- Dołączył: 2008-09-09
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 446
21 sierpnia 2012, 16:47
Napisałam w temacie, że pytanie to kieruję głównie do żon, ale oczywiście nie wykluczam nikogo, kto jest chętny coś mi podpowiedzieć. Po prostu osoba wolna może mieć zupełnie odmienne zdanie na poniższy temat niż mężatki... a że ja mam męża...
Na koniec września ślubuje moja koleżanka - znamy się od czasów podstawówki, czyli od kilkunastu lat. Jej męża z resztą znam mniej więcej tyle samo czasu. Dostaliśmy od nich zaproszenie na wesele, od razu potwierdziliśmy, bo wiedzieliśmy już o ślubie od dawna. Teraz okazało się, że mój mąż ma wyjazd służbowy i nie może odmówić (wyjazd to mało powiedziane - wylot na Majorkę).
W pierwszej chwili pomyślałam, że na wesele pójdę sama. Teraz myślę, że to nawet chyba nie wypada... mężatka, matka dwójce dzieci, a przeboleć nie może, że na wesele nie idzie? ;) Mąż mówi, żebym szła do kościoła, a razem pójdziemy na poprawiny (bo wraca akurat w dniu ślubu). Z jednej strony myślę sobie, że mogę iść sama, bawić się z ludźmi w kółeczku, a z drugiej strony jakoś mi się samotne eskapady po weselach nie uśmiechają... mam męża, to czemu mam sama chodzić?
Co byście zrobiły na moim miejscu? Dzisiaj muszę przedzwonić do koleżanki i przekazać jej tą "radosną" nowinę, że jednak nas mają nie liczyć...
- Dołączył: 2009-04-15
- Miasto: Triti
- Liczba postów: 513
21 sierpnia 2012, 16:51
Jeśli to Twoja dobra koleżanka, to pewnie liczy na Twoją obecność. Idź na wesele sama, trochę potańczysz , a jeśli nie będzie Ci odpowiadać najwyżej wrócisz do domu wcześniej :).
- Dołączył: 2006-10-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 687
21 sierpnia 2012, 16:54
dokładnie, idź do kościoła i na wesele, bo na pewno liczy na Ciebie i Twoją obecność, posiedź trochę i wyjdź najwyżej wczesniej a następnego dnia pojawisz się już z mężem :) Jeśli w ogóle nie pójdziesz, może byc zawiedziona i czuć do Ciebie żal...
21 sierpnia 2012, 16:55
Gdyby to był ktokolwiek inny to bym na Twoim miejscu nie poszła, ale to najlepsza przyjaciółka - także nie odpuściłabym :) Nikt CI też nie karze być tam całą noc - stwierdzisz, że to nie dla Ciebie to wyjdziesz wcześniej :)
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 5751
21 sierpnia 2012, 16:57
na slub koniecznie, a co do wesela, porozmawiajz kolezanka :) moze Twoj maz bedzie mogl dolaczyc do Ciebie na weselu? Szczerze, tez by mi sie srednio chcialo isc.. ale moze chociaz na poczatku byc :)? jednak to Twoja przyjaciolka.
- Dołączył: 2010-09-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 231
21 sierpnia 2012, 16:59
jesli to Twoja bliska przyjaciolka to idz na wesele koniecznie. Jesli kolezanka, ktora poprostu dlugo znasz, ale nie jestescie specjalnie blisko to idz tylko na slub. Ja bym chyba na wesele sama nie poszla, bo zawsze liczy sie na zabawe w "kóleczku" a potem roznie z tym bywa (chyba ze beda tam tez wasi znajomi to i bedziesz miala z kimpogadac).
21 sierpnia 2012, 17:07
Giga9 napisał(a):
Jeśli to Twoja dobra koleżanka, to pewnie liczy na Twoją obecność. Idź na wesele sama, trochę potańczysz , a jeśli nie będzie Ci odpowiadać najwyżej wrócisz do domu wcześniej :).
Zgadzam sie w 100% - a na poprawiny pojdziesz juz z mezem.
A fakt ze jestes mezatka z dwojka dzieci - a co to ma do rzeczy? Wesele Twoja przyjaciolka bedzie miec jedno :)
21 sierpnia 2012, 17:09
Ja jeszcze przed ślubem miałąm zaproszenie do mojej wtedy najlepszej koleżanki, mój partner był za granicą akurat. Nie chciałam iść bez niego więc poszłam na ślub dałam prezent i się zmyłam.
- Dołączył: 2008-09-09
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 446
21 sierpnia 2012, 17:12
no dokładnie, różnie z tymi zabawami w kółku później jest.... a z takich znajomych, których faktycznie znam (znam, a nie tylko kojarzę) są tylko dwie pary... Iść i bawić się chwilę i wracać... bez sensu będą za mnie płacić... nie wiem :( Znając ją... ona by bez swojego ukochanego do mnie chyba nie przyszła...ale pewna nie jestem, bo na naszym weselu byli oboje.... Kurrrrrde,, jestem tak wściekła na szefostwo męża, wrrrr