22 grudnia 2013, 19:20
Naszło mnie taka refleksja: czy wyjechałybyście/wyjechalibyście w swoją podróż poślubną z wesela o północy? Tak trochę po amerykańsku ;) Zapraszam do wyrażenia opinii :)
- Dołączył: 2012-07-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2631
22 grudnia 2013, 20:02
Opuścić taaaką imprę w najlepszym momencie? no way ;)
Sukienka za taką kasę tylko na kilka godzin?
No i tak bez barszczyku i krokiecika nad ranem?
I bez odgrzewanego kotleta na poprawinach? :D
To tak pół żartem pół serio..
Ja w podróż poślubną pojechałam tydzień po ślubie i dla mnie to była najlepsza opcja. Nie chciałabym wyjechać w dniu ślubu o północy (no chyba że nie miałabym rodziny, znajomych - to wtedy jak najbardziej - zrobilibyśmy obiad dla gości i o północy super by było pojechać gdzieś)
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
22 grudnia 2013, 20:33
nie, chyba że byłaby to wycieczka na Kubę/ na Wyspy Wielkanocne/ do Indii ;)
u nas nie ma takiej tradycji i to mi sie podoba... nie chciałabym być na imprezie na której solenizanci odjeżdżają
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Za Górą Za Rzeką
- Liczba postów: 5501
22 grudnia 2013, 20:56
nie, bo nie chciałabym żeby ominęła mnie zabawa na własnym weselu.
- Dołączył: 2013-06-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1111
22 grudnia 2013, 21:19
nie ;D wiem ,ze moje wesele bedzie trwało z 3 dni ,więc nie ma mowy ;> nie przegapie najlepszych momentów ze swojego "wielkiego dnia"
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1774
22 grudnia 2013, 22:40
Tak o 2,3 w nocy dlaczego nie, ciekawy pomysł ;)
- Dołączył: 2013-07-03
- Miasto: Nowy Sącz
- Liczba postów: 2274
23 grudnia 2013, 00:26
nie , na weselu tez chcę się z gośćmi potańczyć itp , a jak gy się pojechało to co oni już do domu by musieli iść , jak już jechać to można zara zpo weselu nawet z samego rana to ok :] ale dla mnie tez bezsens tak od razu jechać , wolałabym no po kilku dniach
23 grudnia 2013, 09:40
ja to widzę tak,że nie musieliby iść do domu, tylko normalnie bawili się dalej sami-pod opieką świadków albo rodziców ;)