Temat: podział kosztów wesela

Jak widzicie podzial kosztow? Moi rodzice sa srednio sytuowani, mojego X tez. Najlepszym wyborem byloby zaplacic kazde za swoja strone z czym matka mojego X absolutnie sie nie zgadza, twiedzac ze moi pokrywaja wesele ( koszt ok 35 tys- wesele na 130 osob) a sam pan X wodke, kamere , orkiestre do daje ok 10 tys. Ja sie z tym aboslutnie nie zgadzam, ale przyszla tesciowa jest nie do przegadania. Jak to bylo u Was? Dodam, ze jestesmy mlodzi 23 lata. Ja osoba studiujaca, zamierzamy w duzej czesci sami sfinansowac swoje wesele.. 
PROBLEM W TYM ZE OD TESCIOWEJ NIC A OD PANA MLODEGO 10 TYS. Bo niejasno napisalam wczesniej :)
każdy za swoich gości ...

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

no ale w czym problem ? teściowa ma dać 20 tysięcy ? a skąd ma je wziąć jak nie ma ? jeśli twoi rodzice chcą się zadłużać, żeby córeczka miała wesele to jest ich wybór, od przyszłej teściowej nie masz praca tego oczekiwać! Moim zdaniem nie wyprawia się imprez, nie kupuje się rzeczy, na które kogoś nie stać w danym momencie. Takie żebranie i oczekiwanie, że ktoś da tyle i tyle to strasznie hańbiące.


czysta prawda
Musicie wszyscy razem usiąść (Ty,narzeczony i rodzice) i się dogadać :-)

My mieliśmy wesele z poprawinami na 72 osoby.
Zespół był również na poprawinach.
Koszty dzieliliśmy tak:
ja - sala, dekoracja kościoła i sali , jedzenie z tortem/ciastem/owocami (mieliśmy swoje kucharki),kucharki,kelnerki.
on - auto i jego dekoracja,kamerzysta,obrączki,bukiet,,ksiądz i organista , alkohol i napoje, orkiestra, kamerzysta, fotograf.

Tak ustaliłam z narzeczonym bo taki układ nam pasował.
Jednak wszystkie te pozycje ustaliliśmy/oglądaliśmy,kupowaliśmy razem a czasami o zdanie pytaliśmy rodziców.

Najważniejsze jak wspomniałam na wstępie - dogadać się tak by wszystkie strony były zadowolone.


edit.
Mąż wesele opłacał sobie sam.Jeśli chodzi o mnie miałam sporo kasy odłożonej oraz przed ślubem w prezencie (ślubnym - nieślubnym ) dostałam od taty sporo kasy oraz moi dziadkowie stwierdzili że oprócz prezentu ślubnego chcą nam opłacić kucharki i kelnerki.
"Szczwana" ta teściowa. Uważaj na teściową, bo będziesz miała jak ja z moją. Moja to taki centuś, że szok.. ;-))) Dużo by opowiadać. 
My robiliśmy ślub za swoje pieniądze. Jak ktoś chce żebrać od rodziców to może się frustrować tak jak Ty. Nie masz natomiast prawa żądać na swój ślub pieniędzy ani od rodziców ani od teściów. Czasy się zmieniają. Jak kogoś stać to robi weselisko jak nie to skromne przyjęcie. Mnie i męża ślub kosztował ponad 50 tys. płaciliśmy za wszystko z własnej kieszeni i do głowy by mi nie przyszło aby być ciężarem dla rodziców moich czy męża. Oni byli dla nas gośćmi jak pozostali zaproszeni. Zawsze możesz wziąć kredyt skoro zdecydowałaś się na ślub to przecież chyba nie z pustą kieszenią? Bo to skrajnie nieodpowiedzialne.
Ja płaciłam z mężem sama za wesele. Rodzice Moi zapłacili za suknię bo mama bardzo tego chciała.
Nigdy bym nie zgodziła się żeby rodzice płacili za wesele, bo to w końcu nie ich ślub
Pasek wagi

passoasecret napisał(a):

My robiliśmy ślub za swoje pieniądze. Jak ktoś chce żebrać od rodziców to może się frustrować tak jak Ty. Nie masz natomiast prawa żądać na swój ślub pieniędzy ani od rodziców ani od teściów. Czasy się zmieniają. Jak kogoś stać to robi weselisko jak nie to skromne przyjęcie. Mnie i męża ślub kosztował ponad 50 tys. płaciliśmy za wszystko z własnej kieszeni i do głowy by mi nie przyszło aby być ciężarem dla rodziców moich czy męża. Oni byli dla nas gośćmi jak pozostali zaproszeni. Zawsze możesz wziąć kredyt skoro zdecydowałaś się na ślub to przecież chyba nie z pustą kieszenią? Bo to skrajnie nieodpowiedzialne.

zgadzam się
Pasek wagi
Placilismy za wszystko sami Od rodzicow meza potem dostalismy pieniadze w prezencie,od moich mieszkaja w polsce i maja skromne renty dostalismy poprostu prezent.
ja swojego slubu jeszcze nie mialam ale napisze jak wyglada to obecnie u mojej kuzynki. Mlodych nie stac na wesele, rodzice kuzynki ( jest jedynaczka) powiedzieli ze oni absolutnie jakies chca takie male wiec na tyle ich stac i takie na 50 osob im zrobia. Tesciowa kuzynki ma pretensje i o malo klotni nie ma z tego powodu, bo uwaga ona ma duza rodzine jak ma wybrac pare osob itp. dodam, ze oczywiscie tesciowie nie maja zamiaru dorzucic nawet 1 zl! a wymagania, obrazanie sie. Szok poprostu!.  Wujkowie postawili sprawe jasno, ze na wiecej ich nie stac wiec bedzie tyle i koniec, przyszla tesciowa jest oburzona obrazona zniesmaczona itp. Jednym slowem ma tupet kobieta, ze hej! nie wiem jak mozna stawiac warunki nie dokladajac sie. 

yokunia napisał(a):

u nas płacili rodzice, solidarnie po połowie za wszystko


U mnie tak samo

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.