Temat: Ile do koperty?

Idę na wesele do koleżanki ze studiów. Nie jest to jakaś bliska przyjaciółka, ale mamy dość dobry kontakt, skoro mnie przewidziała w liście gości :)
Wesele jest jednodniowe.

Zastanawiam się ile powinnam włożyć do koperty (idę z narzeczonym)?

Żeby nie było, że na koleżankę skąpię to: sukienki nie będę kupować nowej, buty mam, fryzurę i makijaż zrobię sama, chłopak też ma się w co ubrać.
Jedyny wydatek jaki musimy ponieść to dojazd (trasa około 100 km w jedną stronę, więc w sumie 200 km) + koperta, kartka + ew. kwiaty.

PS. Nie wiem ile "kosztuje" talerzyk.
PPS. Ja nie pracuję, nie mam żadnych dochodów. Koleżanka o tym wie. Mój facet pracuje, ale przecież nie mogę wymagać zeby za nas płacił...?
MOi bardzo dobrzy znajomi mieli wesele we wrześniu . Później rozmawialiśmy z nimi i powiedzieli że większość młodych ludzi tzn. takich którzy studiuja jeszcze albo mało zarabiali, dało po 200zł od pary. myślę że jeśli tyle dasz to wystarczy w zupełności. a żeby wydać jeszcze mniej możesz kupić jakiś prezent do 100zł np: pościel z satyny bawełnianej. ja byłam zadowolona z takich prezentów i nie oczekiwałam od moich znajomych studentów prezentów po kilkaset zł.
Wesele nigdy się nie zwróci! Ja dostawałam w kopertach różną ilość pieniędzy. I czasem 200 zł od osoby, która nie pracuje było dla mnie więcej warte niż 500 zł od pracujących, bo wiem ile musiała sobie odmówić, żeby dać nam cokolwiek...
Pasek wagi

kapuczino napisał(a):

MOi bardzo dobrzy znajomi mieli wesele we wrześniu . Później rozmawialiśmy z nimi i powiedzieli że większość młodych ludzi tzn. takich którzy studiuja jeszcze albo mało zarabiali, dało po 200zł od pary. myślę że jeśli tyle dasz to wystarczy w zupełności. a żeby wydać jeszcze mniej możesz kupić jakiś prezent do 100zł np: pościel z satyny bawełnianej. ja byłam zadowolona z takich prezentów i nie oczekiwałam od moich znajomych studentów prezentów po kilkaset zł.


Najlepiej żebyś wprost zapytała się czego Twoja koleżanka potrzebuje, na pewno Ci powie i będziesz miała problem z głowy.
matko jaka mentalnosc!!!!!!!!!!!!ku..rde jacy materialisci!!Polska jaki to piekny kraj!!!!!!!!!!!Ludzi zaprasza sie,zeby bylo hucznie,pieknie,widowiskowo i zeby wszyscy podziwiali i ciotki z osiedla i kuzynki z prowincji,ale NIE MA NIC ZA DARMO!Musi sie zwrocic!!ba!wiele lat temu jak moi znajomi sie pobierali dawalo sie drobne kwoty i prezent,kwiaty..jak ktos mial pieniadze dawal wiecej.nikt nikogo nie rozliczal "za talerzyk"!(ja sama dostalam komplety poscieli,prezenty i jakies pieniadze)!A teraz..jakie przeliczenia,jakie dylematy,dac,nie dac,isc nie isc?ja myslalam,ze w tym dniu, para mloda chce byz z najblizszymi z przyjaciolmi..,z rodzina..ale nie!im wiecej tym,lepiej...nie moge uwierzyc w to co czytam..."niech sie narzeczony dolozy,bedzie juz ladna kwota",a jak sie nie dolozy, to co zostawisz go???!!!!Matko , przykro mi to czytac i jakze znowu sie ciesze ze od wielu lat w tym cudnym i chyba bogatym kraju nie mieszkam....

Puckolinka napisał(a):

a co ja obchodzi że wesele to droga impreza? młodzi robią wesele żeby im się zwróciło czy żeby cieszyć się tym dniem z bliskimi?Boże ja robiłam wesele i nie patrzyłam czy mi się zwróci czy nie bo logicznym jest że jak się na to liczy to lepiej wesela nie robić

Myślę dokładnie tak samo jak ty. jestem przerażona tym co tu czytam - musicie dać 400zł co najmniej bo inaczej będzie słabo i młodym się nie zwróci. Nosz, kurde, przecież to chore myślenie. Oczekiwanie od gości ze opłaca swój pobyt na ich weselu!!!! Moi znajomi dawali komplet filiżanek za 50zł, ręczniki, pościel, stojak do przypraw, koc. w życiu by mi nie przyszło do łowy by oczekiwać po kilkaset złotych od studentów czy ludzi którzy dopiero zaczęli pracę.
200 zł.


dlaczego piszecie ze 400?:o
dla mnie to głupota dawać  jakby za talerzyk , w końcu młodzi wesele robią , to i z kosztami muszą się liczyć i nie mogą oczekiwać że to im sie od gości zwróci , ja ze względu na dojazd dałabym 200  - 300  bo   100 kilometrów  trochę jest i paliwa zeżre
i możesz też tylko prezent kupić    zamiast kasy  ,
ku*va, jak czytam te bzdury to normalnie nie mogę....


laska ma POZYCZYC kase na to zeby dac znajomej w koperte jak najwiecej?Wy chyba jestescie niepowazne.

autorko w ogole nie sluchaj tego pieprzenia, daj tyle ile MOZESZ. ja z facetem jak ide zawsze daje maks 200. MAX. nie bede sie zapozyczac przecież, no ludzie, ogarnijcie się.
200 zł to zapłata za 2 miejsca, żeby coś miała to powinnaś dać 300-400,

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.