Temat: Kicz i tandeta czyli wesele?

Czy uważacie niektóre zwyczaje weselne za tandetne, kiczowate i w złym guście?

Ja myślę że erotyczne zabawy weselne, branie kredytów na wesele (bo co powiedzą inni?), tipsy i nadmiar solarium u panny młodej, biały garnitur pana młodego jest kiczowaty.
reprezentuje siebie i swoje poglady i wartosci a wiare reprezentuje kościół...... chyba sie podjaralas ze tak rzucasz bluzgami... nei lubisz jak ktos ma inne zdanie od ciebie ?
nie, nie lubie jak ktos robi szopke z wiary bo ma wlasnie widzimisie.kosciol nie jest przymusowy,  moglas wziac slub koscielny i zrobic dzieci po bozemu, ale nie po co, lepiej poskomlec do ksiedza
niestety moge tylko powiedziec ze moim otoczeniu sa sztuczni ludzie ktorym w niedziele nie chce sie isc do kosciola a na swieata przejda srodkiem alejki zeby sie pokazac ze komunie wzieli, nawet mojego faceta uwazam za sztucznego i obludnika,  ale sprawy religi nas nie dotycza na codzien, szkoda tylko ze nie powie otwarcie ze ma kosciol w d... geba mu sie nie zamyka jak zacznie nawijac na ksiedza, ale na pogrzebie podleci do komuni bez spowiedzi dla kogos, fajnie jest zyc z taka falszywa osoba. trudno znalezc osobe ktora oleje chrzciny  np  siostrzenicy i slub koscielny kuzyna

poza pogrzebem nic mnie nie trzyma na mszy nawet jesli sa to chrzciny i slub, postoje po prostu przed kosciolem,  jak mam patrzec na bezboznikow ktorzy pieniedzmi i klamstwem zalatwiaja sakrament., ale nawet ostatnio nie poszlam na slub znajomych
Pasek wagi
Zgadzam się z wrednąbabą56 - wybiórcza wiara to gówniana wiara...

Nikomu nie bronię tak postępować, ale tak jak bardzo szanuję prawdziwie wierzących i praktykujących, tak tych 'wybiórczych' już nie do końca.


A ja po prostu szanuje ludzi którzy sa dobrzy, za to niekoniecznie stosuja sie do wszystkich 10 przykazań :)

angel3103 napisał(a):

A ja po prostu szanuje ludzi którzy sa dobrzy, za to niekoniecznie stosuja sie do wszystkich 10 przykazań :)


Niefortunnie się wyraziłam. Szanuję wszystkich ludzi, którzy na szacunek zasłużyli - jednak zdecydowanie większe poważanie mam dla tych, którzy żyją według swoich własnych zasad i są w tym szczerzy i dla praktykujących wierzących.

Ci 'wybiórczy' to często straszni hipokryci i to już jest różnie... Nie obrażam ich, ale swoje sobie myślę.
w sumie moge powiedziec ze czyjas wiara mnie nie obchodzi bo w towarzystwie najwazniejsze jest spedzanie czasu ze soba. kosciol, macica i seks jest nie poruszanym tematem wsrod nas mlodych ludzi, jakos tak wyszlo ale prawda jest taka ze jesli ktos nie ma ochoty na klepanie paciorkow to tego robic nie musi i tego ukrywac nie bede ze robienie wiary bo tradycja jest bez sensu, nie ma co u mnie zabiegac o bycie chrzestna albo swiadkowa, bo nie chce mi sie stac w kosciele i nie mam zamiaru swiecic oczami przed ksiedzem, nie przyjmuje juz ksiedza od wielu lat


Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

w sumie moge powiedziec ze czyjas wiara mnie nie obchodzi bo w towarzystwie najwazniejsze jest spedzanie czasu ze soba, ale prawda jest taka ze jesli ktos nie ma ochoty na klepanie paciorkow to tego robic nie musi i tego ukrywac nie bede ze robienie wiary bo tradycja jest bez sensu, nie ma co u mnie zabiegac o bycie chrzestna albo swiadkowa, bo nie chce mi sie stac w kosciele i nie mam zamiaru swiecic oczami przed ksiedzem, nie przyjmuje juz ksiedza od wielu lat


Mam to samo.

Ślubu kościelnego również brać nie chcę - jednak to już złożona decyzja i nie tylko ja mam na to wpływ, ale również mój wybranek - więc może być różnie...

Salemka napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

w sumie moge powiedziec ze czyjas wiara mnie nie obchodzi bo w towarzystwie najwazniejsze jest spedzanie czasu ze soba, ale prawda jest taka ze jesli ktos nie ma ochoty na klepanie paciorkow to tego robic nie musi i tego ukrywac nie bede ze robienie wiary bo tradycja jest bez sensu, nie ma co u mnie zabiegac o bycie chrzestna albo swiadkowa, bo nie chce mi sie stac w kosciele i nie mam zamiaru swiecic oczami przed ksiedzem, nie przyjmuje juz ksiedza od wielu lat
Mam to samo.Ślubu kościelnego również brać nie chcę - jednak to już złożona decyzja i nie tylko ja mam na to wpływ, ale również mój wybranek - więc może być różnie...


ja powiedzialam otwarcie facetowi ze slubu koscielnego ze mna nie dostanie, i chocby skaly sraly roznicy nam nie zrobi slub cywilny, skoro mieszkamy ze soba praktycznie od poczatku - 3 lata - na stale od 1,5 roku a tym ze sobie bedziemy mieszkadz i 10 lat bez papierka,  poza tym chyba bardziej by preferowal wolny zwiazek . deklaracja dzieci na najblizszy rok-dwa jest zerowa

jesli bede sie chciala nawrocic to w calosci, czyli spowiedz, komunia co miesiac, msza jak bede mogla uczestniczyc a nie wybiorczo - wyspowiadam sie po 10 latach na komuni corki. to chore, mozna sobie darowac, swietszym sie nie bedzie juz.
Pasek wagi

virginia87 napisał(a):

12034 napisał(a):

Tak oczywiście. Jak ma gdzie mieszkać i ma prace to niech sobie weźmie kredyt.  Dla mnie ważniejsze jest mieszkanie niż wesele ;) Ja nie znam tych wszystkich zabaw weselnych. Ciotki z Ameryki nie zamawiacie? Oglądałam na YT  i nawet fajne to jest;)
nie słyszałam o ciotce z ameryki :) a o co chodzi z grubsza?


Ciotka z Ameryki to przebrana kobieta albo mężczyzna, który Wam daje śmieszne prezenty na weselu, a orkiestra w tym czasie śpiewa "oj dana oj dana".  Nie wiem czy się to opłaca, ale przedstawienie nawet fajne.
macie racje dlatego za miesiac mam cywilny po 12 latach zwiazku...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.