- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 maja 2013, 21:39
27 maja 2013, 10:19
27 maja 2013, 10:28
27 maja 2013, 11:15
27 maja 2013, 11:18
27 maja 2013, 11:36
Kiedyś mój narzeczony przeżył bardzo poważną chorobę, ostatnio jak o tym rozmawialiśmy i Mój tłumaczył,że to żaden cud,a jedynie umiejętność chirurga Go uratowała, to teściowa powiedziała, że modliła się,aby Bóg kierował umysłem i rękoma lekarza... I to jest cud,bo to Bóg sprawił ,a nie specjalista i tak jest w wielu przypadkach.Albo,że nie chodzimy do kościoła i przez to mamy problemy z wykończeniem domu.I milion innych sytuacji.
27 maja 2013, 14:38
A odnośnie ostatniego, to byś się mocno zdziwiła. Jeżeli ksiądz jest wyświęcony, to wszystkie sakramenty są ważne, niezależnie od moralności owego osobnika.Jakby ktoś przeczytał Biblię, całą a nie wybiórczo to by wiedział, że modlić nie trzeba się w grupie, można, ale nie trzeba, a co do przyjmowania sakramentów, to nie pamiętam jak to dokładnie było, ale raczej mi nie wmówisz, że nawet jeśli mają one boską moc, to są ważne kiedy udziela ich ksiądz pedofil, pedał(jak dawny ksiądz z mojej parafii), ksiądz z kochanką i dziećmi na boku...To nie jest do końca prawa- jeśli ktoświerzy, czyta Biblię i słucha tego, co Bóg nakazał to wie, że modlić powinno się w grupie, wie, że nalezy przyjmować Sakramenty itd, a tego samemu w domu nie da się zrobić... Tzn. w sprawie modlitwy można, ale nie w kwestii przyjmowania chociażby komunii.Yhym...a co powiesz, jeśli ja wierzę w Boga ale nie wierzę w instytucję jaką jest Kościół i tą całą otoczkę, którą wymyślił któryś tam papież? Można wierzyć w Boga, w Biblię i być prawdziwym chrześcijaninem nie chodząc do kościoła, słuchając zakłamanych grzesznych księży(w większości przypadków) i nie patrzeć na to, że ludzie zamiast zająć się mszą gadają w ławkach, rozglądają się na boki i myslą co zrobić na obiad...Cailina,pamiętaj nie ma takiej postawy jak wierząca, ale nie praktykująca. Albo wierzysz, albo nie.
27 maja 2013, 14:49
trudna sprawa, ja jestem po slubie koscielnym, nalegali moi rodzice... wlasciwie mysle, ze i bez slubu zylibysmy tak samo jak dzisiaj, jestes wierzaca to musisz sama zdecydowac, jestem w zwiazku malzenskim prawie 9 lat, jedyne czego zaluje, to kasy wydanej na przyjecie weselne... lepiej bylo by wyjechac w podroz dookola swiata!!!
27 maja 2013, 14:55