Temat: Bielizna Ślubna

witajcie, mam pytanko do tych dziewczyn  które już po ślubie, jak również do tych dziewczyn które tak jak ja przed, jaką miałyście/ będziecie miały bieliznę ślubną? czy stawiacie przede wszystkim na wygodę czy raczej na wizualność. a może któraś miała bieliznę pod sukienkę, a później drugą na noc poślubną?? zastanawia mnie ten fakt, gdyż jeszcze nie zakupiłam, rozglądałam się w sklepach i powiem wam że to kolejny koszt w granicach 150-200zł nie wiem czy jest sens tak przesadzać?. Bo na te chwilę  komplet białej  gładkiej bielizny  mam, dokupię tylko białe pończochy i podwiązkę? Jak myślicie czy jest sens przepłacać za tzw bieliznę ślubną ?
Pasek wagi

szarlotka29 napisał(a):

A co jeżeli zaskoczycie się miło i jednak noc poślubna będzie od razu? (No niechże ktoś w końcu oprócz mnie powie, że miał noc poślubną od razu po weselichu no... )P.S. - też dostałam fajne koszulki etc. na wieczorze panieńskim; i tak jak poprzedniczki: użyłam podczas "podróży poślubnej" Doooobre koleżanki, wiedziały co trzeba kupić hahaha
my zeszliśmy z parkietu ok 6:30 szybki prysznic 2 godziny drzemki rekreacyjnej i później pierwszy raz legalny więc w sumie ranek poslubny był

justysia176 napisał(a):

my zeszliśmy z parkietu ok 6:30 szybki prysznic 2 godziny drzemki rekreacyjnej i później pierwszy raz legalny więc w sumie ranek poslubny był


Rety, to ja już wolałam bez drzemki, bo po takich dwóch godzinach to tylko bym się rozespała - także podziwiam

Już bliżej bliżej, nie czuję się taka "osamotniona" haha

wrednababa, a dlaczego akurat czarną? Lubisz? Ja rozważałam bordową bieliznę (bo lubię), ale zostałam przy białej (a z bielizny bordową miałam tylko podwiązkę i dodatki na pasie do pończoch)... hmm, gdyby sukienka miała "gruby" gorset (w sensie materiału) i była na kole, to może i czarnej nie byłoby widać... nie wiem

szarlotka29 napisał(a):

justysia176 napisał(a):

my zeszliśmy z parkietu ok 6:30 szybki prysznic 2 godziny drzemki rekreacyjnej i później pierwszy raz legalny więc w sumie ranek poslubny był
Rety, to ja już wolałam bez drzemki, bo po takich dwóch godzinach to tylko bym się rozespała - także podziwiam Już bliżej bliżej, nie czuję się taka "osamotniona" haha wrednababa, a dlaczego akurat czarną? Lubisz? Ja rozważałam bordową bieliznę (bo lubię), ale zostałam przy białej (a z bielizny bordową miałam tylko podwiązkę i dodatki na pasie do pończoch)... hmm, gdyby sukienka miała "gruby" gorset (w sensie materiału) i była na kole, to może i czarnej nie byłoby widać... nie wiem


tak, lubie czarna. biala po czasie szarzeje, poza tym musialabym wylozyc ponad stowe na nie potrzebny stanik

ja nie moge miec sukienki bez ramiaczek bo mi sie biust nie utrzyma, poza tym zawsze jest ryzyko ze sie zeslizgnie. a gorset to malo wygodny jest, zapinanie, odpinanie,. z kolei pod bialymi ramiaczkami byloby widac czarny stanik.
wiec sie stanawialam ze gdybym miala stanac na slubnym kobiercu to jaka bym sukienke kupila. moze wisniowa albo sliwkowa?
bo slub bylby w tylko w usc
Ja miałam noc poślubną zaraz po weselu, pod prysznicem byliśmy razem

puckolinka napisał(a):

Ja miałam noc poślubną zaraz po weselu, pod prysznicem byliśmy razem


No w koooońcu ktoś

wrednababa, hmmm... a może jakaś kremowa? Choć w sumie pod śliwkową na bank nie widać by było stanika czarnego
no dobra dobra... tylko że to nie będzie noc po ślubna tylko poranek...  ale to tylko za siebie mogę... nie wiem czy mąż da radę.. ;p
Pasek wagi
Ellfick, no u nas też to raczej noc nie była haha
Ja mam kupioną bieliznę białą pod suknię, a koleżanki mi kupiły na noc poślubną specjalny zestaw, jest mega sexy! W kolorze niebieskim. Nie wiem jak to będzie, czy padniemy ze zmęczenia, czy nie, ale my planujemy noc poślubną. Nie zabraknie atmosfery pomimo że pierwszy raz już dawno za nami:p

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.