- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 maja 2013, 11:54
Moja serdeczna przyjaciółka jest w trudnej sytuacji finansowej. Ostatnio do mnie zadzwoniła mówiąc, że nie będzie ich na ślubie, bo ich po prostu na to nie stać. Wiem jak jest i nie zapraszam ludzi dla kasy czy prezentów. Chciałabym, aby po prostu tam była... Mówiłam jej o tym, w sumie wkurzyłam się, powiedziałam, ze nie ma dyskusji i że jesli nie przyjdzie to w dniu swojego ślubu będę ryczeć, że jej tam nie ma... Widzę, że w dalszym ciagu się waha... W sumie boję sie, że się zapożyczy bo jej tak powiedziałam. I nie wiem co jej mogę jeszcze powiedzieć, żeby rozwiała swoje wątpliwości i po prostu przyszła... Doradzicie coś?
25 maja 2013, 17:27
.Może zaproponuj przyjaciółce, że jest Ci koniecznie niezbędnie potrzebna - do ustawień dekoracji, do robienia zdjęć, do ogarniania zespołu muzycznego całą noc, bo Ty nie chcesz mieć tego na głowie... Jeśli poczuje się "zatrudniona" i niezbędna, powinna się zgodzić.
25 maja 2013, 17:31
25 maja 2013, 17:42
25 maja 2013, 17:44
A ja nie rozumiem takiego zapraszania na siłę. Jak ktoś mówi, że nie chce przyjść, to nie chce i już.Ja też jestem w takiej sytuacji, nienawidzę wesel i nie chcę iść do koleżanki - żadna argumentacja nie trafia, na wszytko ma swój "pomysł". Już mi się nawet tłumaczyć jej nie chce.Dajcie spokój, nie dla każdego ten dzień jest tak ważny, jak dla Was. Mnie stać iść na wesele, a mimo wszytko za tą kwotę którą miałabym dać na prezent wolałabym sobie pojechać na weekend w góry i posiedzieć sama, odpocząć. Ludzie są różni. Czasem powód "bo mnie nie stać" to najłatwiejszy, najbardziej trafiający argument.
25 maja 2013, 17:48
25 maja 2013, 18:05
A ja nie rozumiem takiego zapraszania na siłę. Jak ktoś mówi, że nie chce przyjść, to nie chce i już.Ja też jestem w takiej sytuacji, nienawidzę wesel i nie chcę iść do koleżanki - żadna argumentacja nie trafia, na wszytko ma swój "pomysł". Już mi się nawet tłumaczyć jej nie chce.Dajcie spokój, nie dla każdego ten dzień jest tak ważny, jak dla Was. Mnie stać iść na wesele, a mimo wszytko za tą kwotę którą miałabym dać na prezent wolałabym sobie pojechać na weekend w góry i posiedzieć sama, odpocząć. Ludzie są różni. Czasem powód "bo mnie nie stać" to najłatwiejszy, najbardziej trafiający argument.
Ale jest bardzo częsty. Ja też prosiła przyjaciółkę, która nie miała pieniązków nawet na fryzjera, dużo z nią rozmawiałam, ciągle odmawiała -w końcu się zgodziła, bo jej wytłumaczyłam, że na niej mi zależy, że nie wyorażam sobie tego dnia bez niej. Jeżeli z daną osobą łączy Cię silna więź emocjonala to sorry ale w tak ważnym dniu jak ślub, obie strony chcą w tym uczestniczyć. Ja nie wyobrażam sobie nie pójść na ślub przyjaciólki czy siostry, bo nie lubię takich imprez. Wypada przynajmniej być w koścele czy w USC.
25 maja 2013, 18:36