- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 lutego 2013, 20:30
13 lutego 2013, 21:01
13 lutego 2013, 21:04
ja nikomu absolutnie nie mówiłam ile trzeba dać tylko ile u nas dawali... wesele było dwu dniowe z noclegiem . zresztą kazdy dawał tyle ile chciał. a że srednia to 600 zl to nie moja wina. owszem cieszyłam sie przy otwieraniu kopert
13 lutego 2013, 21:07
13 lutego 2013, 21:08
13 lutego 2013, 21:09
haha na moim weselu było RAZEM ZE MNA I MEZEM 10 osób!!!! był to ślubik kościelny. i byłam mega zadowolona. bawiliśmy sie w knajpce AZ do 20 hihi a potem do domu sie przenislismy (ja, mąż jego brat i nasz świadek) i było super. niewiem po cholere wydawac mega duzo kasy na ten jeden dzien..dla mnie to strata kasy i totalny bezsensps. goście nażrą sie, nachleja i pójdą, i nie muszą za wszystko płacić, nie ich problem...więc po co??
13 lutego 2013, 21:17
ja bym nie dala ...co to znaczy kazdy ...i tu bym powiedziala ....nie brzydko o polsce ale o starej i nie modnyj polskiej postaw sie a zastaw ...mieszkam w niemczech od kilku lat ..i niemcy maja swoje zasada ...nie ma postaw zastaw sie ...na slub od braci mego meza bylo po 50 euro ..od znajomych blizych ..kazda para ..zaznaczam para daje po 25 euro ...to sami z dziecmi i prezantami ..nie tak jak tu dzis czytam .na vitali prezent do rocznego dziecka - pomocy a suma do wydania 200 zl ...ludzie opanujcie sie ....1000 zarabiacie a 600 na wesela w koperte ...o chrzcinach , komuniach - jeden lepszy od drugiego chce byc zamias ustalic jakies granice i wiecej bedziecie chodzic po imprezach i z przyjemnoscia a nie brac kredyt bo poszlas sie pobawic na weseluteraz każdy daje do koperty ok 600 zl. przynajmniej u mnie tak było. uzbieralismy 30 000 zł. dopiero po zapłaceniu zostało nam 5 tys :)
zgadzam sie z tym, tez mieszkam w Niemczech i tu sie tak duzo do kopert nie daje, na slub dla najblizszej osoby, brata, siostry maks 50 euro,dla dalszej rodziny, kuzynom 25, na komunie dla dziecka 10-20 euro
13 lutego 2013, 21:17
Nie mamy rozwiniętego państwa na poziomie, to fakt. Ale każdy sobie wybiera zawód itp., można pomyśleć wcześniej. Autorka dostała kredyt na mieszkanie, więc nie zarabia 1000 zł miesięcznie, nie o takich kwotach tu mowa. Mało kogo stać na to, żeby wziąć kredyt na 40 lat, którego miesięczna rata wynosi z 1, 5 tysiąca złotych. Biedna nie jest, a to że chce mieć wesele jak z bajki to jej problem. niech idzie gdzies dorobić skoro tak bardzo o tym marzy a ją nie stać na to. ludzie mają większe problemy finansowe niż brak kasy na wesele, niektórzy marzą o własnym mieszkaniu a zarabiają tak mało, że kredytu nie dostaną. Tutaj nie ma co zwalać winy na państwo.wyobraz sobie ze za miesiac jade szukac szczescia w innym panstwie....nie wina panswta to kogo? nie zarabiałabym tu 1000 zł po dobrej szkole, moj facet nie zarabiałby 1300 zł a moj tata np nie siedział by w domu bez nogi z 500 zł renty. Dalej bedziesz twierdzic ze nie wina pastwa?Najlepiej zrzucić na państwo.Dobrze nie jest, kokosów nie ma, ale powiedzcie mi, skoro Wam tak źle to po co tu siedzicie?W kraju nie trzeba ludzi, którzy marudzą, tylko takich co mimo ciężkiej sytuacji zakasują rękawy i biorą się do pracy o lepsze życie. Marudzeniem nikt się nie wzbogacił, nigdzie.jeb*** Polska(przepraszam za słownictwo ale niestety taka prawda)
13 lutego 2013, 21:19
13 lutego 2013, 21:20
13 lutego 2013, 21:21
Co za głupoty tu piszecie ,że niby nie wina kraju ,A KOGO??? To jest chory kraj ,który nie dba o swój naród.To państwo powinno zabezpieczać nam mieszkania i godne warunki , bo tak jest konstytucji, dbać o naród. Młodzi ludzie nie mają startu w samodzielne życie no chyba ,że stać ich na kredyt na 39 lat!!!. Paranoja ,od początku zaczynają życie z obciązeniem. Ja nie mówię o luksusach willach itp ,ale o mieszkaniu na ktore bedzie stać młode małżeństwo. Ja nie mogłam dostać kredytu ,bo za małe zarobki,ale na mieszkanie z miasta do remontu to z kolei za dużo zarabialiśmy. I gdzie tu logika-pod most powinniśmy pójść. Zarobki mamy jak ochłapy ,ale ceny rosną . Sorrry ale to wina naszego kraju ,że tak "dba " o obywateli.Przepraszam ,że się rozpisałam,ale szlag mnie trafia jak czytam takie bzdury, osób ,które chyba nie znają życia i jego realii.Autorko,przykro mi ,że nie możesz spelnić swoich marzeń. Życzę szczęścia :)Nie mamy rozwiniętego państwa na poziomie, to fakt. Ale każdy sobie wybiera zawód itp., można pomyśleć wcześniej. Autorka dostała kredyt na mieszkanie, więc nie zarabia 1000 zł miesięcznie, nie o takich kwotach tu mowa. Mało kogo stać na to, żeby wziąć kredyt na 40 lat, którego miesięczna rata wynosi z 1, 5 tysiąca złotych. Biedna nie jest, a to że chce mieć wesele jak z bajki to jej problem. niech idzie gdzies dorobić skoro tak bardzo o tym marzy a ją nie stać na to. ludzie mają większe problemy finansowe niż brak kasy na wesele, niektórzy marzą o własnym mieszkaniu a zarabiają tak mało, że kredytu nie dostaną. Tutaj nie ma co zwalać winy na państwo.wyobraz sobie ze za miesiac jade szukac szczescia w innym panstwie....nie wina panswta to kogo? nie zarabiałabym tu 1000 zł po dobrej szkole, moj facet nie zarabiałby 1300 zł a moj tata np nie siedział by w domu bez nogi z 500 zł renty. Dalej bedziesz twierdzic ze nie wina pastwa?Najlepiej zrzucić na państwo.Dobrze nie jest, kokosów nie ma, ale powiedzcie mi, skoro Wam tak źle to po co tu siedzicie?W kraju nie trzeba ludzi, którzy marudzą, tylko takich co mimo ciężkiej sytuacji zakasują rękawy i biorą się do pracy o lepsze życie. Marudzeniem nikt się nie wzbogacił, nigdzie.jeb*** Polska(przepraszam za słownictwo ale niestety taka prawda)
Edytowany przez KtoPytaNieBladzi 13 lutego 2013, 21:22