Temat: za rok, może dwa ;)


Witam Kobietki...
W sumie to mam duużo pytań co do organizacji tego 'Jedynego Dnia w Naszym Życiu'

** Jeśli można **
To jakie dokumenty są Nam potrzebne?
Jaki okres czasu wcześniej zacząć to wszystko załatwiać?
(Są potrzebne podobno zapowiedzi tak? Jak je organizować?)
Co i jak z naukami przedmałżeńskimi (weekendowe/zw)?
Co myślicie o winietkach i 'rozsadzeniu gości'?

Mam dużo więcej pytań, gdyż sami organizujemy ślub bo moi rodzice mieszkają b. daleko, a narzeczonego jeszcze dalej...
a my MUSIMY się z tym uporać... *** praca, dom, urzędy, praca...

Nie ma nic gorszego, niż usadzanie gości na ślubie. Już na jednym takim byłam i w rezultacie na swoim miejscu siedziałam tylko podczas posiłków. 

faulty napisał(a):

Nie ma nic gorszego, niż usadzanie gości na ślubie. Już na jednym takim byłam i w rezultacie na swoim miejscu siedziałam tylko podczas posiłków. 

Popieram, byłam na kilku takich weselach i pomijając wielki chaos na początku to potem i tak każdy się poprzesiadał. 
Pasek wagi
mój brat tylko wyznaczył miejsca dla rodzeństwa, rodziców, dziadkow niedaleko pary młodej. A inni siadali jak chcieli
Zalezy kto jak rozsadza gosci. Ja byla na weselu kuzynki I uwazam ze rozsadzila nas perfekcyjnie :) jesli zna sie swoich gosci to mozna ich bardzo dobrze usadzic :)
Pasek wagi

faulty napisał(a):

Nie ma nic gorszego, niż usadzanie gości na ślubie. Już na jednym takim byłam i w rezultacie na swoim miejscu siedziałam tylko podczas posiłków. 
jak masz pytania, możesz pisać na priv, najpierw wybieracie kościół, jeżeli nie jest to ani w Twojej parafii, ani w parafii narzeczonego, to i tak zapowiedzi muszą się tam odbyć - ksiądz z parafii, w której bierzecie ślub da Wam takie kartki, z którymi udacie się do swoich księży, oczywiście im też zapłacicie na zapowiedzi i będzie z głowy. Sądzę, że optymalnie rok, półtora roku wcześniej warto zarezerwować salę/restaurację. Około roku wcześniej DJ-a/orkiestrę, fotografa, kamerzystę (co tam chcecie). Co do nauk nie wiem, my mieliśmy po znajomości załatwione więc nie musieliśmy chodzić:)
Nie jestem zwolenniczką winietek, uważam, że najlepiej jak goście sami wybiorą sobie miejsca.

AniaMK napisał(a):

Zalezy kto jak rozsadza gosci. Ja byla na weselu kuzynki I uwazam ze rozsadzila nas perfekcyjnie :) jesli zna sie swoich gosci to mozna ich bardzo dobrze usadzic :)
nie warto robić nie potrzebnego zamierzania.
dla mnie rozsadzanie to jest żenujące, bo skąd masz pewności , że  np dasz karteczkę obok kogoś a te osoby się nie  lubią ,  każdy siada gdzie chce , a przeważnie jest tak , że z pana młodego strony po jego stronie , a panny młody po jej stronie rodzina siada kto gdzie chce i tyle , a do ślubu najważniejszy jest kościół najpierw , a na zapowiedzi dajesz tam, gdzie chcesz wziąć  i chyba tez powinno w swojej parafii dać też zapowiedzi
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.