Temat: Nie chcę podziękowań dla rodziców na weselu

Zastanawiam się, w jakiej formie powinniśmy podziękować rodzicom (jest taka tradycja, że rodzicom na weselu dziękuje się za wychowanie itp itd) - zapewne niejedna z Was coś takiego organizowała albo będzie organizować.

Tylko im więcej o tym myślę, tym bardziej jestem na nie i myślę, że w moim przypadku to nie wypali jak trzeba. Wystarczająco stresujący będzie dla nas zapewne już pierwszy taniec, więc jak sobie wyobrażę, że miałabym się publicznie produkować przy wszystkich składając jakieś podziękowania z ckliwą piosenką w tle i odtańczyć ją potem w kółeczku to mi się robi słabo  poza tym w dniu naszego ślubu minie 1,5 roku kiedy zmarł mój Tata, więc "Kogoś" by mi tam ewidentnie brakowało, nawet w tym przysłowiowym kółeczku. Macie jakiś pomysł, żeby w inny sposób to rozegrać? Może nie koniecznie podczas wesela? I w jaki sposób? Dać coś rodzicom na pamiątkę? Podpowiedzcie coś, może same robiłyście coś niestandardowego?
Pasek wagi
ja chętnie poczytam bo też kombinuje jak to ominac :P
tak w domu po błogosławieństwu zróbcie szopkę z prezentami pamiątkowymi i koniec 
wilk bedzie syty a owca cała 
My z mężem również nie chcieliśmy podziękowań na sali wraz z tym obciachowym tańcem w kółeczku. Nasi rodzice również nie byli za, krępowali się. Kupiliśmy im pamiątki (u nas były to zegarki wraz z listami napisanymi przez nas, jakoś te wszystkie kosze z kawami, mydłami i innymi przypadkowymi rzeczami zawijanymi w folię nie do końca nam pasowały... ) i podziękowaliśmy za wszystko po błogosławieństwie w domu, które było bardzo kameralne: my i rodzice. Do dziś jak to wspominam to płaczę .
Dla mnie wszystkie te weselne jasełka to jest normalnie żenua.

To zależy od orkiestry, ja miałam ale takie krókie podziękowania, które tak naprawdę wygłaszał jeden z członków orkiestry, ja dałam kwiaty swoim rodzicom, mąż swoim i po bólu. Nic nie mówiłam. Możecie się tak umówić z prowadzącym imprezę.

Edit: Mnie ściska za serce, jak ktoś nie ma rodziców -zazwyczaj jednego a tu pioseneczka "cudownych rodziców mam" -płacz na sali -koszmar

Pasek wagi
A dajcie sobie spokój, to jest Wasze wesele i nie chodzi chyba o to, żebyście robili na nim coś co Wam nie odpowiada.
Zajmuję się fotografią ślubną, i dosyć często na ślubach bywam, dlatego mogę powiedzieć co najczęściej obserwuję. Tak jak wspomniała jagoa - coraz więcej par decyduje się żeby podziękowania zrobić po błogosławieństwie. Nie bawią się w szopki podczas wesela, szczególnie kiedy któregoś z rodziców np brakuje, a goście weselni często, już po sporym spożyciu :), każą się całować czy coś takiego.
Poza tym coraz więcej ludzi decyduje się żeby nie wpuszczać fotografa/kamery na błogosławieństwo i podziękowania. To jest sytuacja, jakby nie patrzeć prywatna, i takie rozwiązanie jest też dobre.
Spotkałam się też natomiast z ciekawym rozwiązaniem, gdzie podziękowania na weselu to nie było przysłowiowe "kółko" z rodzicami, "cudownych rodziców mam", itp, tylko para wraz z kapelą zorganizowała dla rodziców "zabawę" podczas oczepin. Mianowicie, wokalista czytał przez mikrofon rodzicom (siedzącym na środku) zabawny wierszyk, i każdy rodzic miał rozpoznać o którym właśnie mowa, i wtedy wstać. Wierszyk był bardzo zabawny, ale przy tym, pomiędzy wierszami można było odczytać podziękowania. Później para podeszła tylko do rodziców z kwiatkami, dali po cmoku, i zabawa trwała dalej. Myślę że to też był ciekawszy sposób niż taka standardowa szopka, ale do tego trzeba mieć też rodziców otwartych na zabawę :-)
Pasek wagi

LadyMela napisał(a):

Dla mnie wszystkie te weselne jasełka to jest normalnie żenua.

Dokłądnie Dlatego nie chce wesela
Pasek wagi
My mamy wesele w lipcu. Mojego P. tata zmarł 2 lata temu. Nie będzie podziękowań na weselu bo P. mamie by było przykro. Chcemy dać w Kościele zaraz po zawarciu małżeństa wielki kosz kwiatów dla moich rodziców i mamy P. i w taki sposób podziękować :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.