Temat: a propos slubu nie wiem jak sie zachowac

sasiadka dalsza znamy sie cale zycie zadzwonila z pytaniem czy jestem w domu bo chce przyjechac zaprosic nas na slub Akurat tego dnia mnie nie bylo ale powiedzialam ze poza wlasnie tym dniem moze przyjechac kiedy chce powiedzaila ok i niby sprawa zalatwiona minol jakis czas i oto sie dowiaduje ze jest juz po slubie nie jakims skromnym zeby im zal bylo para w te czy w te ale na duza liczbe osob
Poczulam sie dziwnie bo gdyby nie zadzwonila to nawet nie wiedzialabym o tym slubie i rozeszlo by sie po kosciach ale wlasciwie juz mi zapowiedziala ze jada z zaproszeniem i nie dotarli Maz uwaza ze to wielki nietakt z ich strony bo jak juz zadzwonili to dla swietego spokoju powinni przyjechac chociazby na sam slub zaprosic  a ja nie wiem jak sie zachowac zwlaszcza jak ja spotkam bo w sumie nie jestem zla nie jest mi nawet przykro ale czuje sie dziwnie i niezrecznie choc to nie ja sie tak powinnam czuc Jakbyscie sie zachowaly na moim miejscu
Ja bym nawet nie zadzwoniła skoro ona nawet przez telefon nie powiedziała Ci kiedy jest ślub. Bo w sumie to mogła powiedzieć na wypadek jakby jej się nie udało Cię zaprosić osobiście.
Hm , ja bym sympatycznie zapytała jak tam ślub i dodała jeszcze coś "niby" sympatycznego . 
Niech się czuje głupio ,skoro głupio postąpiła .
Oczywiście nie pokazałabym oburzenia i złości , niech myśli , że jestem taka milutka i nieświadoma , że ona czuje się niezręcznie . :D 
no to fakt nie fajnie to wyszło.. mogła się w ogóle nie odzywać..  a nie robić z gęby du...ę.. za przeproszeniem... u nas z zaproszeniami też wszyło dziwacznie bo w zasadzie jedni znajomi to sami się wprosili (a nawet o nich nie myśleliśmy) ale co zrobić.. w sumie teraz to nawet nie wiadomo czy się pojawią w ogóle, bo są za granicą..
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.