Temat: Panny Młode 2017/2018

Tort wygląda cudnie, aż żal kroić. :D

Perfum nie mam wybranych, ale mam jeszcze czas.

No właśnie niby ja też mam czas na perfumy...ale ja mam fioła na ich punkcie i dość specyficzny gust :P 

to ja wręcz przeciwnie nie znam się na tym, nie wiem co do mnie pasuje, używam takich jakie podobają się partnerowi i mnie. :(

Kupilam "My name" Trussardi. Zapach piękny, świeży taki "zwiewny". Kwiatowy, ale nie za słodki. W maju będzie jak ulał! ;)

Nie znam niestety zapachu żadnego z perfum o których piszecie. Ja chyba pozostanę przy Alienie (thierry muglar)

przepiękny torcik :)

Dziewczyny, właśnie policzyłam sobie mniej więcej dni i w dniu ślubu wypada mi pierwszy dzień okresu....

Nie biorę tabletek, mam nadzieje ze coś się przesunie :(((

Poza tym postanowiłam wziąć się za siebie. Ostatnio pofolgowalam sobie i czas wrócić na dobra tory (suknia już jest zwężona w pasie, nie ma miejsca na przytycie :)

Od początku marca nie jem słodyczy (no znalazła się raz kostka czekolady i ciasteczko) i przestawiam się na tryb letni w odżywianiu. U nas robi się pięknie (wczoraj było 18 stopni) co sprzyja jedzeniu sałat, które swoją droga uwielbiam i warzyw. Muszę jeszcze popracować nad spożyciem wody i owoców, bo ostatnio u mnie mało....

A Wam jak idzie??? Wszystkie w formie? :)

Ja właśnie mniej więcej od 7 tyg. też nie jem słodyczy i pilnuję diety. Jestem na dobrej drodze do osiągnięcia celu, bo ważę 61,2 kg, a w wielkim dniu chciałabym ważyć równe 60 kg. Mam 176 cm wzrostu i myślę, że przy tej wadze będę się dobrze prezentować w syrence. Poza tym, pod koniec kwietnia mam zdejmowane pomiary i później nie powinnam ani przytyć, ani schudnąć :)

Teraz zeszło widzę na dość "stresujący" temat... Tzn przynajmniej dla mnie :) Ja od ubiegłego roku nie mogę dojść do formy. Moja waga potrafi wahać się w ciągu dwóch dni nawet o równe dwa kilo, a mimo iż zmieniłam tryb życia (regularne jedzenie i delikatna ale częsta aktywność fizyczna, rzadko słodycze, długie codzienne spacery) waga nie spada. Myślę, że to przez to, że od stycznia zmieniłam miejsce zamieszkania i pracę, żyję w zupełnie innym środowisku i jeszcze się nie przestawiłam. Do ślubu 2,5 msc, sukienka dobrze na mnie leży, ale może leżeć lepiej, bo da się ją regulować, więc chciałabym kilka centymetrów zgubić, bo na kg w tej chwili tak mi nie zależy. 

Ja teraz poszczę czyli od 18 lutego do świąt nie jem słodyczy, słonych przekąsek, fast foodów i nie piję alkoholu. Do tego ćwiczenia 3 razy w tygodniu i raz w tygodniu taniec, oczywiście efektów brak. Moja waga jest raczej stabilna od roku waha się w granicy 61kg przy wzroście 173cm. Ciągle nie jestem zadowolona, więc trenuję dalej by sylwetka była zdrowa, i gotowa na ciążę. Tuż po ślubie zaczynamy starania o dzidziusia, więc zależy mi by przygotować na taką ewentualności swoje ciało, a do sukni parę cm mniej tez się przyda.