- Dołączył: 2009-12-06
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 430
4 sierpnia 2012, 16:29
Potrzebuję porady. Nasz ślub cywilny już jutro i zastanawiamy się oboje jak teraz zwracać się do rodziców małżonka.
"Mamo" i "tato" odpada. Jak człowiek przez 30 lat mówi "mamo" i "tato" do rodziców, rozszerzenie znaczenia tych słów na jeszcze jakichś innych kolesi po prostu nie wchodzi w rachubę. Nie przeszłoby mi to przez gardło. Podobnie mój przyszły mąż nie potrafi się przełamać. A "pani" i "pan" przecież nie wypada mówić.
Jakie Wy macie pomysły?
- Dołączył: 2011-07-29
- Miasto: Puszczykowo
- Liczba postów: 464
7 sierpnia 2012, 13:44
Zostaje opcja po imieniu, chociaż ja też mówię mamo/tato i jest w porządku.
7 sierpnia 2012, 16:07
Ja nie jestem jeszcze po slubie, ale mysle ze bede mowic Mamo, moj Luby do mojej Mamy mowi Najjasniejsza Tesciowo :-)))
- Dołączył: 2005-11-24
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 2160
7 sierpnia 2012, 19:54
u mnie kilka miesięcy trwało przejście z pani na mamo a do teście zwracam się bezosobowo zresztą on chyba rozumie bo sam jest nieśmiały. mój mówi od wielkiego dzwonu mamo a do taty ma się zwracać pk imieniu ale jakoś mu niewychodzi hehe
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto:
- Liczba postów: 1817
7 sierpnia 2012, 21:45
JA jestem 7 lat po ślubie, teściów znam 18 lat :) Zwracam się bezosobowa. Niestety mamo/tato nie przejdzie mi przez gardło. Pomimo iż z nimi mieszkam nie zasłużyli na to aby ich tak nazywać (nie będę się wdawać w szczegół). Mój mąż też do moich rodziców nie mówi mamo i tato. DO mamy bezosobowo a z ojcem jest na ty chociaż mu głupio. A mój kuzyn mówi do swoje teściowej "ciociu". Mówił tak przed ślubem w żartach i tak już zostało :)
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Gdzies
- Liczba postów: 1456
7 sierpnia 2012, 21:46
my z mezem od poczatku mowilismy "mamo" ,"tato" nie wyobrazam sobie mowic inaczej.
16 sierpnia 2012, 20:57
Ja też miałam problem - nie wyobrażałam sobie, żeby mówić do teściów mamo i tato.. ale powiem szczerze, że samo przyszło w czasem :-) Teraz nie mam z tym problemów, choć na początku zarzekałam się, że o matkowaniu nie ma mowy :-) Natomiast mój tata zaproponował mojemu mężowi aby mu mowił po imieniu, bo tak się do taty zwraca mój brat, tata zawsze chciał żeby syn a teraz i zięć mówił do niego po imieniu :-) A do mojej mamy mówi mamo... chociaż nadal widzę jak kombinuje żeby mówić bez osobowo... z resztą też na początku tak mówiłam do teściów, ale potem nwprawdę przyszło samo mamo-tato :-) nie mam z tym problemu, przecież to tylko forma grzecznościowa, a nie jakieś uzurpowanie statusu przez teściów.
Jeszcze dodam, bo przeczytałam kilka wcześniejszych wpisów...do mojej mamy mówię "mamo + ty (druga osoba l.poj) a do teściowej mama + ona (trzecia osoba l.poj). np. Mamo, chcesz herbatę? ...Mamo, chce mama herbatę?
Edytowany przez a12c9c6e332bab1c7f125b36dbf87a43 16 sierpnia 2012, 21:01
- Dołączył: 2008-09-14
- Miasto: T-Skie Góry
- Liczba postów: 1059
17 sierpnia 2012, 10:07
ale jakoś dziwnie mówić per pani/pan... a po imieniu... to by mi w życiu nie przeszło przez usta.. i podejrzewam chyba zostałoby odebrane jako brak szacunku chyba, że oni sami to zaproponują..
17 sierpnia 2012, 11:33
Mojej teściowej było przykro jak mi się chlapnęło proszę pani :-) Naprawdę nie jestem blisko z teściową, my się szybko pobraliśmy i jest to dla mnie obca osoba...ale dla mojego męża to najważniejsza kobieta po mnie na świcie :-) Z szacunku do męża mówię do teściowej mamo, żeby nie robic jemu przykrości.
26 sierpnia 2012, 19:28
Mój mąż z początku mówił do moich rodzicow "pani mama", "pan tata". Ale on to wieczny żartowniś i u niego to fajnie brzmiało. Ja zaś z początku bezosobowo się zwracałam, a po jakimś czasie przyszło samo. Zwłaszcza, że oboje mamy wspanialych teściów, którzy nas traktują jak swoje dzieci.