Temat: sukienka ślubna i zabobony...

Mam własny projekt sukienki którą uszyje mi krawcowa, chciałabym aby na sukience były perełki (oczywiście sztuczne)...lecz moja teściowa pow że perłki na ślubie to płacz w życiu :/ co o Tym sadzicie....
nie wierze. mamy 2013 rok i ktos boi sie zabobonow. dziewczyny ogarnijcie sie:)
Pasek wagi
no niestety coś w tym jest
ja również nie wierzę  ale ...
Pasek wagi
ja słyszałam że to się tyczy pereł w biżuterii.. ja też miałam perełki ( koraliki ) przy sukni i żyję;) nie przejmuj się..

karolaxxx napisał(a):

Nie no co Ty:) Zabobony to tylko zabobony. Ja 8 miechów temu zostałam mamą. To jest dopiero wylęgarnia zabobonów.1.Nie klep się w ciąży bo dziecko będzie miało myszkę w tym miejscu (to samo z oparzeniem i przestraszeniem się i złapaniem za brzuch)2.Nie pokazuj dziecku nieochrzczonemu lustra bo zobaczy diabła3.Nie obcinaj włosów dziecku do roku bo mu rozum skrócisz (lepiej żeby do oczu leciały i psuł się wzrok:D)i wiele wiele wieeeeele innych. Ślubnych już nie pamiętam ale tez było co niemiara. Ja tam olałam wszystko i robiłam po swojemu. Jesteśmy z mężem szczęśliwi i z naszym szkrabem też:)


ojj tak.. To jest dopiero masakra:) że ślubnymi przesądami to jeszcze pół biedy :)
Ja tam wcale nie wierzę w takie rzeczy, ostatnio od koleżanki usłyszałam, że nie powinnam brać róż do swojej wiązanki bo coś tam ... dla mnie takie zabobony to zwykłe głupie historie wymyślane kiedyś przez strasznie nudzące się "stare baby" ( przepraszam za wyrażenie )
ja tam nie wierze, to tak jak nie brać ślubu w miesiącu bez R.. Bzdura jedna wielka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.