- Dołączył: 2013-07-30
- Miasto: legionowo
- Liczba postów: 266
23 sierpnia 2013, 12:30
Od wielu lat mam problem z haluksami - nie mogę w ogóle chodzić w butach na obcasie ponieważ zaraz bardzo boli mnie podbicie i aż drętwieją mi palce u stóp :( nawet mały obcas czy też jakiekolwiek podwyższenie w okolicy pięty sprawiają mi ból :(
W związku z powyższym mam istotny problem - muszę na swoje wesele założyć baleriny :/ martwię się,że będzie to wyglądało nieelegancko a suknia będzie 'ciorała' mi się po ziemi,że tak nieładnie to nazwę :(
Jak myślicie,czy mimo wszystko założyć te obcasy i trochę pocierpieć czy raczej postawić przede wszystkim na wygodne ale umówmy się niezbyt eleganckie baleriny? :(
23 sierpnia 2013, 12:32
baleriny w takiej sytuacji? jak ja Ci zazdroszczę, mnie wszystkie uciskają
po za tym można wybrać śliczne baleriny, na wejście możesz mieć obcas, ale potem nie męcz się, nie warto
23 sierpnia 2013, 12:33
Ubierz tak, żeby było Ci wygodnie to najważniejsze, butów spod sukni aż tak nie widać, a na prawdę na swoim weselu musisz czuć się komfotowo
- Dołączył: 2009-04-08
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 1051
23 sierpnia 2013, 12:34
Szczerze, butów i tak nie widać spod sukni ! A długość sukni powinna być dopasowana do butów więc jak dopasują Ci ja do balerin to nic się nie będzie 'ciorać' po ziemi. Ja miałam do kościoła i na początku na sali obcasy dość wysokie a później przebrałam na całkiem plaskie sandałki ( bo nie oszukujmy się Panna Młoda musi wytrzymać całą noc na nogach) i też nie było problemu, bo mama wzięła igłę i nitkę i mi podszewkę podszyła i też nic mi się nie plątało po ziemi.
23 sierpnia 2013, 12:34
skoro jeszcze nie kupiłaś sukni to może weź baleriny ze sobą na przymiarkę i zobaczysz, czy ona będzie na prawdę tak długa, żeby "ciorać" jak to nazwałaś ;) a tak przy okazji się zapytam - to nie miał być ten ślub za 2 lata? przekonalaś faceta,żeby jednak przyspieszyć ceremonię?
- Dołączył: 2013-02-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 312
23 sierpnia 2013, 12:36
Jest tyle świetnych balerinek, wybierzesz coś dla siebie. Moim zdaniem nie warto się męczyć i gdybym była w Twojej sytuacji nawet bym się nad tym nie zastanawiała, tylko leciała szukać balerin ;)
- Dołączył: 2013-07-30
- Miasto: legionowo
- Liczba postów: 266
23 sierpnia 2013, 12:40
hania2007 napisał(a):
skoro jeszcze nie kupiłaś sukni to może weź baleriny ze sobą na przymiarkę i zobaczysz, czy ona będzie na prawdę tak długa, żeby "ciorać" jak to nazwałaś ;) a tak przy okazji się zapytam - to nie miał być ten ślub za 2 lata? przekonalaś faceta,żeby jednak przyspieszyć ceremonię?
Tak dobrze kojarzysz :) A ślub ma być za rok bez przyspieszania ;) Wiesz,moja panika i cały galimatias powstał przez pomyłkę Pani ginekolog o której pisałam dziś w innym poście :(
Gdy dowiedzieliśmy się,że możemy spokojnie planować dzidziusia w ciągu tego 1-5 do 2 lat (czyli po ślubie ;)) to uspokoiłam się i wszystko pozostaje zgodnie z planem i nic nie trzeba przyspieszać na szczęście :)
23 sierpnia 2013, 12:44
przeczytałam ten wątek o lekarce - ale na szczeście wszystko skończyło się dobrze. w takim razie 3mam kciuki i życzę powodzenia
23 sierpnia 2013, 12:45
Moja znajoma miała baleriny na ślubie, bo inaczej była by wyższa od swojego męża. Suknię miała tak dopasowaną, że suknia jej się nie "ciorała" jak to nazwałaś :) W sumie nie było różnicy, tylko jak tańczyła trochę dziwnie to wyglądało, ale jak chodziła lub stała to nie było nic widać :)
- Dołączył: 2010-02-15
- Miasto: Forest
- Liczba postów: 3163
23 sierpnia 2013, 14:20
Baleriny nieeleganckie? Od kiedy? :-P Oczywiście zależy jakie, takie z ćwiekami albo innymi ustrojstwami może tak, ale jest taki wybór, że na pewno znajdziesz coś eleganckiego. Suknia, tak jak dziewczyny pisały powinna być dopasowana do butów i nie powinno ich zbytnio widać. Ja miałam na ślubie buty z 3 cm obcasikiem, po oczepinach przebrałam na baleriny i super to wyglądało, a noga odpoczęła od odzierających butów, na ślubie jednak ważna jest też wygoda :)