Temat: Przygotowania do ślubu - nie tak miało być

Muszę się trochę wygadać...
Ślub za 1,5 tygodnia...

Cukiernia powiedziała mi, że jednak nie będa w stanie zrobić tortu bezglutenowego (nawet malutkiego ostatniego piętra w piętrowym torcie), więc nie będę mogła nawet go posmakować, bo mam alergię na pszenice :(

Jubiler zrobił mi obrączkę o grubości 5mm zamiast 4mm. Pierwszy raz zrobił mi ją zupełnie źle (coś mu się pomyliło) i musiał robić jeszcze raz. Wczoraj mój tata ją odebrał, już zrobioną niby ok, a tu się okazuje, że jest za gruba. A ja mam małe, krótkie palce i 5mm wygląda głupio. Niby to tylko 1mm a jednak robi to naprawdę duża różnicę. Głupio mi wysyłać ojca ponownie do jubilera, on już się tyle tam nachodził (ja mieszkam daleko), wszystko zapłacone, certyfikaty wystawione itd., wiem, że jubiler na pewno będzie robił problemy. Ale co, nosić obrączkę, która jest za szeroka?

Wiem, że są większe problemy na świecie, ale naprawdę złapałam doła przez te dwa drobiazgi, szczególnie przez obrączkę oczywiście. Dlaczgo jeśli mówisz ludziom, żeby zrobili ci jedno, oni robia drugie? :(
No i po kłopocie, nie stresuj się :).
Obrączka śliczna.
...
Czy oni w tej cukierni nie mają mąki bezglutenowej? Co za świnie. Zostaw tą obrączkę i przerób po ślubie, bo nosi się to całe życie, ma być idealna. A jubiler niech sobie kupi notes i pisze w nim wyraźnie, a nie że buble fabrykuje. Jeszcze tort bym przebolała, bo nawet byś nie pamiętała jego smaku, ale obrączka?!?!? Och...
Pasek wagi
ja tam Cię rozumiem. to Twój dzień i chcesz, żeby wszystko było idealnie, łącznie z obrączką co do 1 milimetra;) ja bym wysłała tatę do jubilera, niech robi wg zamówienia albo oddaje pieniądze i tak samo znalazłabym cukiernię, która zrobi wszystko wg tego,  jak było wcześniej ustalone.

Słuchaj, czasem tak jest, że im mocniej człowiek się stara, aby wszystko było idealne, piękne i dopięte na ostatni guzik, to los robi nam psikusa... 😅 Wiadomo, to Twój ważny dzień, stresujesz się i wszelkie drobiazgi tego typu mogą wyprowadzać Cię z równowagi. Nie ma się co przejmować, najważniejsze, że wreszcie będziesz mogła stanąć przed ołtarzem z mężczyzną, którego kochasz, że wspólnie zaczniecie kroczyć przez życie. Ciesz się tym dniem, myśl pozytywnie i nie zawracaj sobie głowy szczegółami. Mam nadzieję, że kiedyś stworzycie z tego rodzinną anegdotkę i będzie co opowiadać wnukom 😁 Życzę wszystkiego dobrego na nowej drodze życia! 😊

EDIT: Ukatrupię tego archeologa nade mną 😂 I to wszystko dla chamskiej reklamy...

Pasek wagi

Nie znam laski, która przed kościelnym nie wpadła w takie klimaty (większość cywilnych też zresztą wpada) i dlatego uważam, że wszystkie wesela powyżej 10 osób to nie "napiękniejszy dzień" a strzał w kolano. Ale spoko, to szybko mija :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.