1 lipca 2013, 13:25
Jesteśmy z partnerem niewierzący. Nie chcemy więc ślubu w kościele. A mnie marzy się suknia ślubna. Nie taka beza, tylko taka przy ciele, dopasowana. Czy według was wypada iść w takiej długiej białej sukni do ślubu w USC? Bez welonu. Proszę o szczere opinie.
Na ile przed ślubem należy się zatroszczyć o suknię? Jeszcze nie wiem czy będzie szyta czy kupowana. Możecie mnie oświecić i w tej materii?
Edytowany przez 5Raspberry5 1 lipca 2013, 14:08
- Dołączył: 2012-06-30
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 1536
1 lipca 2013, 17:10
pewnie że tak ja tez kiedys tu taki temat zakładałam i wieksza większość była na tak wkońcu to twuj slub
- Dołączył: 2012-08-02
- Miasto:
- Liczba postów: 1797
1 lipca 2013, 17:10
Pewnie, że możesz w sukni :) Kto zabroni :) Myślę, że za szukanie powinnaś się zabrać nie później niż pół roku wcześniej. To się tak wydaje że to dużo czasu ale pojeździć po sklepach, pooglądać - to schodzi. A jeśli szyć to też trzeba zacząć około 4 miesiące wcześniej bo trzeba materiały zamówić, 2-3 przymiarki... Lepiej mieć wcześniej niż nie zdążyć.
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4437
1 lipca 2013, 18:56
z lekka dziwnie bedzie to wygladalo.
- Dołączył: 2012-05-13
- Miasto: Guildford
- Liczba postów: 10534
1 lipca 2013, 19:43
Spokojnie, musisz sie dobrze czuć ;)
1 lipca 2013, 20:04
No to pewnie, że możesz iść :) ja też kościelnego nie biorę :)
2 lipca 2013, 11:01
A czemu nie? To Twój ślub.
Ja akurat wybiorę coś skromnego, bo jestem panna z odzysku.