Temat: śluby z powodu wpadki

w moim otoczeniu non stop się zdarzaja takie sytuacje, dziewczyna chodzi z chłopakiem nieważne jak długo i jak zdarzy się wpadka to przeważnie biorą ślub. nie pojmuję tego ja np potem bym się cały czas zastanawiała czy jakbym nie wpadła to on by się ze mną ożenił. czasem nawet jak nie ma miłości to i tak się żenią bo "muszą".  co innego jak para ma w planach ślub i zdarzy się ciąża więc ślub przyspieszają. co wy o tym sądzicie?
Chyba zależy wiele od charakteru, od miejsca w jakim sie mieszka. Ja nie zauważam czegoś takiego wśród moich znajomych. Znam 2 pary które wpadły, jedna wzięła ślub, ale 2 lata po porodzie na spokojnie, bo widać chcieli to uregulować (jak sami tłumaczyli zanim dziecko poszło do przedszkola, żeby nie było później, że każdy inne nazwisko nosi) a druga para wychowuje dziecko bez ślubu i też im dobrze idzie- ich dziecko ma rok i nie planują się żenić na razie .

ManuelaK napisał(a):

Takie sytuacje były, są i będą. Osobiście mam w rodzinie parę seniorów z ponad 60-letnim stażem pożycia. Głównym powodem ślubu była ciąża właśnie (w zasadzie były to takie czasy, gdzie inna opcja nie wchodziła w grę). Do dzisiaj są szczęśliwym i zgodnym małżeństwem.


zdarza się
ja tego nie rozumiem, po co sobie zycia utrudniac
- nie chca sie zenic wczesniej ale nagle teraz juz "chca"? ja bym nie przyjela oswiadczyn ani decyzji o slubie z powodu slubu i to jeszcze z litosci bo mnie facet ze chcial
- trzeba bylo sie zabezpieczac, blagam tylko nie trujcie ze na pigulkach sie wpada (a jedzie mi tu czolg)? mozna to inaczej rozwiazac, nie trzeba brac slubu i rodzic dziecko
- tyle nie starali sie o ciaze a teraz nagle bobas taki ukochany i radosny, jak go kocham - takie to jest zalosne ze uszy wiedna

kolega zaliczyl wpadke i mowil partnerowi ze zaluje ze sie ozenil z narzeczona bo nie wiadomo jakie ma wymagania z kosmosu (dlugo byli razem, slub planowali tak czy siak), ale gdyby dziecko to moze by sie rozeszli

Pasek wagi
ja osobiście znam sytuację gdzie para wpadła, był szybki ślub i jeszcze przed porodem był złożony pozew o rozwód  dla mnie to głupota brać ślub tylko ze względu,że się wpadło
ja też bym się nie żeniła zaraz , no trudno stało się, a ślub jest najgorszym rozwiązaniem jeśli nie byłabym pewna swojego 
Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

ja tego nie rozumiem, po co sobie zycia utrudniac- nie chca sie zenic wczesniej ale nagle teraz juz "chca"? ja bym nie przyjela oswiadczyn ani decyzji o slubie z powodu slubu i to jeszcze z litosci bo mnie facet ze chcial- trzeba bylo sie zabezpieczac, blagam tylko nie trujcie ze na pigulkach sie wpada (a jedzie mi tu czolg)? mozna to inaczej rozwiazac, nie trzeba brac slubu i rodzic dziecko- tyle nie starali sie o ciaze a teraz nagle bobas taki ukochany i radosny, jak go kocham - takie to jest zalosne ze uszy wiednakolega zaliczyl wpadke i mowil partnerowi ze zaluje ze sie ozenil z narzeczona bo nie wiadomo jakie ma wymagania z kosmosu (dlugo byli razem, slub planowali tak czy siak), ale gdyby dziecko to moze by sie rozeszli


zgadzam się z tobą
ja slyszalam historie ze facet wpadl z dziewczyna i matka tej dziewczyny chciala miac wesele z pompa za jego i jego rodziny pieniadze, w rezultacie o ile mi wiadomo to do slubu nie doszlo bo nie sa sponsorami na fanaberie baby ze wsi

a wszystkie inne wpadki zakonczyly sie predzej czy pozniej slubem, jedna para ma juz drugiego bobasa i sa kilka lat po slubie
Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

ja slyszalam historie ze facet wpadl z dziewczyna i matka tej dziewczyny chciala miac wesele z pompa za jego i jego rodziny pieniadze, w rezultacie o ile mi wiadomo to do slubu nie doszlo bo nie sa sponsorami na fanaberie baby ze wsi a wszystkie inne wpadki zakonczyly sie predzej czy pozniej slubem, jedna para ma juz drugiego bobasa i sa kilka lat po slubie


ludzie to maja pomysły. owszem zdarzaja sie i szczesliwe zwiazki ale ogólnie to jest głupota brać ślub tylko dlatego że laska zaciążyła. znam pewne małżeństwo wzieli ślub 5 lat temu bo wpadli i obecnie maja 5 dzieci a ta dziewczyna ma dopiero 29 lat a taka zaniedbana i zmeczona życiem. jej mąż ją podobno teraz zdradza maskra z jednej strony mi jej żal ale z drugiej strony sama jest sobie winna że dała sobie zrobić tyle dzieci
ja mam sasiadow ze 3 dorosle osoby z dzieckiem juz duzym (chodzi, mowi itd) mieszkaja w jednym pokoju 20 m2?. wiecznie na siebie warcza, szczegolnie wieczorem albo rano, to dziecko slyszy i widzi, patologia
Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

ja mam sasiadow ze 3 dorosle osoby z dzieckiem juz duzym (chodzi, mowi itd) mieszkaja w jednym pokoju 20 m2?. wiecznie na siebie warcza, szczegolnie wieczorem albo rano, to dziecko slyszy i widzi, patologia


o matko a ja znam rodzine mieszkaja na wsi niedaleko mojej babci są rodzice oraz 7 dzieci tylko 1 dziewczyna już nie mieszka bo wyszła za mąż. Żyją malutkim domu co jest tylko malutki korytarz, 1 dość duży pokój i kuchnia tez nawet duża nie maja nawet lazienki tylko sracz taki drewniany na podwórku. a wode maja ze studni bo nawet niema wodociągu. czaicie? jak tak można wogóle żyć w XXI wieku

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.