Temat: moge obejzec suknie z narzeczonym?

Juz sie kiedys pytalam o to czy wasz przyszly maz widzial was przed slubem w sukni. Wszystkie vialijki powiedzialy ze nie.
A czy pokazywalyscie swojemu przyszlemu przykladowe suknie na zdjeciach albo w salonie na wieszakach? Chcialabym zeby moja suknia podobala sie rowniez mojemu narzeczonemu. Wiem jednak ze czasem cos co kupie lub przymierzam nie podoba mu sie a czesto nawet dos bardzo nie podoba. Nie chcialabym stanac przed oltarzem wiedzac ze w tym jednynym dniu moja suknie nie jest ta najpiekniejsza rowniez dla niego. Dlatego zastanawiam sie czy nie przejzec z nim paru stron z sukniami, zebym miala chociaz rozeznanie czego on kompletnie nie akceptuje a co mu sie bardzo podoba. Jak myslicie?
Pasek wagi
Ja będę jeździć z moim facetem i mamą za suknią :)
Jak jakaś suknia wpadła mi w oko, to od razu pokazywałam fotkę mojemu narzeczonemu. Na pierwszą w życiu wizytę w salonie pojechałam z narzeczonym i naprawdę bardzo pomógł mi w wyborze sukni, bo jako facet-wzrokowiec zwracał uwagę na wszelkie detale i dostrzegał różne mankamenty, których ja nie widziałam bo tak byłam przejęta całą sytuacją;) Razem z nim zadecydowałam jaki fason najbardziej mi pasuje.
Później sama pojechałam już wybrać konkretny model, tak więc narzeczony wie mniej więcej czego się spodziewać, ale jakiś element zaskoczenia też będzie.
Tak jak sobie teraz przeglądam to pokazuje ;) ale dla niego sukienka to sukienka :D O ile nie jest mega mini lub super beza lub księżniczkowata to każda taka sama :D

Jednak jak już będę serio wybierać to mu nie pokażę :P Ba! Będę chciała wszystko tak zaaranżować, żeby zobaczył mnie dopiero w kościele/urzędzie stanu cywilnego (trwają negocjacje :D) jak prowadzi mnie ku niemu mój Tato :)

Tak bym chciała.

Kurde... ale niech się oświadczy w końcu ;) Wiem, że już się szykuje, bo mamy wiele poważnych planów w tym mieszkaniowych (gruntowny remont lub kupno innego).
pierdoły, kup sobie taka jaka Ci sie podoba. Nie suknia, ale jakosc zwiazku jest ważna
Pasek wagi

EnolaaGay napisał(a):

Jak jakaś suknia wpadła mi w oko, to od razu pokazywałam fotkę mojemu narzeczonemu. Na pierwszą w życiu wizytę w salonie pojechałam z narzeczonym i naprawdę bardzo pomógł mi w wyborze sukni, bo jako facet-wzrokowiec zwracał uwagę na wszelkie detale i dostrzegał różne mankamenty, których ja nie widziałam bo tak byłam przejęta całą sytuacją;) Razem z nim zadecydowałam jaki fason najbardziej mi pasuje.Później sama pojechałam już wybrać konkretny model, tak więc narzeczony wie mniej więcej czego się spodziewać, ale jakiś element zaskoczenia też będzie.


chyba najlepsze wyjście :)
super dziewczyny, dzieki za odpowidzi. dzisiaj pokazuje mojemu te sto sukienek ktore mi wpadly w oko
Pasek wagi
pokazywałam mu kilka przykładowych sukien, ale szczerze, nie był tym zbytnio zainteresowany :)
Dla mnie ciąganie faceta po salonach ślubnych jest totalnie bez sensu.
Zwiedziłam mnóstwo salonów ślubnych i nie widziałam tam ani jednego faceta, z czego byłam bardzo zadowolona- szukanie sukni to dla mnie typowo babskie zajęcie.
Pasek wagi
A ja mierzyłam przed ostateczną decyzją w towarzystwie narzeczonego - studiowałam daleko od domu, mamie nie chciało się przyjechac ;) nie żałuję, bo mi dobrze doradził ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.