Temat: Czy tak wypada?

Wybieram się na ślub koleżanki. Ponieważ razem pracujemy i z firmy idzie cała paczka to padł pomysł, żeby zrobić zrzutkę i ofiarować młodej parze...kopertę! Nikt nie widzi w tym nic złego, a dla mnie to nie wypada. W końcu znamy się od lat. Czy waszym zdaniem dawanie pieniędzy w prezencie jest ok.? Doradźcie proszę!
Na moim ślubie moi współpracownicy dali mi wielką kartkę z życzeniami, napisanymi od każdego z osobna i maszynkę z szatkownicą Zelmera i jestem zadowolona :D 

Kaseya napisał(a):

My płacimy 210 zł/os i nie wyobrażam sobie żeby 4osobowa rodzina miala nam dać 850zł...byłoby mi głupio przyjąć te pieniądze, bo dla gościa wesele to tez wydatek bo trzeba się ubrać i uczesać u fryzjera.

odnoszę wrażenie,że w dzisiejszych czasach nie robi się już wesel po to żeby uczcić ten dzień z rodziną tylko wyciągnąć od niej jak najwięcej kasy i to najlepiej tyle żeby się zwróciło.Po co coś robić jak liczy się na zysk 
ja za miesiąc biorę ślub i mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na cudowny pomysł kupna prezentu :P lepsza koperta. skąd możesz wiedzieć, co Oni potrzebują i w czym gustują???
Pasek wagi
Potwierdzam z obserwacji z prezentami roznie bywa. Moga sie powtarzac, a poza tym mozna nie trafic w gust. U mojej siostry bylo malo prezentow a i tak dostala 2 wypasione roboty domowe. Natomiast kuzynka dostala piekna posciel szkoda tylko ze jej sie nie spodobala, a rozmiar byl nieodpowiedni
Skoro zrzucacie się grupką z pracy do może zamiast koperty- jakiś prezent? Nie koniecznie mikser czy żelazko, ale np. weekend w jakimś dobrym SPA? Z pakietem zabiegów dla dwojga etc?
W ogóle nie rozumiem teraz takiego podejścia, że goście powinni dawać kasę, że nie wiadomo czego młodzi potrzebują- przynajmniej tak jakby zapraszali zgraję obcych ludzi. Jeśli zapraszamy na weselę swoich bliskich(a taka moim zdaniem powinna być zasada) to chyba wiedzą oni, czego potrzebujemy, a jeśli mają jakieś wątpliwości to bez problemu się o to zapytają. A takie podejście- dajcie kasę, bo zbieramy na to, czy na tamto- hello, po co w takim razie robić wesele, skoro wszystko kręci się wokół kasy? Nie lepiej już tą kasę przeznaczyć na cel, na który młodzi i tak "zbierają"? A już najbardziej nie trawię prośby o kasę na zaproszeniach. Jest to tak nietaktowne i bezczelne, że aż szkoda słów.
teraz młodzi głownie na koperty liczą, bądź nawet sami o nie proszą.
W moim regionie koperta jest standardem. Zdarza się, że nawet w zaproszeniach jest napisane, że zamiast prezentu proszą o kopertę.
Siostra brała niedawno ślub i dostała praktycznie same koperty. Gdy idę na ślub, to też daję zawsze kopertę.
.

Kathaireo91 napisał(a):

Skoro zrzucacie się grupką z pracy do może zamiast koperty- jakiś prezent? Nie koniecznie mikser czy żelazko, ale np. weekend w jakimś dobrym SPA? Z pakietem zabiegów dla dwojga etc?W ogóle nie rozumiem teraz takiego podejścia, że goście powinni dawać kasę, że nie wiadomo czego młodzi potrzebują- przynajmniej tak jakby zapraszali zgraję obcych ludzi. Jeśli zapraszamy na weselę swoich bliskich(a taka moim zdaniem powinna być zasada) to chyba wiedzą oni, czego potrzebujemy, a jeśli mają jakieś wątpliwości to bez problemu się o to zapytają. A takie podejście- dajcie kasę, bo zbieramy na to, czy na tamto- hello, po co w takim razie robić wesele, skoro wszystko kręci się wokół kasy? Nie lepiej już tą kasę przeznaczyć na cel, na który młodzi i tak "zbierają"? A już najbardziej nie trawię prośby o kasę na zaproszeniach. Jest to tak nietaktowne i bezczelne, że aż szkoda słów.

Problemy w tym, że są dwie rodziny - młodej i młodego. I o tyle, o ile goście jednej strony mogą się między sobą dogadać kto co kupuje, to już nie mają jak porozmawiać z drugą stroną. Więc to ryzyko. Osobiście wolałabym dostać kasę i sama kasę daję.
Ale fakt faktem - pisanie "żądania" o kasę również uważam za nietaktowne. Nie lubię jak mi się coś narzuca...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.