Temat: Zaprosić go na wesele?

W grudniu wychodzę za mąż. I, jak zauważyłam, to wcale nie jest takie bajkowe i proste jak myślałam. Przynajmniej jeśli chodzi o stronę techniczną.
Ja mam 24 lata, mój ukochany 27, pracujemy, zarabiamy nie tak dużo i nasi rodzice chcą nam pomóc w sfinansowaniu wesela. Ostatnio robiłam listę gości i postanowiłam zaprosić tylko tych, których obecność jest mi naprawdę potrzebna do szczęścia. Mam bardzo dobry kontakt ze swoją rodziną i mam w planie zaprosić całe moje kuzynostwo, wujków i ciotki, bo widujemy się często i bardzo ich kocham.
Problem pojawia się jeżeli chodzi o mojego chrzestnego, który jest też bratem mojej zmarłej mamy.
Przez pierwsze 13 lat mojego życia był naprawdę wzorowym wujkiem - zabierał mnie na wycieczki, rozpieszczał, często dzwonił i mnie odwiedzał. Głównie dlatego, że przez całe życie był kawalerem i byłam jego oczkiem w głowie.
A potem zaczął pić. I pił przez jakieś 3 lata. W tym czasie nie dostawałam od niego żadnych prezentów, ani nawet życzeń, ale oczywiście umiałam to zrozumieć i w żadnym wypadku nie miałam do niego o to żalu - choroba alkoholowa jest straszna. Z pomocą mojego taty (i mojego taty pieniędzy), wujek się zaleczył, dostał od mojego taty pracę, zaczął nowe życie.
A potem (gdy miałam z 17 lat) wujek znalazł sobie rodzinę - kobietę z trójką dzieci. Bardzo majętną kobietę, mieszkają  w pięknym domu, gdzie wujek się wprowadził. Od tego momentu zupełnie się od nas odciął. Wcześniej przychodził, bo miał u mojego taty pracę. Teraz pomaga żonie w prowadzeniu firmy i udaje, że nas nie zna.
W dniu moich osiemnastych urodzin przyszedł po coś do mojego taty. Nawet nie złożył mi życzeń, chociaż byłam w domu i się z nim witałam. Ogólnie, od 10 lat nie dostałam od niego żadnych życzeń, czy choćby najmniejszego upominku na urodziny. Widziałam go tylko przypadkiem, nigdy od lat sam z siebie mnie nie odwiedził.

Co byście zrobiły na moim miejscu: Zaprosiły? Nie chodzi mi o "talerzyk" i kasę (i tak, chociaż wujek jest teraz majętny, zrobił się strasznie skąpy). Zwyczajnie z jednej strony czułabym się strasznie głupio i przykro, że go nie zaprosiłam, mojego chrzestnego, który był tyle lat dla mnie kochany, a z drugiej strony mam do niego spory żal o to, że mnie odtrącił. No i do tego pewnie "musiałabym" zaprosić jego kobietę (którą widziałam 2 razy w życiu) i tamte dzieciaki.
Mój tata mówi, że to w końcu rodzina i powinnam. Ale nie naciska na mnie, bo wie jak mnie bolały pewne sytuacje z wujkiem w roli głównej.
Zapytaj taty co on na to. To jego brat.
Pasek wagi

dotinka1982 napisał(a):

Zapytaj taty co on na to. To jego brat.


To nie jego brat, to brat mojej mamy ; ).
I zapytałam - "
Mój tata mówi, że to w końcu rodzina i powinnam. Ale nie naciska na mnie, bo wie jak mnie bolały pewne sytuacje z wujkiem w roli głównej." - końcówka mojego postu.
ja swojego chrzesnego widziałam na mojej komuni i weselu brata teraz nawet nie wiem gdzie mieszka ale zaprosze w koncu to chrzesny. Piszesz że tyle od niego dostałaś, ja dostałam rower na komuni i na weselu brata gdy był pijany to dał mi 200 zł bo pare dni pozniej miałam miec imieniny (a miesiąć pozniej urodziny).
ja bym zaprosiła, pokażesz że mimo wszystko jesteś ponad to.
najwyżej nie przyjdzie.
Pasek wagi
Zaproś :) może dzięki temu wasze relację się poprawią. 
Pasek wagi
hm.. a ja Ci powiem tak mój chrzestny nie złożył mi nigdy życzeń na urodziny a o prezencie nawet mowy nie było :) ale zaproszę go na własne wesele. Bo czemu nie? inni wujkowie też mi nie składają a będą więc czemu nie on? W końcu to rodzina.

Myślę, że wypada go zaprosić-to jednak chrzestny. Zaproś go z osobą towarzyszącą bez dziaciakó i już...a on zrobi co uwaza...Ty bedziesz miała czyste sumienie

Ja powiem Ci tak
Ja mam chrzestnego który od lat jest alkoholikiem, właściwie to od swoich 17 urodzin pije. Nie dostałam od niego przez całe życie nic i nawet nie chciałam dostawać. Lubię go, mimo że mam z nim mały kontakt przez to że często był pijany, albo był w więzieniu za jazdę po pijaku. Jednak to mój chrzestny i zaprosiłam go na wesele. Obecnie jest na odwyku, ale nawet jakby pił i chciał przyjść na wesele to bym nie miała nic przeciwko.
ktoś musi pierwszy wyciągnąć rękę. Może Twojemu chrzestnemu się zrobi głupio jak go zaprosisz i poprawi się.
Pasek wagi
Więzy powinny pielęgnować dwie strony.
Piszesz o prezentach,składanych życzeniach....potem że tego nie było,e nie odwiedził.
A czy Ty zadzwoniłaś do chrzestnego "o tak sobie" ?
Czy Ty go odwiedziłaś "o tak sobie" ?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.