- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 września 2013, 23:59
2 października 2013, 00:58
Tu nie chodzi o brak zaufania. Nie zgodziłabym się sama na wieczór kawalerski partnera, ale nie ze strachu, że mnie zdradzi, tylko nie chciałabym, żeby jakieś prostytutki kręciły mu przed oczami gołą dupą. Tak samo, jak nie chciałabym, żeby po ślubie chodził do lokali, gdzie te prostytutki tańczą na rurach i takie tam. I proszę mnie nie korygować, że to nie są prostytutki. Dla mnie one są jak prostytutki.Nie jestem osobą zazdrosną, w każdej chwili mój mąż wie, że droga wolna, jeśli chciałby odejść do innej, ale dopóki jest ze mną, to musi mieć pełen szacunek do mojej osoby.
Ale co ty mówisz, wieczór kawalerski nie musi byc z prostytutkami.. A juz na pwno autorka tego tematu nie idzie na meski striptiz :P Faceci zazwyczaj ida sie nachlac i tyle, to nie jest amerykański film..
2 listopada 2013, 15:15
nie wiem co bo ja jestem po stronie Twojego faceta, my robimy po prostu wspólną domówkę bo oboje jestesmy przeciwni tej amerykańskiej tradycji :)
2 listopada 2013, 15:33