- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Kambodżio
- Liczba postów: 1902
16 października 2012, 17:21
W sobote mam wesele. Nie chce na nie jechac z mnostwa powodów. JEst 400 km ode mnie, jade sama, brat przyjedzie z drugiej czesci Polski. Ale nie o to...
Jak sobie poradzic z jedzeniem? Z dwoch aspektow pytam, po pierwsze psychicznie ,żeby sie nie nażrec?
Mysle ,ze juz chyba pozwole sobie na cos slodkiego ,pierwszy raz w tym miesiacu, bo lepiej nastawic sie na malo niz potem zwariowac z wyrzutów sumienia. Pewnie zjem normalny obiad... A co z alkoholem???
Jedna głupia sprawa. Bede na szpilkach . Chodze na obcasach ale nie czesto, wiadomo. Raz moze 2 w miesiac u na dyskotece. Dzieki jednemu drinkowi po prostu czuje sie swobodniej
(rodzinka moze byc sztywna;/) a po drugie zwyczajnie nie bolą mnie nogi od szpilek. Wypic?
Wiadomo ,wesele, to nie bedzie drink tylko kilka kieliszkow.. Nie wiem co robić. Czuje sie jak w czarnej dupie. I jeszcze bede miec okres (=pryszcze) :(
No i nie bede ćwiczyc całyy weekend bo jak?
Przeżyłyście wesele na diecie? Jakieś rady? Najmniejsze chetnie przyjme ;)
16 października 2012, 17:23
W ten jeden dzień możesz sobie pozwolić.Ja jak mam wesele to jem co chcę i ile chcę a po wesele znowu dieta i nic się nie stanie..
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Zbylitowska Góra
- Liczba postów: 1694
16 października 2012, 17:29
ja robie to samo co kolezanka...jak jest impreza to jem....ale nie zażeram sie tylko poprostu spróbuje tego i owego...a jak wracam do domu to powrót do szarosci dnia codziennego i znowu dieta i cwiczenia
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Za Górą Za Rzeką
- Liczba postów: 5501
16 października 2012, 17:41
jak jest taka impreza to jem i pije i się nie odchudzam. Po 1 dniu nic się nie stanie. Nie jem za dużo na raz, żeby sukienka mi sie nie zrobiła za ciasna i z resztą i tak prawie cały czas tańczę, więc spalam na bieżąco ;)
- Dołączył: 2011-09-13
- Miasto: Pobierowo
- Liczba postów: 421
16 października 2012, 17:49
Julia551 napisał(a):
W ten jeden dzień możesz sobie pozwolić.Ja jak mam wesele to jem co chcę i ile chcę a po wesele znowu dieta i nic się nie stanie..
Wesele nie zdarza się codziennie, więc jak jeden dzień sobie pozwolisz nic się nie stanie. :)
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 28
16 października 2012, 17:58
MAm to samo... w sobote wesele + okres :/ paranoja! No i co z dietą??!
Ale chyba przyjmę taktykę że piję tylko wodę, jem owszem to co będzie ale w małych ilościach i nie na siłe! zjem kawałek tortu weselnego, ale nie bede sie obzerac plackami, ciasteczkami... szczególnie że slub jest dopiero o 16!!! więc pierwszy posiłek pewnie dopiero ok 18-19 będzie... Zjem w domku cos dietetycznego zeby potem nie rzucić sie na jedzenie jak nie normalna :)
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Naas
- Liczba postów: 194
16 października 2012, 18:18
Idź sie pobawić, wyluzuj, napij sie, zjedz sobie co chcesz i potancz i sie nie spinaj o jedno wesele;) od poniedziałku bedziesz spowrotem liczyć kalorii co do połówki;)
- Dołączył: 2011-08-15
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 405
16 października 2012, 18:36
Ja bym na twoim miejscu na ten jeden dzień dała sobie spokój z dietą :)
16 października 2012, 19:54
masz 17 lat wiadomo, że raczej się nie spijesz, ale za to lampka wina pobudzi trawienie. Co do jedzenia - to spróbuj wszystkiego, ale po trochu. Jeden taki dzień nie zaszkodzi. Byle by nie wpaść potem w cug kilkudniowy