- Dołączył: 2013-08-21
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 1932
30 września 2013, 22:22
Pracuje z koleżanką od 5 miesięcy czy jakoś tak - może nawet 6 w tym miesiący miała ślub i właśnie zaczyna się historia;/ Dostałam od niej zaproszenie gdzie było napisane ślub i wesele... no a ze głupio było mi odmówić wesela (chociaż wydawać w tym czasie kasy było mi szkoda) poszłam na nie z partnerem , niestety teraz zaczyna się cześć nie przyjemna.. otóż dzisiaj będąc w pracy zapytałam jej się "czy coś się stało" jakie było moje zdziwienie gdy odpowiedziała "nie zapraszałam ciebie na wesele " :O I jest na mnie zła ze przyszłam . Gdy powiedziałam jej ze miałam tak napisane na zaproszeniu odpowiedziała ze "innego nie miała" temu takie dała..... eh głupio mi bardzo ze w dniu ślubu się złościła na mnie i w pewien sposób jej rozwaliłam taki dzień tylko serio nie wiedziałam ze nie byłam zaproszona - I teraz pytanie do was... Co mam zrobić aby jakoś ją przeprosić za to całe nie porozumienie ;/ Bo mogłam sie domyśleć ze nie zaprasza mnie na wesele.... - nie jesteśmy tak blisko....
- Dołączył: 2012-09-03
- Miasto: Rumia
- Liczba postów: 2051
30 września 2013, 22:29
Ja bym sie nie przejmowala skoro dostalas zaproszenie na slub i na wesele to poszlas. Skoro nie chciala Cie na weselu to mogla Ci to powiedziec wczesniej a nie teraz sie obrazac za swoj wlasny blad
- Dołączył: 2012-05-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 4215
30 września 2013, 22:29
W sumie jej błąd.
Przecież wróżką nie jesteś - skąd niby miałaś wiedzieć?
Jak już nie miała innego, ładne zaproszenie można kupić w papierniczym za 2 zł i wypisać.
Edytowany przez Taritt 30 września 2013, 22:29
30 września 2013, 22:30
no ,ale skoro dostała na zaproszeniu ,że zaprasza na ślub i wesele no to co miała zrobić?
Iść do kościoła, a na wesele nie?, skoro na zaproszeniu było napisane ,że tu i tu to chyba oczywiste, co innego jeśli było by na zaproszeniu,że zaprasza na ślub [do kościoła] i nic poza tym
- Dołączył: 2013-09-14
- Miasto:
- Liczba postów: 505
30 września 2013, 22:31
wina leży po jej stronie. ona ma jeszcze pretensje? dała takie zaproszenie bo innego nie miała?? jakaś nienormalna? nie przejmuj się, ja bym poprostu ja omijała teraz, bo to ona zachowała się jak dziecko
30 września 2013, 22:31
Skoro jak wół było napisane, że jesteś zaproszona na ślub i wesele, to poszłaś na ślub i wesele. Koleżanka mogła się wysilić i kupić/dodrukować właściwe zaproszenie. Sama jest sobie winna a teraz stroi jakieś fochy. Nie rozumiem dlaczego teraz miałabyś jeszcze cudować i stawać na rzęsach i ją przepraszać.
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5262
30 września 2013, 22:31
idiotka z tej panny mlodej. jak dostalas zaproszenie na slub i wesele, a ona sie tlumaczy ze miala tylko takie wydrukowane, to mogla Ci ustnie przekazac zaproszenie do kosciola, a nie miec pretensje. Wez daj sobie z nia spokoj,nie przejmuj sie nią
30 września 2013, 22:32
To jej wina bo mogła kopic inne zaproszenie, powiadomić ze zaprasza tylko na ślub itp.
- Dołączył: 2013-08-21
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 1932
30 września 2013, 22:32
dawałam jej do zrozumienia - zresztą na pytanie czy przyjde (ona chyba myśląc o ślubie) mówiłam ze "przyjde" - mówiłam o weselu;/
jeszcze mówiłam jej ze muszę naszego pracodawce poprosić o wcześniejszą wypłate bo nie będę miała pieniążków do koperty;/ - nie mam pojęcia czemu wtedy nic nie powiedziała...... - nawet dzień przed ślubem dzwoniłam i jej mówiłam ze "wypłate dostałam wiec mam za co się zjawić" Ale wstyd mi taki ze szok.... nigdy nie było mi tak wstyd ;/
30 września 2013, 22:34
msdakan napisał(a):
dawałam jej do zrozumienia - zresztą na pytanie czy przyjde (ona chyba myśląc o ślubie) mówiłam ze "przyjde" - mówiłam o weselu;/ jeszcze mówiłam jej ze muszę naszego pracodawce poprosić o wcześniejszą wypłate bo nie będę miała pieniążków do koperty;/ - nie mam pojęcia czemu wtedy nic nie powiedziała...... - nawet dzień przed ślubem dzwoniłam i jej mówiłam ze "wypłate dostałam wiec mam za co się zjawić" Ale wstyd mi taki ze szok.... nigdy nie było mi tak wstyd ;/
serio dziwna ta koleżanka
- Dołączył: 2012-09-07
- Miasto: Paryż
- Liczba postów: 3787
30 września 2013, 22:34
Nie no, czytam to drugi raz, bo nie mogę tego przeżyć, że taka sytuacja mogła mieć miejsce, haha.
Ale poważnie: jestem w szoku.
A tak w ogóle to... musiały być dostawiane jakieś krzesła? zastawała stołowa? czy wszystko było ok, nic nie wzbudziło Twoich podejrzeń?