- Dołączył: 2013-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 567
30 września 2013, 23:59
nie mam pojęcia jak namówić narzeczonego żeby nie protestował na moje panieńskie wyjście z dziewczynami, mamy w planach wyście na imprezę, wynajęcie jakiejś loży i świetną zabawę bez facetów, ale co tu zrobić, jak mi tak truję, że nie ma nawet takiej opcji...
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
1 października 2013, 00:01
nie wiem co bo ja jestem po stronie Twojego faceta, my robimy po prostu wspólną domówkę bo oboje jestesmy przeciwni tej amerykańskiej tradycji :)
1 października 2013, 00:02
No to fajnie zapowiada sie wasze małżeństwo skoro ci nie ufa.
Wieczór panieński ma się (a przynajmniej powinno :P) raz w życiu - to jest święto specyficzne , na którym masz prawo się zabawić , tak samo jak on ma prawo zabawić sie w męskim gronie na piwie czy co tam będzie wolał.
Nie może cię wiązać, zamykać w klatce, związek to kompromis i zaufanie.
- Dołączył: 2013-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 567
1 października 2013, 00:10
jesteśmy ze sobą bardzo długo, mamy już dziecko, nigdy go nie zdradziłam,, ja znam siebie i wiem że nic głupiego bym nie zrobiła, bo go kocham, ale on mi naj wyrazniej nie ufa... ostatni raz chciałabym poimprezować bez niego, bo z nim będę całe życie
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
1 października 2013, 00:13
ja bym sie zastanawiala czy za takiego wychodzic.. powaznie. skoro dla niego twoje samotne wyjscie z kolezankami to taki wielki problem?
po prostu postaw na swoim. powiedz ze idziesz i nie ma dyskusji. jak sie bedziesz tak podporzadkowywac juz teraz to co bedzie potem.
1 października 2013, 00:13
No dlatego uważam że masz do tego prawo - KAŻDY POWINIEN ŚWIĘTOWAĆ TAK JAK CHCE.
Jedna chce domówkę, druga chce isć z kumpelami do klubu a trzecia pójdzie na striptiz.
Jeśli para sie kocha, szanuje, ufa to powinna na to pozwolić. Przecież to że tam pójdziesz niczego nie zmieni ( ufam że jesteś na tyle dojrzała i zdecydowana na ślub że nic głupiego nie zrobisz). Wyjątkowa okazja, nalezy ją świętować tak jak się chce - a zaufanie i brak uwiązania to fajna sprawa w związku.
Gdyby mój facet chciał iść z kumplami na piwo- pozwoliłabym. Gdyby chciał iśc na striptiz- pozwoliłabym i sama poszła na męską wersję. Ufam mu, wiem że nic by nie zrobił.
Po za tym wychodzę z założenia że jak ktoś ma coś głupiego zrobić ( zdradzić itd itp) to to zrobi i to że my go zamkniemy w domu wcale tego nie powstrzyma.
- Dołączył: 2013-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 567
1 października 2013, 00:20
zgadzam się z tobą /Dziabonczek/ zdecydowanie, ja go puszczam jak chcę iść do kolegi na piwo itp... postawię sprawę jasno... idę i koniec...
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
1 października 2013, 00:23
Ale wieczor panienski to nie musi byc koniecznie tanczenie z obcymi facetami, striptiz i obmacywanie. To moze byc fajny babski wieczor, ploty o seksie i ciuchach, ogladanie filmow etc.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
1 października 2013, 07:12
rzeczywiscie cos jest nie tak, jesli ty mu nie zabraniasz poimprezowac to mozliwe ze chcialby cie zniewolic, czy wczesniej wychodzilas sama bez problemu np z kolezanka czy to I raz ?
1 października 2013, 08:17
Tu nie chodzi o brak zaufania. Nie zgodziłabym się sama na wieczór kawalerski partnera, ale nie ze strachu, że mnie zdradzi, tylko nie chciałabym, żeby jakieś prostytutki kręciły mu przed oczami gołą dupą. Tak samo, jak nie chciałabym, żeby po ślubie chodził do lokali, gdzie te prostytutki tańczą na rurach i takie tam. I proszę mnie nie korygować, że to nie są prostytutki. Dla mnie one są jak prostytutki.
Nie jestem osobą zazdrosną, w każdej chwili mój mąż wie, że droga wolna, jeśli chciałby odejść do innej, ale dopóki jest ze mną, to musi mieć pełen szacunek do mojej osoby.
Edytowany przez LadyMela 1 października 2013, 08:21