Temat: Ślub a wesele, rodzina, przyjaciele

Powiedzcie czy w złym tonie jest takie coś, ze na wesele(niewielkie raczej przyjecie) zaprosze tylko najblizszych bez kolezanek, znajomych -sama rodzina.., czy znajomi moga sie poczuc urazeni ,ze ich nie zaprosze na przyjecie(chodzi o kwestie finansowe) .. sami mowi ,ze chca przyjsc do kosciola ale nie wiem moze tak mowia bo licza ,ze jednak zaprosze ich na wesele.. jest mi glupio nie wiem co Im powiedziec... Mialyscie taka sytuacje?
Mam natak kolezanke co otwarcie sie mnie pyta kiedy robie wesele.. nie slub a o wesel pyta a mi jest glupio bo o ile ja bym jeszcze moze zaprosila to oan wyobraza sobei ,ze ja zaprosze z jej chlopakiem ,ktrego nawet nie znam./.
No to powiedz jej wprost kiedy i dodaj, że wesele jest tylko dla najbliższej rodziny. Powinna Ci dać spokój . Nie bój się o tym mówić, bo naprawdę jeśli znajomi są prawdziwymi przyjaciółmi to zrozumieją Waszą sytuację! Tymi, którzy się obrażą nie warto sobie głowy zaprzątać.

justyna43219 napisał(a):

ja bym sie na Ciebie nie obraziła, wiadomo jak pieniądze nie pozwalają to ogranicza sie gości. Powinni zrozumieć, że to nie ma nic wspólnego z tym że ich lubisz czy nie.


e to nie tak do końca.... ja nie ograniczałam gości z powodu "pieniądze nie pozwalają" :)

agataq napisał(a):

justyna43219 napisał(a):

ja bym sie na Ciebie nie obraziła, wiadomo jak pieniądze nie pozwalają to ogranicza sie gości. Powinni zrozumieć, że to nie ma nic wspólnego z tym że ich lubisz czy nie.
e to nie tak do końca.... ja nie ograniczałam gości z powodu "pieniądze nie pozwalają" :)


przeciez jak finanse nie pozwalaja to poprostu sie nie zaprasza gosci...nie posadzi dwóch odób na jednym krzesle ani nie podzieli"rosołku" na dwie osoby...zrób na tyle na ile Cie stac i sie nie przejmuj...jak ktos z znajomych przyjaciół sie obrazi to jego sprawa..wtedy sie przekonasz kto jest kim
Skoro cie nie stać to nie zapraszaj... Ja bym się nie obraziła o coś takiego, co innego jakbyś robiła duże wesele. Powinni zrozumieć cię 
jak Cię nie stać to po co masz się zapożyczać? żeby ktoś się urażony nie poczuł? każdy normalny człowiek wie, ze teraz jest ciężko z pieniędzmi i nie będzie miał o coś takiego pretensji.
Wszyscy zrozumieją, nikt nie będzie miał żalu, to Wasz ślub i Wasze wesele i Wasza decyzja jak chcecie ten dzień celebrować.

My np. zrobiliśmy tak,kilka dni po ślubie( choć mieliśmy też huczne wesele) imprezę, składkową, każdy przyniósł co mógł, zostało trochę jedzenia z wesela, dla osób których na wesele nie mogliśmy zaprosić. 
Jak się obrażą to znaczy że są dziwni. Ja osobiście wcale aż tak za weselami nie ganiam, bo wiąże się z kosztami, prezentami. Poza tym co to za przyjemność byś gościem tylko z uprzejmości, bo parze młodej nie wypad odmówić.
Kurde u mnie sie mamy koleżanka sama zaprosiła na moje wesele. Tylko ja mam odwrotny przypadek od Ciebie, bo szukam więcej gości bo mam wymagane 100osób na sali. Narzeczonego rodzina jest bardzo skromna i pewnie więcej zaprosi kolegów. Ja mam zaś dużo rodziny a koleżanek nie wiele. Mama nadzieje że jakoś to wyjdzie.  
Pasek wagi
no coz gdybym miala na to fundusze to bym zaprosila troche znajomych jednak sprawa ma sie tak ,ze albo wszyscy albo nikt bo mam znajomych co sie znaja i jest to spora paczka ludzi no i wiecie jak zaprosze kogos kogo bardziej lubie to zas kto inny sie obrazi.. no i tez jest tak ,ze nie wypada zaprosic bez os towarzyszacej a malo mam znajomych co sie z para kumpluje raczej np kumpel ale jego laskie nie lubie itd ale w kazdym razie glownie chodzi o  koszta...
Niczym się nie przejmuj, bo bardzo mądrze robisz. Skoro nie dasz rady zaprosić wszystkich znajomych, to lepiej nie zapraszać wybiórczo, bo faktycznie mogą się poobrażać. Ktoś wcześniej dobrze napisał, że jak zostanie po weselu jedzenie, to możecie zaprosić wtedy znajomych na poweselną imprezę.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.