Temat: Ile do koperty?

Woj. świętokrzyskie. Idziemy z facetem w lipcu na wesele. Jeden dzień. Nie idziemy na poprawiny. To jest jakaś kuzynka mojego chłopaka. Ile włożyć do koperty? Nie kupujemy prezentu. Tylko kaska. Ile się teraz daje? Ja wiem, że ile mnie stać itd. Ale tak mniej więcej? Z 500?
ja za 2 dniowe daje 500 hehe a za jedno moze z 400
Ja nie z okazji swojego ślubu, ale na chłopski rozum, skoro mniej więcej para kosztuje 400 zł, a w tym nie ma wódki i orkiestry to minimum 500 zł.
Pasek wagi
Jak dla mnie to liczenie za talerzyk jest głupie... Też czeka mnie organizacja wesela i do głowy mi nie przyszło, żeby robić je z nastawieniem, że jeszcze na nim zarobię Ważne jest to, kto na nim będzie, a nie ile przyniesie.

Jak szłam do bliskiej koleżanki, to dałam jej w kopercie 200zł. Studiowałam wtedy i nie pracowałam jeszcze, więc nie uważam, żeby na moją sytuację wtedy to było mało.

Każdy daje, ile może. Jeśli Cię stać, jakoś tego nie odczujesz i uważasz, że tyle powinnaś, to możesz dać więcej, ale nie zgadzam się z tym, że poniżej pewnej kwoty to już się nie idzie na wesele, bo nie wypada. Liczy się gest, nawet mały, i dany gość, przynajmniej w moim przypadku tak będzie.

Tak przy okazji tego tematu, mam dość zamożnych sąsiadów, których na wesela zapraszają dosłownie wszyscy, nawet daleeeeka rodzina i znajomi, z którymi nie utrzymują bliższych kontaktów, w przekonaniu, że dostaną od nich "wartościowy" prezent... Widać, jakie są kryteria wyboru zapraszanych gości
Zawsze myślałam, że wesele robi się po to, żeby uczcić w gronie rodziny i przyjaciół tak ważne wydarzenie, jakim jest ślub. Teraz dowiaduję się, że na weselu się zarabia ;) Jakem stara, takem głupia ;)

Titija napisał(a):

Zawsze myślałam, że wesele robi się po to, żeby uczcić w gronie rodziny i przyjaciół tak ważne wydarzenie, jakim jest ślub. Teraz dowiaduję się, że na weselu się zarabia ;) Jakem stara, takem głupia ;)

ano dokladne, wesele sponsorowane przez gosci, a malo tego jeszcze nie dosc, ze ma byc zasponsorowane, to jeszcze ma zostac cos dla nich ekstra. Ja 2-3 lata temu nie mialam pojecia, ze istnieje cos takiego jak "talerzyk". Szczesliwie to Forum mnie uswiadomilo i teraz bacznie przygladam sie potencjalnym przyszlym parom mlodym, jak sie wypowiadaja o tych talerzykach w luznej rozmowie. I jak wyczaje, ze tylko kasa sie liczy, to kulturalnie odmawiam przyjscia, bo czuje sie nie ja zapraszana, tylko moj portfel. I mam gdzies czy robie komus tym przekorsc, oni robia mi przykrosc, zapraszajac moj portfel. A czegos takiego nie toleruje. Odkad mieszkam za granica, znaczaco wzroslo zainteresowanie moja osoba w kwestii zaproszen na wesela. No coz, chytry nic ode mnie nie dostanie, po prostu nie pojde, tym pozostalym kasy nie skapie, ale nie zgadzam sie isc na wesele, ktore w zalozeniu mam sponsorowac, mam gdzies takie "wyroznienie". Jak kogos nie stac na sfinansowanie wesela, to niech go nie robi, tylko slub, skormny obiad w domu dla najblizszych i wsio

 

A co do tematu watku, mysle, z 300 w zupelnosci wystarczy

Pasek wagi

bunny84 napisał(a):

moi znajomi robili wesele, by uzbierać na remont mieszkania. Ich miny, gdy okazało się, że nie zebrali tyle, ile by chcieli ( a mieli bardzo duże wymagania odnośnie pieniędzy)- bezcenne. I nieźle obrabiali tyłki gościom. Na pewno rodzince było miło tego wysłuchiwać.


mogli tę kasę, którą wydali na wesele przeznaczyć na remont i po kłopocie. A tak pewnie zadłużyli się na wesele, kasy i tak nie uzbierali, a obrabiając rodzinie tyłki dodatkowo wprowadzali niesmaczną atmosferę;/
Ja bym dała te 500 zł. Do osób, które proponują 200 zł - zastanówcie się, co Młodzi będą mogli kupić za te 200 zł... Nic konkretnego! 

juniper napisał(a):

Ja bym dała te 500 zł. Do osób, które proponują 200 zł - zastanówcie się, co Młodzi będą mogli kupić za te 200 zł... Nic konkretnego! 

naprawde?
za 200 zl kupie sobie nowy czajnik + gofrownice
zestaw obiadowy + szlanki/sztucce
nowe garnki albo 2 palnikowa plyte indukcyjna (przenosna) - na mnie i partnera starczy
nowa posciel + poszewki
no niestety porshe to nie jest. materialisci sie znalezli
szkoda casu isc na takie wesele, jak wybrzydzaja a wesela im nikt nie kazal robic




Pasek wagi
wrednababa56 - nie wiem naprawdę, gdzie kupisz pościel i poszewki za 200 zł... może żyjemy w innych realiach, za 200 złotych to można kupić 2 filiżanki do kawy ewentualnie...
500 to ja bym dał jakbyśmy szli na 2 dniowe wesele z dzieckiem które już jest troszkę większe.. Tyle kasy to jak dla mnie przesada, ale nie mówię że komuś bliskiemu z rodziny bym nie dała. Jednak siostra cioteczna to nie jest siostra rodzona. Jak w takim tempie będzie to postępować, to za rok, dwa na wesele trzeba będzie 1000 zł. wyłożyć, bo mniej to wstyd.. co za czasy :/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.