- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 maja 2013, 21:39
26 maja 2013, 22:08
26 maja 2013, 22:11
Wszystko się zgadza, mamy dziecko, mamy dom, mieszkamy razem, jesteśmy razem od 7 lat...Owszem, narzekają.Przy każdych świątecznych życzeniach jest,ze łzami w oczach,że Oni pragną ślubu i 2 dziecka....Czekaj, czekaj, czyli macie dziecko, razem wykańczacie już Wasz dom, a problemem jest to, że nie chcecie kościelnego? Troszkę mi to jedzie hipokryzją ze strony teściów. Nie narzekają, że JESZCZE nie macie tego ślubu?
26 maja 2013, 22:11
26 maja 2013, 22:11
Edytowany przez sacria 26 maja 2013, 22:17
26 maja 2013, 22:13
Edytowany przez wrednababa56 26 maja 2013, 22:15
26 maja 2013, 22:16
26 maja 2013, 22:25
moj mezczyzna teraz zapytany sam powiedzial ze jesli bedzie chcial taki slub to rodzice ani nikt tego nie zmieni. mozna im przyniesc zaproszenie z konkretna data albo wziac slub bez idz obecnosci a pragnienia moga sobie zatrzymac dla siebieMój chodził, ba, był nawet ministrantem do 18-19 roku życia :)))Ale teraz nie chodzi,bo często w niedziele pracuje,a jak ma wolne, to po prostu chcę zostać w domu i pospać, odpocząć, przez ,co często nam gadają,żebyśmy wreszcie poszli do kościoła.....Moi rodzice są jak najbardziej za cywilnym,ale pewnie dlatego,że sami są po cywilnym ( tata wziął za młodu kościelny,a po 2 latach rozwód).Nie zazdroszczę takiej sytuacji.Moim zdaniem wiara to jedna z tych dziedzin życia, w których najlepiej byłoby mieć mniej więcej podobne stanowisko. Niestety wypracowanie kompromisu będzie trudne i będzie wiązać się z tym, że jedna strona będzie musiała odpuścić (jeżeli i twój narzeczony naprawdę pragnie ślubu kościelnego i jest to dla niego istotne, bo jeżeli to tylko kwestia "chciejstwa" ze strony teściów...no to sprawa wygląda już inaczej).Jestem w podobnym wieku i mam podobny staż (26 lat, 8 lat związku). Będziemy brać cywilny z uwagi na niepraktykowanie wiary. Rodziny nie mają nic przeciwko. Życzę powodzenia i mam nadzieję, że uda Wam się pomyślnie rozwiązać tą sytuację.Kiedy było to wszystko na świeżo chcieli na współę;) tak zwaną, z moimi rodzicami nam go zorganizować.ale my nie chcieliśmy.Teraz jest inna sytuacja i nie nie są w stanie nam dołożyć, tak więc, nie, nie zapłacą za ślub.quote="Zaczarowana08 napisał(a):a czy oni ten ślub sponsorują że tak sie wtrącają? jesteście od nich w jakiś sposób uzależnieni?Ja kiedyś nie wyobrażałam sobie, żeby nie wziąć ślubu kościelnego. Od niedawna myślę tylko o cywilnym. Jeśli chodzi o teściów i moich rodziców są bardzo wyrozumiali i na pewno nigdy nie będzie problemów dotyczących jaki ślub i dlaczego taki , a nie inny :-). Mój partner nie chodzi do kościoła. Nie zazdroszczę Ci takiej sytuacji. Musisz ustalić ze swoim partnerem co dla was jest najważniejsze i tego się trzymać. Rodzice mimo wszystko po pewnym czasie zaakceptują wasz wybór :)Znam, znam ;-))Co na to Mój?Hmmm,myślę,że zgodziłby się na cywilny,ale ciężko by mu było przegadać rodziców...Ale zawsze obstaje za mną.moje stanowisko chyba znasz, ze jestem za cywilnym bo nie potrzebna mi nauka przed malzenska i spowiedz. i jesli juz jest taki problem to wolalabym na kocia lape albo zaryzykowac, wszystko zalezy co na to twoj partner/ojciec dziecka. mnie np facet nie zmusi do koscielnegoznam ludzi ze popisuja sie przed rodzicami i np chrzcza dzieci albo posylaja je do komuni
A nie martwisz się tym że narzeczony obecnie słucha się rodziców i nie staje w Twojej obronie ? Zostałaś ta jedyna sekutnica wyklęta która ich kochanego, uratowanego cudem syneczka sprowadza na złą drogę... ja bym się bała związków wielokulturowych...
26 maja 2013, 22:28
26 maja 2013, 22:33