywaniem szczegółów

Nasza data nic nie znaczyła, dzięki temu teraz nabrała znaczenia :)

Zawęziliśmy termin do miesięcy lipiec - sierpien, żebym miała wakacje, a nie wiedzialam, czy we wrzesniu np. nie wypadną mi jakieś poprawki, i o takie terminy pytaliśmy szukając sali - wiec w sumie konkretny dzień wyznaczył dom weselny - do tego poszukaliśmy fotografa, wodzireja i całą resztę.

A za planowanie wzięliśmy się w sumie zaraz po zaręzynach czyli na 9 miesięcy przed ślubem

Pasek wagi

Ja już jako dziecko wiedziałam że chcę mieć ślub w maju :D :P

Z dwóch powodów - urodziłam się w maju oraz uważam że to najpiękniejszy wiosenny miesiąc.

Oświadczyny były w sierpniu 2003 , w listopadzie zarezerwowaliśmy termin u księdza - nie inaczej jak maj ( akurat tak się złożyło że w niedziele wypadały moje urodziny,więc postanowiliśmy wybrać akurat tą sobotę przy moich urodzinach) , salę,kamerzystę i fotografa,orkiestrę,kucharki - więc tak naprawdę większość mieliśmy już zaklepane.

"Drobiazgi" były załatwiane/kupowane w styczniu/lutym 2004.

W tym roku obchodzę swoją 10 rocznicę :-)

pyzia1980 napisał(a):

Ja już jako dziecko wiedziałam że chcę mieć ślub w maju :D :PZ dwóch powodów - urodziłam się w maju oraz uważam że to najpiękniejszy wiosenny miesiąc.Oświadczyny były w sierpniu 2003 , w listopadzie zarezerwowaliśmy termin u księdza - nie inaczej jak maj ( akurat tak się złożyło że w niedziele wypadały moje urodziny,więc postanowiliśmy wybrać akurat tą sobotę przy moich urodzinach) , salę,kamerzystę i fotografa,orkiestrę,kucharki - więc tak naprawdę większość mieliśmy już zaklepane."Drobiazgi" były załatwiane/kupowane w styczniu/lutym 2004.W tym roku obchodzę swoją 10 rocznicę :-)

Ja też od dziecka mówiłam, że ślub będę chciała w maju :) i akurat tak się składa, że poznaliśmy się w maju, rok później też w maju zostaliśmy parą :)

i nie wiemy czy celować z terminem w naszą rocznicę związku czy wybrać inny termin, taki nic nie znaczący, aby nabrał on znaczenia :)

My planowaliśmy na lipiec 2015, ale dostaliśmy propozycję odkupienia terminu rok wcześniej w sierpniu 2013, a że lokal nam się podobał to skorzystaliśmy. Zaczęliśmy wszystko planować od razu, bo czasu mamy niewiele :)

Pasek wagi

rynkaa napisał(a):

pyzia1980 napisał(a):

Ja już jako dziecko wiedziałam że chcę mieć ślub w maju :D :PZ dwóch powodów - urodziłam się w maju oraz uważam że to najpiękniejszy wiosenny miesiąc.Oświadczyny były w sierpniu 2003 , w listopadzie zarezerwowaliśmy termin u księdza - nie inaczej jak maj ( akurat tak się złożyło że w niedziele wypadały moje urodziny,więc postanowiliśmy wybrać akurat tą sobotę przy moich urodzinach) , salę,kamerzystę i fotografa,orkiestrę,kucharki - więc tak naprawdę większość mieliśmy już zaklepane."Drobiazgi" były załatwiane/kupowane w styczniu/lutym 2004.W tym roku obchodzę swoją 10 rocznicę :-)
Ja też od dziecka mówiłam, że ślub będę chciała w maju :) i akurat tak się składa, że poznaliśmy się w maju, rok później też w maju zostaliśmy parą :)i nie wiemy czy celować z terminem w naszą rocznicę związku czy wybrać inny termin, taki nic nie znaczący, aby nabrał on znaczenia :)

Ja chyba ze względu na sentyment wybrałabym datę bliżej Waszego poznania/początek związku :-)

Pamiętam jak poszliśmy do księdza.

Spytał się o jakim miesiącu myślimy.Powiedzieliśmy - maj.

A on głośno "Co" ?!

My w szoku :D 

Na co on "Cudownie ! Cieszę się jak ktoś wybiera maj bo moim rodzice też ślubowali w maju i obchodzą 50 rocznice ślubu " :D

Tak czy siak ja nie wierzę w żadne zabobony z literą R.

To nie od niej zależy nasze szczęście.Szczęście i miłość jest w rekach żony i męża.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.