Temat: Zaproszenie. Dla kogo imienne?

Czy to, że dostałam zaproszenie na wesele brata mojego chłopaka jako osoba towarzysząca,a nie imienne powinno mnie urazić? Jesteśmy ze sobą dwa lata. Dobrze znam się z jego rodziną i bratem. Co myślicie? Gdzie jest ta granica? czy tylko żona dostaje imienne zaproszenie, czy może już narzeczona? Czy to kwestia braku szacunku pary młodej do mojej osoby czy może to normalne? Może chodzi o to, że nie są pewni czy związek przetrwa do wesela. Tylko, że małżeństwa (dostające imienne zaproszenia) też mogą nie przetrwać. Sama nie wiem. Proszę o wasze opinie
szukanie dziury w całym ;) jak jesteś tak wielce urazona ,to po prostu nie idz ;) a jak zapytają Cię o powód nieobecności, to powiedz,że się obraziłaś bo na zaproszeniu nie było Twojego imienia .... dziecinada jak dla mnie .
Śmieszy mnie to troszkę jak to czytam. Moja kuzynka jest ze swoim obecnie narzeczonym 6 lat !!!! i jeszcze niedawno dostawali zaproszenia z osobą towarzyszącą chociaż wszyscy traktujemy narzeczonego mojej kuzynki jak członka rodziny. Po prostu tak sie pisze i tyle :) ja wychodzę za mąż w sierpniu i prawda dostałam już zaproszenia imienne ale chyba tylko dlatego że na jednym z tych ślubów oboje z narzeczonym jesteśmy świadkami a na drugim oboje znamy państwa młodych dłużej niż sami się znamy ( ja ze szkoły, a narzeczony jest kuzynem) i ciężko w naszym przypadku byłoby określić kto miałby dostać to zaproszenie z osobą towarzysząca. Nie czuj się urażona bo po pierwsze tak się pisze nie zależnie od stażu a po drugie czy określenie "osoba towarzysząca" to jakieś złe stwierdzenie. Całe życie będziesz jego osoba towarzyszącą czy jako zona.. czy narzeczona.. czy kochanka :P
Póki nie jesteście małżenstwem a przynajmniej narzeczenstwem nie widze powodu zeby pisac inaczej niz z osoba towarzyszaca
Nie byłabym urażona.
O,co tu się obrażać?
2 lata temu zostaliśmy zaproszeni na ślub koleżanki z pracy mojego narzeczonego.
Osobiście wręczyła.
I na 90% wydaje mi się ,że było imienne dla Niego z osobą towarzyszącą.
W ogóle nie zwróciłam na to uwagi ;-),dopiero teraz o tym pomyślałam.

Za to przy stole stały karteczki z imionami i nazwiskami ,kto koło kogo siedzi.
I koleżanka podpisała mnie nazwiskiem mojego narzeczonego :)
Potraktowała nas,tak jakbyśmy byli już małżeństwem.

Aha, dodam, że byliśmy wtedy 5 lat razem.
Pasek wagi
Z narzeczonym wypisywaliśmy dokładnie tak samo zaproszenia.
Doradzono nam, żeby nie wypisywać imiennego zaproszenia jeśli osoba towarzysząca nie jest np. zaręczona czy żonata z zapraszaną przez nas osobą. Według mnie to dobra reguła, nie ma co się obrażać.

W ogóle to dla mnie głupota, żeby obrażać się i czepiać takich rzeczy, niedojrzałe podejście.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.