Temat: Slub z obcokrajowcem

Czesc kochane,

Te z Was, ktore wyszly za obcokrajowcow... 

Jak wygladalo Wasze wesele? Obie rodziny bawily sie razem pomimo barier jezykowych? Co z prowadzacym wesele, jaki jezyk wybralyscie? Ktory kraj wybralyscie i jak goscie sie tam dostali?

Takie w sumie na przyszlosc pytanie, bo myslalam sama nad tym ostatnio. Moja rodzina nie mowi po angielsku ani jezyku mojego partnera i oczywiscie vice versa :)

Zapraszam goraco do dyskusji!

paulkellerman napisał(a):

Najkiplus napisał(a):

LeiaOrgana7 napisał(a):

fashionable napisał(a):

paulkellerman napisał(a):

Najkiplus napisał(a):

paulkellerman napisał(a):

murzyn?
No przecież nie biały.... Choć może tu nam się jakiś wyjątek trafił...
Zapomnij :D Dajcie mi chwile musze się się teraz śmiać przez pół godziny :D
Nie ogarniam z czego musisz się śmiać, ale w sumie często się mówi, że głupi ludzie mają większy ubaw w życiu(:
 Panowie, widzę, zazdrośni, że kobiety maja większy wybór. Uczcie się języków, reprezentujcie coś sobą, to też będziecie mogli przebierać. 
Języki czy podróże nie są mi obce - ale nigdy bym nie spojrzał na azjatkę czy murzynkę. Preferuję tylko białe kobiety.Imponuje mi każda Polka, która zwiąże się z białym obcokrajowcem-europejczykiem. Z ciemnym to - niestety - żadna sztuka. Niech pokaża na co ich stać i np. zwiążą się ze 100% Anglikiem (czyli białym). Co nie jest tak łatwo, he?
Dokładnie kolega opisał jak się sprawy mają. Też znam dwa jezyki obce, podróżowałem już w różne miejsca itp Ja oprócz białych kobiet preferuje jeszcze Azjatki ale jak napisałem z PL za daleko. A motyw przewodni jest taki że  niech sie zgłosi tutaj CHOĆ JEDNA co poślubiła białego Europejczyka z UK, DE, czy FR choć jedna ;) Czekam  aha i nie mozę byc 10 lat starszy niż Wy :)


A co kolega chce udowodnić? 
Że biali wypadają słabiej,bo mają mniejsze powodzenie? Czy,że polki lecą na ciemniejszych? Widocznie coś w sobie mają.
Pamiętam jedną dyskusję na Vitce z facetem na taki temat i pod sam koniec rozmowy przyznał się,że to kompleks mniejszej pałki go tak nakręca,bo czuję,że na starcie jest już przegrany:D Może o to chodzi co?:D

arfromdee napisał(a):

iLoveZombies napisał(a):

Wracajac do tematu... afromdee -  bylam na polsko-irlandzkim weselu w zeszlym roku, sporo gosci umialo mowic po angielsku, wiec tlumacze sami sie znalezli - impreza byla super, choc patrze z punktu widzenia zwyklego goscia (znajomej pary mlodej), a nie rodziny.Z tego co widzialam, na poczatku Polacy trzymali sie razem, Irlandczycy tak samo - ale po jakims czasie (i sporej ilosci wodki) towarzystwo sie wymieszalo.Sama wychodze za maz w przyszlym roku i organizacja wesela na dwa fronty (w UK i w Polsce) nie jest latwa.
Tutaj troszke inaczej jest, bo u Ciebie bylo ang-pl - easy enough! W moim przypadku dwie narodowosci bez angielskiego jako ojczystego jezyka i dwie rodziny bez angielskiego i bez jezyka drugiej rodziny :)Nie wiem czy czytalas caly watek, bo trole sie przewinely, ale wspominalysmy wczesneij ze glownie chodzi o wesele i zabawy - bo jak stanie sie cos smiesznego, to najpierw trzeba przetlumaczyc, potem wyjasnic kontekst etc. i zawsze jakies opoznienie jest przez to.

ech, jeśli nie są to Niemcy i Arabowie- tu bym mega uważała, to naprawdę alkohol i wzajemna życzliwość wiele spraw wyjaśnia. Oczywiście, odradzałabym durne weselne zabawy z obmacywaniem kolan, czy czymś takim, ale już łowienie jabłek ustami, czemu nie?
Afrykańczyków bym się nie bała w tym sensie, że oni się zupełnie dobrze bawią, dla samej zabawy, czy to z Konga, czy z RPA, czy skądśtam. Ale, uwaga, Muzułmanie- tu trzeba dopasować i jedzenie i nawet sposób siedzenia na sali.

Pasek wagi

.Falka napisał(a):

paulkellerman napisał(a):

Najkiplus napisał(a):

LeiaOrgana7 napisał(a):

fashionable napisał(a):

paulkellerman napisał(a):

Najkiplus napisał(a):

paulkellerman napisał(a):

murzyn?
No przecież nie biały.... Choć może tu nam się jakiś wyjątek trafił...
Zapomnij :D Dajcie mi chwile musze się się teraz śmiać przez pół godziny :D
Nie ogarniam z czego musisz się śmiać, ale w sumie często się mówi, że głupi ludzie mają większy ubaw w życiu(:
 Panowie, widzę, zazdrośni, że kobiety maja większy wybór. Uczcie się języków, reprezentujcie coś sobą, to też będziecie mogli przebierać. 
Języki czy podróże nie są mi obce - ale nigdy bym nie spojrzał na azjatkę czy murzynkę. Preferuję tylko białe kobiety.Imponuje mi każda Polka, która zwiąże się z białym obcokrajowcem-europejczykiem. Z ciemnym to - niestety - żadna sztuka. Niech pokaża na co ich stać i np. zwiążą się ze 100% Anglikiem (czyli białym). Co nie jest tak łatwo, he?
Dokładnie kolega opisał jak się sprawy mają. Też znam dwa jezyki obce, podróżowałem już w różne miejsca itp Ja oprócz białych kobiet preferuje jeszcze Azjatki ale jak napisałem z PL za daleko. A motyw przewodni jest taki że  niech sie zgłosi tutaj CHOĆ JEDNA co poślubiła białego Europejczyka z UK, DE, czy FR choć jedna ;) Czekam  aha i nie mozę byc 10 lat starszy niż Wy :)
A co kolega chce udowodnić? Że biali wypadają słabiej,bo mają mniejsze powodzenie? Czy,że polki lecą na ciemniejszych? Widocznie coś w sobie mają.Pamiętam jedną dyskusję na Vitce z facetem na taki temat i pod sam koniec rozmowy przyznał się,że to kompleks mniejszej pałki go tak nakręca,bo czuję,że na starcie jest już przegrany:D Może o to chodzi co?:D
proszę Cię. Leczenie kompleksów przez zawoalowane formy rasizmu nie jest nigdzie dobrze widziane. Pozwól koledze pozostać sam na sam ze swoimi kompleksami, to najgorsza kara.
Pasek wagi
afromdee - to moze po prostu tlumacza wynajac? Bo na trzy jezyki rzeczywiscie ciezko bedzie sie dogadac.
A i Tobie bedzie latwiej, doskonale wiem, jak to jest czuc sie jak tlumacz, wystarczyla mi jedna wizyta w Polsce z rodzicami Lubego - oni po polsku wcale, moi po angielsku tez nie.
Co do zabaw - u nas beda, ale chyba tylko na polskiej imprezie (bedzie trwac dluzej, w UK mamy sale jedynie do polnocy). Bedziemy miec DJa, nawet jesli on nie bedzie  umial zbyt dobrze po angielsku, to znajdzie sie ktos kto przetlumaczy zasady.

W kwestii jedzenia ciezko cokolwiek doradzic - moj facet tez krzywil sie na widok bigosu, dopoki nie sprobowal. I ogolnie smakuje mu polskie jedzenie, podobnie jak jego rodzinie. Bo angielskie jest, szczerze mowiac, troche nudne ;)

edit - chodzi mi o tlumacza, ktory (poza zabawami i innymi przemowami) po prostu pomagalby gosciom sie dogadac. Moja znajoma o tym myslala, ale zrezygnowala bo wiekszosc gosci umiala choc troche dogadac sie po angielsku.




krolowamargot1 napisał(a):

ech, jeśli nie są to Niemcy i Arabowie- tu bym mega uważała, to naprawdę alkohol i wzajemna życzliwość wiele spraw wyjaśnia. Oczywiście, odradzałabym durne weselne zabawy z obmacywaniem kolan, czy czymś takim, ale już łowienie jabłek ustami, czemu nie?Afrykańczyków bym się nie bała w tym sensie, że oni się zupełnie dobrze bawią, dla samej zabawy, czy to z Konga, czy z RPA, czy skądśtam. Ale, uwaga, Muzułmanie- tu trzeba dopasować i jedzenie i nawet sposób siedzenia na sali.
To racja... Moj byly byl Niemcem i jego mama mi raz przyniosla z piwnicy helm z drugiej wojny swiatowej i zaczela opowiadac o jej tacie ktory byl w jakims tam oddziale SS - to byl dla mnie dopiero szoker! Ale oprocz tego ci ludzie byli bardzo w porzadku i ekstra kochani.
U mnie takich typowo kulturowych problemow typu chwyt za kolano na pewno nie bedzie, bo kochanek jest Portugalczykiem a tam dosc podobnie, nawet nieco luzniej podchodza do tego niz w Polsce. 
No ale mnie takie zabawy i tak nie kreca wiec na pewno nie bede urzadzala :)
afromdee - a jakie zabawy masz na mysli?
Bo niektore latwiej przetlumaczyc niz inne :) Czasem wystarczy pokazac.
Co do opoznienia - mysle, ze az takie wielkie nie powinno byc.

arfromdee napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

ech, jeśli nie są to Niemcy i Arabowie- tu bym mega uważała, to naprawdę alkohol i wzajemna życzliwość wiele spraw wyjaśnia. Oczywiście, odradzałabym durne weselne zabawy z obmacywaniem kolan, czy czymś takim, ale już łowienie jabłek ustami, czemu nie?Afrykańczyków bym się nie bała w tym sensie, że oni się zupełnie dobrze bawią, dla samej zabawy, czy to z Konga, czy z RPA, czy skądśtam. Ale, uwaga, Muzułmanie- tu trzeba dopasować i jedzenie i nawet sposób siedzenia na sali.
To racja... Moj byly byl Niemcem i jego mama mi raz przyniosla z piwnicy helm z drugiej wojny swiatowej i zaczela opowiadac o jej tacie ktory byl w jakims tam oddziale SS - to byl dla mnie dopiero szoker! Ale oprocz tego ci ludzie byli bardzo w porzadku i ekstra kochani.U mnie takich typowo kulturowych problemow typu chwyt za kolano na pewno nie bedzie, bo kochanek jest Portugalczykiem a tam dosc podobnie, nawet nieco luzniej podchodza do tego niz w Polsce. No ale mnie takie zabawy i tak nie kreca wiec na pewno nie bede urzadzala :)


Moj luby za to uwielbia sobei zartowac ze to Polacy przeciez napadli na Niemcy ;). No ale ja lubie czarny humor hehe
W tym temacie to raz dostalam tez list od jakiejs organizacji pomocowej z prosba przeslania pieniazkow na rzecz opieki starych grobow zolniezy z IIWS
Pasek wagi

iLoveZombies napisał(a):

afromdee - a jakie zabawy masz na mysli?Bo niektore latwiej przetlumaczyc niz inne :) Czasem wystarczy pokazac.Co do opoznienia - mysle, ze az takie wielkie nie powinno byc.
A wiesz wlasnie myslalam, ze cos smiesznego ale tez zblizajacego dwie rodziny w sensie np. powtarzanie trudnych slow albo spiewanie w drugim jezyku. Jeszcze nic konkretnego nie mam na mysli :)

arfromdee napisał(a):

iLoveZombies napisał(a):

afromdee - a jakie zabawy masz na mysli?Bo niektore latwiej przetlumaczyc niz inne :) Czasem wystarczy pokazac.Co do opoznienia - mysle, ze az takie wielkie nie powinno byc.
A wiesz wlasnie myslalam, ze cos smiesznego ale tez zblizajacego dwie rodziny w sensie np. powtarzanie trudnych albo spiewanie w drugim jezyku. Jeszcze nic konkretnego nie mam na mysli :)


Tyyy a to jest swietny pomysl!

Pasek wagi
Tez podoba mi sie pomysl z zabawami jezykowymi - na pewno polaczy to ludzi :)
Moze cos w stylu : osoba z Polski mowi cos po portugalsku, a reszta gosci ma zgadnac, co powiedzieli?
I na zmiane?
Niby latwe, ale slyszalam moja przyszla tesciowa, kiedy probowala powtarzac polskie slowa - nie wychodzilo jej to w ogole i nie mielismy pojecia, o czym ona mowi...

Pomysl rewelacyjny!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.