- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 2335
30 września 2013, 12:53
w moim otoczeniu non stop się zdarzaja takie sytuacje, dziewczyna chodzi z chłopakiem nieważne jak długo i jak zdarzy się wpadka to przeważnie biorą ślub. nie pojmuję tego ja np potem bym się cały czas zastanawiała czy jakbym nie wpadła to on by się ze mną ożenił. czasem nawet jak nie ma miłości to i tak się żenią bo "muszą". co innego jak para ma w planach ślub i zdarzy się ciąża więc ślub przyspieszają. co wy o tym sądzicie?
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 14
2 października 2013, 10:47
to już chyba nie te czasy, żeby nazywać dzieci bękartami, chętnie odwołałabym swój ślub i moje dziecko nie miało by problemów z dostaniem się do przedszkola, bo nie byłabym żoną tylko konkubiną a w przedszkolnych dokumentach: samotna matka z pierwszeństwem na liście przedszkola
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 14
2 października 2013, 10:49
to oczywiscie do komentarza: <<no cóż, część pewnie pozostaje razem, a część się rozchodzi. Tyle, że dziecka nikt nie nazie bękartem.>>