Temat: koszty

powiedźcie mi ile tak mniej więcej kosztują teraz wesela..napiszcie proszę województwa z jakich jesteście:) - pisząc ceny.
Pytanie raczej do osób, które miały już ślub.
Chodzi mi o koszty sali, sukni, kościół, wódka itd. no i na ile osób było wesele
Pasek wagi
a czy catering wychodzi na weselu taniej? jak myślicie?
Pasek wagi
ok a więc dolny śląsk
20 osób
sala 2200
alkohol 22 butki wódki =400zł (obsłudze też daje się wódkę, bramy)
cywilny 84zł
suknia 1500zł +100 bolerko+100rękawiczki+40 biała parasolka+20 podwiązka+50 buty+50 dwie pary pończoch=1860
mąż ubranie 20 krawat+440 garnitur+110 koszula= 570
fryzjer 100+80 próbny+90 makijażystka+60 paznokcie =330
ciasto sami
owoce 30 zł
napoje 150zł (cola +woda +soki)
kwiaty- bukiet dla panny, pana, na stół
dekoracja samochodu
nocleg w miejscu wesela 70 zł dla państwa młodych
1200zł obrączki
fotograf 250-po znajomości
szampan w usc 50zł
dekoracja sali -balony itp 50zł
Wyszło mi 7244 !! a to nie wszystkie koszty a osób tylko 20.. ślub brałam nie całe dwa tygodnie temu
Pasek wagi

2hard4me napisał(a):

Elianaa napisał(a):

Małopolska, ślub mojej sąsiadki na 115 osób wyniósł ok. 70 tys.
 kawalerki tyle kosztują. Co ona tam miała? Pozłacany tort?

no nie wiem gdzie kawalerki tyle kosztuja chyba na pogwizdowie mniejszym 

LadyDeWinter napisał(a):

2hard4me napisał(a):

Elianaa napisał(a):

Małopolska, ślub mojej sąsiadki na 115 osób wyniósł ok. 70 tys.
 kawalerki tyle kosztują. Co ona tam miała? Pozłacany tort?
no nie wiem gdzie kawalerki tyle kosztuja chyba na pogwizdowie mniejszym 

A to zależy u mnie w mieście inny niż wpisany za 2 pokoje można zapłacić 70 tyś ..wiadomo że do remontu jakiegoś małego i po kimś kto umarł i ludzie chcą się szybko pieniedzmi podzielić... ale jak ktoś szuka okazji to znajdzie...u mnie w mieście 2 pokojowe od 800zł a już z piwnicą i garażem to 1200 a ja mam za 600 i to nowe budownictwo...Jak sie szuka to się znajdzie
Pasek wagi
Poza tym..Nie jest sztuką kupić fajne mieszkanie za 200 tysięcy, Sztuką jest kupić fajne mieszkanie za 100 tysięcy..Podobnie z weselem..Jeśli ktoś sie chce zapożyczyć na resztę życia by zrobić wesele za 70 tysięcy by się dobrze bawić ok..Ja się wole pobawić za 10 i nie myśleć że mam dług przez najbliższych kilkadziesiąt lat. A po za tym jak czytam opinie to masakra taki niby naród biedny a takimi pieniędzmi dysponuje ..i broń boże to nie od rodziców... haha to normalne że przeciętny dwudziestokilkoletni to ze 100 tysięcy ma odłożone... przecież miał kiedy zarobić -żłobek -podstawówka -gimnazjum -średnia -studia-staż-praca ooo przez 5 lat to można spokojnie miliony odłożyć..
Pasek wagi

aaaotoja


ok sztuka kupić tanio ładne mieszkanie tylko jak ktoś ma pracę  rodzinę w mieście x  i całe życie tam spędził to nie wyprowadzi się do pogwizdowa bo w pogwizdowie mieszkanie kosztuje 70 tyś a w mieście x 170

my szukaliśmy mieszkania  ponad pół roku i zapewniam cię że w moim mieście ceny zrujnowanej kawalerki nie schodziły ponizej 120 tys a i tak nie mieszkam w jakiejs metropolii 

wavin napisał(a):

2hard4me napisał(a):

Elianaa napisał(a):

Małopolska, ślub mojej sąsiadki na 115 osób wyniósł ok. 70 tys.
 kawalerki tyle kosztują. Co ona tam miała? Pozłacany tort?
A żebyś się nie zdziwiła, w maju byłam na takim ślubie, ze szok, nawet nie będę opisywać co tam było, ale kasy to młodzi wydali może i nawet więcej niż 70 tys. Jak rodzice płacą to co tam...

Sami sobie zapracowali na to m.in przez 3 lata na każde 3 miesiące wakacji jeździli na truskawki do Anglii/Holandii. A co mieli ? Super salę, płacili 215 zł za talerz, tort był na czterech takich paterach poukładany pod skosem, paliły się z niego zimne ognie, a z pod spodu na całą salę leciał dym (ciekły azot), wesele z poprawinami. Jedzenia tylko że placka spróbowałam dopiero w poniedziałek po weselu w domu, bo nijak nie szło zmieścić, wesele było cudne, nie wspominając już o pannie młodej która była dopracowana w najmniejszym szczególe. Nawet przypadkowo (poszłam na papierosa) podsłuchałam jak fotograf z kamerzystą gadali że jak pracują w zawodzie 15 lat, to tak ładnej panny młodej jeszcze nie widzieli. Kamerzysta, wraz z fotografem i orkiestrą byli do samego rana (często kamera i aparat są np. do 2), a fotograf oprócz sesji młodych, robił zdjęcia z parą młodą każdej rodzinie. Samych zdjęć z wesela była blisko 8-9 tysięcy. Wesele było zdecydowanie najlepsze ze wszystkich na których byłam. 

aaaotoja napisał(a):

Poza tym..Nie jest sztuką kupić fajne mieszkanie za 200 tysięcy, Sztuką jest kupić fajne mieszkanie za 100 tysięcy..Podobnie z weselem..Jeśli ktoś sie chce zapożyczyć na resztę życia by zrobić wesele za 70 tysięcy by się dobrze bawić ok..Ja się wole pobawić za 10 i nie myśleć że mam dług przez najbliższych kilkadziesiąt lat. A po za tym jak czytam opinie to masakra taki niby naród biedny a takimi pieniędzmi dysponuje ..i broń boże to nie od rodziców... haha to normalne że przeciętny dwudziestokilkoletni to ze 100 tysięcy ma odłożone... przecież miał kiedy zarobić -żłobek -podstawówka -gimnazjum -średnia -studia-staż-praca ooo przez 5 lat to można spokojnie miliony odłożyć..

A czemu od razu uważasz że ktoś się musi zapożyczać żeby zrobić takie wesele? Para o której mówię, nie pożyczyła ani złotówki, mało tego od rodziców (a właściwie od rodziców młodego i mamy młodej - bo ojciec ma ją gdzieś) dostali 10 tys. A całą resztę płacili sami. 

Ja sama właśnie jestem w trakcie zbierania na wesele, mamy ok. 40 tys. i jakoś nikt nam tego nie dał, tylko sami zarobiliśmy. Wszystko się da. Nie wiem dlaczego dla niektórych ludzi kwota 70 tys. to jest jakaś kosmiczna... Wystarczy dobrze pokombinować, zakręcić się za granicą nawet na głupie wakacje i ferie a później nie rozwalać na pierdoły. Ale wiadomo Polak to Polak, nigdy ni pomyśli że można uskładać większą sumkę: "nie jego kasa, albo dali rodzice albo się zapożyczył" ;/

Ps. A żeby było jeszcze bardziej niewiarygodnie to powiem ci że ja mam 21 lat a mój TŻ ma 23 (od 16 roku życia pracował we Włoszech, dopiero jak miał 21 to zjechał do Polski) :) Mało tego ja pracuję dwa razy w roku (w wakacje przez 3 miesiące, i przez miesiąc w okresie świąt Bożego Narodzenia) bo przez resztę roku mam studia, a mój TŻ za granicę jeździ tylko ze mną, a tak to pracuje w Polsce. Oprócz tego mój TŻ już zdążył wybudować dom od podstaw na pół z matką, a niedługo się zabieramy za budowę naszego własnego domu, bo się dogadał z bratem że brat zostanie w domu rodzinnym i spłaci wkład TŻ. Nie do pomyślenia no nie ? ach ta Polska. 
Ja uważam, że uzbieranie 70 tys. to okej, może nie jest taki wielki problem,
jak ktoś faktycznie bardzo chce i zbiera kilka lat, to uzbiera.
Ale dla mnie najzwyczajniej w świecie głupotą jest wydawanie tyle kasy na dwa dni imprezy.
Wiadomo, wesele raz życiu i tak dalej, ale wciąż.
Natomiast jeśli ktoś ma chęć tak wydać swoje pieniądze, to jego sprawa.

cancri napisał(a):

Ja uważam, że uzbieranie 70 tys. to okej, może nie jest taki wielki problem,jak ktoś faktycznie bardzo chce i zbiera kilka lat, to uzbiera.Ale dla mnie najzwyczajniej w świecie głupotą jest wydawanie tyle kasy na dwa dni imprezy.Wiadomo, wesele raz życiu i tak dalej, ale wciąż.

Wiadomo, zależy co się komu podoba, bo komuś może się spodobać skromniejszy lokal, w którym za talerz zapłaci 100 zł, a ktoś może wolec jednak przepych. My postanowiliśmy że uzbieramy 60 tys. i zaczniemy wszystko organizować, żeby nie musieć liczyć się z każdym groszem, czy myśleć jak to zrobić żeby na szybko zdobyć jeszcze trochę kasy. A jak zostanie? Heh to do budowy domu się przyda ;) 

Ale obstawiam że w tych 40 tys. które już mamy, no może 50, się zmieścimy, ponieważ już mamy upatrzony lokal gdzie za talerz jest 150 zł, sukienkę też mam upatrzoną też wcale nie droga bo 3 tys, a jeszcze w dodatku jest możliwość wypożyczenia takiej samej za dużo mniejsze pieniądze, samochodu też płacić nie będziemy bo znajomy na nówkę Audi która wygląda cudnie w przybraniu, więc on już powiedział że kasy nie chce bo i tak będzie się bawił na weselu, w dodatku jego żona robi przybrania samochodów i też kasy nie chce ;p Fotograf też znajomy więc też pewnie mniej zapłacimy ;p
w maju zeszłego roku w województwie śląskim ceny wahały się między 160, a 190 złotych za jeden dzień. Drugi dzień to przeważnie maksymalnie 1/2 kosztów dnia pierwszego. I niestety tylko niektóre lokale w cenie ujmują ciasta i tort, w większości przypadków młodzi załatwiają to we własnym zakresie. Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.