3 kwietnia 2013, 11:38
hej, jak to u Was wyglądało po zarecznynach ? wybieranie daty slubu, restauracji , uzgadnianie liczby gości ..
czy raczej były zaręczyny i potem przez jakiś czas cisza ?
- Dołączył: 2011-10-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3344
3 kwietnia 2013, 12:16
Na przykładzie moim i moich znajomych/rodziny w momencie oświadczyn zabierano się za organizację ślubu i wesela. Z resztą przy okazji powiadomienia rodziców (i przy okazji poznania się rodziców nawzajem) zawsze pada pytanie o ślub, a narzeczeni mówią co i jak.
Takie kilkuletnie narzeczeństwo to dla mnie pic na wodę.
3 kwietnia 2013, 12:18
jagoa napisał(a):
marta.m.. napisał(a):
wiecie ja to widze tak , ze jak juz sie ludzie zareczaja to znaczy ze chca wziac slub , wiec ja nie wiem na co mam czekac ;p
ja to w ogóle nie wiem po co się ludzie zaręczają w dzisiejszych czasach.... Wystarczy iść i ustalić datę. Cyrki z pierścionkami itp
kurcze pierscionek zaje**bista sprawa :D
myslalam ze to bedzie wygladalo tak ze w restauracji czy gdzies przy ludziach ale on wolal jak bylismy sami i dla mnie bylo idealnie bo w koncu zrobil to facet z ktorym chce spedzic reszte zycia :)
mamy juz swoje mieszkanie wiec chyba zostaje tylko orgnizacja slubu ;p
Edytowany przez 16649c23e7e6184ff950adae078d9b01 3 kwietnia 2013, 12:20
3 kwietnia 2013, 12:19
marta.m.. napisał(a):
jagoa napisał(a):
marta.m.. napisał(a):
wiecie ja to widze tak , ze jak juz sie ludzie zareczaja to znaczy ze chca wziac slub , wiec ja nie wiem na co mam czekac ;p
ja to w ogóle nie wiem po co się ludzie zaręczają w dzisiejszych czasach.... Wystarczy iść i ustalić datę. Cyrki z pierścionkami itp
kurcze pierscionek zaje**bista sprawa :D
Ale, tu nie chodzi o pierścionek, tylko tą chwilę, którą zapamiętasz do końca życia...
3 kwietnia 2013, 12:21
U mnie po zareczynach zaczelo sie planowanie, ustalilismy date... i na tym sie skonczylo.
Zareczona jestem od ponad dwoch lat i jeszcze to pewnie troche potrwa, bo do slubu sie nam nie spieszy.
Do wesela tym bardziej.
- Dołączył: 2012-04-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 8463
3 kwietnia 2013, 12:23
Zaręczyny, około pół roku spokoju, a potem się zaczęło. Jeżdżenie, szukanie, dopytywanie, porównywanie, podpisywanie wstępnych umów. Sprawy związane z restauracją, orkiestra najlepiej załatwić jak najwcześniej, bo na trzy-cztery miesiące przed ślubem dochodzą przygotowania w kościele (jeśli ktoś chce mieć ślub kościelny), dodatkowo przymiarki u krawcowej, kupowanie pierdół ws tylu winietki na wódkę. Co się da polecam pozałatwiać jak najprędzej i mieć to już z głowy, żeby później nie trzeba było latać z wywieszonym jęzorem.
3 kwietnia 2013, 12:31
marta.m.. napisał(a):
jagoa napisał(a):
marta.m.. napisał(a):
wiecie ja to widze tak , ze jak juz sie ludzie zareczaja to znaczy ze chca wziac slub , wiec ja nie wiem na co mam czekac ;p
ja to w ogóle nie wiem po co się ludzie zaręczają w dzisiejszych czasach.... Wystarczy iść i ustalić datę. Cyrki z pierścionkami itp
kurcze pierscionek zaje**bista sprawa :D myslalam ze to bedzie wygladalo tak ze w restauracji czy gdzies przy ludziach ale on wolal jak bylismy sami i dla mnie bylo idealnie bo w koncu zrobil to facet z ktorym chce spedzic reszte zycia :) mamy juz swoje mieszkanie wiec chyba zostaje tylko orgnizacja slubu ;p
ja powiedziałam mojemu(kilka lat temu) że jak przyjdzie z pierścionkiem, to go z domu (naszego mieszkania) wyrzucę :)
jestem z Tych co nie lubią ślubów wesel i wszystkiego... białych sukni - skrzykiwania rodziny która się widzialo 2 razy ......
Ach zazwyczaj się nie udzielam w takich tematach ... tylko rodzina mojego chciała wesela itp ... a my NIE i tyle w temacie (odnosze się do pierwszego postu)
3 kwietnia 2013, 12:36
jagoa napisał(a):
marta.m.. napisał(a):
jagoa napisał(a):
marta.m.. napisał(a):
wiecie ja to widze tak , ze jak juz sie ludzie zareczaja to znaczy ze chca wziac slub , wiec ja nie wiem na co mam czekac ;p
ja to w ogóle nie wiem po co się ludzie zaręczają w dzisiejszych czasach.... Wystarczy iść i ustalić datę. Cyrki z pierścionkami itp
kurcze pierscionek zaje**bista sprawa :D myslalam ze to bedzie wygladalo tak ze w restauracji czy gdzies przy ludziach ale on wolal jak bylismy sami i dla mnie bylo idealnie bo w koncu zrobil to facet z ktorym chce spedzic reszte zycia :) mamy juz swoje mieszkanie wiec chyba zostaje tylko orgnizacja slubu ;p
ja powiedziałam mojemu(kilka lat temu) że jak przyjdzie z pierścionkiem, to go z domu (naszego mieszkania) wyrzucę :)jestem z Tych co nie lubią ślubów wesel i wszystkiego... białych sukni - skrzykiwania rodziny która się widzialo 2 razy ......Ach zazwyczaj się nie udzielam w takich tematach ... tylko rodzina mojego chciała wesela itp ... a my NIE i tyle w temacie (odnosze się do pierwszego postu)
Też, nie lubię tej całej weselnej otoczki dlatego u nas były zaręczyny we dwoje (nie jak u reszty rodziny, przy wszystkich), nie mieliśmy orkiestry tylko Dj, nie było kamerzysty, tylko najbliższe osoby itp. Oczywiście nie podobało się to teściowej ale, to był nasz ślub, ona swój miała ćwierć wieku temu...
3 kwietnia 2013, 12:39
wszystko zalezy od pary, sa ludzie ktorzy nie potrzebuja slubu , moj luby wiedzial ze to jest dla mnie wazne :) ale slub chcemy skromny - obiad w restauracji dla 20osob cos w tym stylu , jak to kiedys stwierdzil woli wydac 20 tys na podroz poslubna niz na wielkie wesele dla dalszej rodziny zeby sie najedli i napili ;p to w koncu ma byc nasz czas
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
3 kwietnia 2013, 12:39
U mnie po zaręczynach była przez pewien czas cisza, narzeczony był już gotowy planować ślub (no bo skoro się zaręczyliśmy, tzn. ustaliliśmy że chcemy wziać ślub, to na co teraz czekać?
), a ja chciałam się nacieszyć zaręczynami. Zatem się cieszyliśmy i nic nie planowaliśmy, na pytania znajomych i rodziny odpowiadaliśmy, że zobaczymy :)
Datę ustaliliśmy "tak jakoś w międzyczasie" w ciagu kilku miesięcy po zaręczynach, na 1,5 roku po zaręczynach (4. rocznica bycia razem). Pół roku po zaręczynach znaleźliśmy miejsce, u znajomej rodziców, przy okazji odwiedzin u niej (jest właścicielka bardzo sympatycznego miejsca), obejrzeliśmy jeszcze kilka miejsc w okolicy, zajęło nam to jeden dzień i zaklepaliśmy u tej znajomej datę "na gębę". Zadzwonilismy też do kościoła zapytać, czy data jest wolna i to tyle.
Teraz jest rok po zaręczynach i powoli zajmujemy się zaproszeniami, muzyka, suknia itd... Ślub za 5 m-cy więc to chyba już czas ;)