Temat: nauki przedmalzenskie- musze?

Nie mieszkam w Polsce a moj narzezcony nie jest Polakiem i nie mowi po polsku. Slub bedzie w Polsce, koscielny.
Co w takim razie z naukami przedmalzenskimi??
Pasek wagi

hutshi napisał(a):

a czemu pytasz czy musisz po co w ogóle takie głupoty wymyślono życia nie da sie nauczyć wg mnie to powinno zostać zlikwidowane bo robi ludziom wode z mózgu i przez takie właśnie nakazy i zakazy  z tych nauk to sie szybko zwiazek rozpadnie
Ciekawa jestem po czym sadzisz ze sie rozpadnie? Moze jak sie mlodzi dowiedzą o naturlnych metodach planowania? ;) Bylas, wiesz ze glupoty? No to nie chrzan.... Do autorki: tak, to jest obowiązkowe. Cos jak kurs na prawo jazdy, bez tego sie nie da.
Pasek wagi

Foczka81  bo co ksiadz moze wiedzie co życiu we dwoje jak sam nigdy nie był w zwiazku,

ps założmy :jak facet będzie chciał coś od swojej kobity a ona mu powie nie bo nie !  bo ksiądz tak mówił ze nie, to facet szybko ją zostawi 

Pasek wagi
slub koscielny nie jest obowiazkowy. wiec albo ktos sie podporzadkowuje i dziala jak przystalo na katolika albo ma 15 min ceremonie urzedowa. tam tez sie mlodzi ladnie i okazale ubieraja
Pasek wagi

hutshi napisał(a):

Foczka81  bo co ksiadz moze wiedzie co życiu we dwoje jak sam nigdy nie był w zwiazku, ps założmy :jak facet będzie chciał coś od swojej kobity a ona mu powie nie bo nie !  bo ksiądz tak mówił ze nie, to facet szybko ją zostawi 

To tak samo jakbyś pytała co ginekolog wie o macicach, skoro jest facetem i sam jej nie ma  
dla mnie nauki przed małżeńskie to pic na wodę to samo w poradni małżeńskiej są po to aby zapłacić my płaciliśmy w poradni i pani wszystkim podpisała owszem puściła film o aborcji i kilka słów o naturalnym planowaniu rodziny a nauki z księdzem bo on prowadził to też podobnie wyglądały posiedzieliśmy pogadaliśmy o wszystkim i o niczym i tyle więc nie wiem po co to komu jest do czego potrzebne????
Oczywiście teraz zacznie się biadolenie, jakie to nauki są złe i bezsensowne... Nikt Wam nie każe brać kościelnego. Tyle w temacie.
Tak, nauki są obowiązkowe, tak samo jak dni skupienia i spowiedź przedmałżeńska.

mamaEiJ napisał(a):

dla mnie nauki przed małżeńskie to pic na wodę to samo w poradni małżeńskiej są po to aby zapłacić my płaciliśmy w poradni i pani wszystkim podpisała owszem puściła film o aborcji i kilka słów o naturalnym planowaniu rodziny a nauki z księdzem bo on prowadził to też podobnie wyglądały posiedzieliśmy pogadaliśmy o wszystkim i o niczym i tyle więc nie wiem po co to komu jest do czego potrzebne????


Ciekawe. My za nic nie płaciliśmy i nie słyszałam, żeby ktokolwiek z moich znajomych płacił.
Ale moj problem polega na tym ze moj narzeczopna nie jest polakiem i polskiego nei rozumie! To jak on ma te nauki tutaj odbyc???
Pasek wagi
KotkaPsotka, spytaj się po prostu księdza
Porozmawiaj i powiedz otwarcie, że trudno, by przez dwa dni siedział jak na "tureckim kazaniu" ktoś kto nie rozumie języka!
Ty pewnie będziesz musiała iść na nauki i do tej porani (ale zaznacz, że mieszkasz daleko, to pewnie się to przyspieszy - czego to nie może dobrze poprowadzona rozmowa połączona ze "szczerą" ofiarą :P) - ale on może wziąć ślub jako osoba niewierząca - żeby nie robić sobie problemów. Chyba, że jest wierzący na poważnie - wtedy nauki i poradnia w kraju, którego język rozumie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.