- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 marca 2013, 13:48
Edytowany przez slaids 21 marca 2013, 13:56
21 marca 2013, 16:01
21 marca 2013, 16:02
no jasne,nie chodzi o to zeby zarobic na tym. ale chyba powinno sie zwrocic prawda? i tak mlodzi musza placici za inne rzeczy jak np garniak, suknia, kościol i moge tak wymieac duzo dłuzej. chciclabys aby na Twoim slubie goscie dawali po 200 zl bo nie maja? a Ty za 1 miejsce 150 zl wiec od kazdej pary 100 zl w dupe.? to wszystko kosztuje. im pieniadze sa potrzebne. a o ślubie wie sie jaakies 3 msc wczesniej,wiec spokojnie mozna odłozyc.Nikt nie naskakuje na to, że ktoś pisze ile daje, tylko, że TRZEBA dać "żeby się za talerzyk wróciło" a to jest różnica. Każdy daje tyle ile może/chce/stać go na to. I nie jest powiedziane, że musi się wrócić. Wesele to chyba nie jest inwestycja, tylko przyjemność i zawsze myślałam, że o coś innego w tym chodzi, a nie o kasę.a ja trochę nie rozumiem naskakiwania na tych, którzy piszą tutaj, ile sami by dali.autorka pytała, ile dalibyśmy na wesele koleżance, idąc z facetem - ja bym włożyła właśnie 400 zł, bo wiem, jakie są koszty wesela i byłoby mi zwyczajnie głupio dając mniej, ale to kwestia tego, że zostałam tak nauczona. naskakujecie, że ktoś pisze np 500 zł, a co, jeśli właśnie tak daje? równie dobrze można w drugą stronę krytykować, że 100 zł za dwie osoby to za mało i lepiej nie iść, a jakoś nikt tutaj tego nie robi... dziewczyny, każdy daje ile może i wg swojego uznania.
21 marca 2013, 16:03
21 marca 2013, 16:04
21 marca 2013, 16:05
ale skoro pyta, pisała tez o "talerzyku" najwidoczniej o tym myśli! czytaj uwazniej. po 2gie osoby MYślące, nie patrzace tylko na siebie,zeby isc wybawic się i guzik dac od siebie,iedza,ze daje sie tyle aby chociaz troche się zwrocilo. 300 zl to nie majątek..[/quote
Dla niektórych 300 zł to jest majątek, uwierz. A po 2 jak już ktoś napisał, wesele to nie jest bal, za który trzeba zapłacić. jak da 200 zł to się "chociaż trochę zwróci"
21 marca 2013, 16:05
Gdybym nie miała kasy na wesele, to bym go nie robiła, zaprosiła tylko najbliższych(rodziców i dziadków, ew. chrzestnych). Wesele się prawie nigdy nie zwraca, a młodzi robią je, bo chcą mieć przyjęcie i nikt nie ma obowiązku sypać w kopertę za "talerzyk". Talerzyk może kosztować też 300 zł od osoby, to co, wtedy 600 dać? No bez przesady. Ja jak będę robić wesele, to na pewno nie będę kalkulować. I byłam w październiku na weselu i w listopadzie na drugim i żadne się nie wróciło i pretensji nikt nie miał. Wesele się robi dla uczczenia tego dnia a nie dla pieniędzyno jasne,nie chodzi o to zeby zarobic na tym. ale chyba powinno sie zwrocic prawda? i tak mlodzi musza placici za inne rzeczy jak np garniak, suknia, kościol i moge tak wymieac duzo dłuzej. chciclabys aby na Twoim slubie goscie dawali po 200 zl bo nie maja? a Ty za 1 miejsce 150 zl wiec od kazdej pary 100 zl w dupe.? to wszystko kosztuje. im pieniadze sa potrzebne. a o ślubie wie sie jaakies 3 msc wczesniej,wiec spokojnie mozna odłozyc.Nikt nie naskakuje na to, że ktoś pisze ile daje, tylko, że TRZEBA dać "żeby się za talerzyk wróciło" a to jest różnica. Każdy daje tyle ile może/chce/stać go na to. I nie jest powiedziane, że musi się wrócić. Wesele to chyba nie jest inwestycja, tylko przyjemność i zawsze myślałam, że o coś innego w tym chodzi, a nie o kasę.a ja trochę nie rozumiem naskakiwania na tych, którzy piszą tutaj, ile sami by dali.autorka pytała, ile dalibyśmy na wesele koleżance, idąc z facetem - ja bym włożyła właśnie 400 zł, bo wiem, jakie są koszty wesela i byłoby mi zwyczajnie głupio dając mniej, ale to kwestia tego, że zostałam tak nauczona. naskakujecie, że ktoś pisze np 500 zł, a co, jeśli właśnie tak daje? równie dobrze można w drugą stronę krytykować, że 100 zł za dwie osoby to za mało i lepiej nie iść, a jakoś nikt tutaj tego nie robi... dziewczyny, każdy daje ile może i wg swojego uznania.
21 marca 2013, 16:06
21 marca 2013, 16:07
ale skoro pyta, pisała tez o "talerzyku" najwidoczniej o tym myśli! czytaj uwazniej. po 2gie osoby MYślące, nie patrzace tylko na siebie,zeby isc wybawic się i guzik dac od siebie,iedza,ze daje sie tyle aby chociaz troche się zwrocilo. 300 zl to nie majątek..[/quoteDla niektórych 300 zł to jest majątek, uwierz. A po 2 jak już ktoś napisał, wesele to nie jest bal, za który trzeba zapłacić. jak da 200 zł to się "chociaż trochę zwróci"no i do tego ja dążę od początku,zeby się trochę zwrocilo! bo nikt przeciez nie bedzie dawał wiecej Bo panna młoda wziela sobie suknie ślubna jakąś za 10 tys:D ale wlasnie chodzi o to aby chociaz troszke.
21 marca 2013, 16:08
i wlasnie wiekszosc MYŚLĄcych osob, uwaza tak JAK JA i odklada pieniążki nawet przez 3msc. bo nie kazdego faktycznie stać,by te np 300 zl na raz dać. dlatego mozna odłozyc.
21 marca 2013, 16:08
i wlasnie wiekszosc MYŚLĄcych osob, uwaza tak JAK JA i odklada pieniążki nawet przez 3msc. bo nie kazdego faktycznie stać,by te np 300 zl na raz dać. dlatego mozna odłozyc.
Edytowany przez slaids 21 marca 2013, 16:13