Temat: zamiast kwiatów ... ślub

Co sądzicie o pomyślę z prośbą o przynoszenie ,,czegoś w zamian " kwiatów.
Ostatnio to dość modne, ale strasznie mnie irytuje, że młodzi coraz częściej życzą sobie kupony albo butelkę wina albo dołączają listę prezentów - targ próżności !

Mam kilka opcji w planach :

1. Prośba o pluszaki, książeczki, zabawki, kredki itp. dla dzieci z Domów dziecka lub w szpitalach.
2. Kocyki, karmę dla zwierząt ze schronisk.
3. Oferta z ,,Prezent bez pudła" UNICEF-u. http://www.prezentybezpudla.pl/ . Goście wchodzą na stronę UNICEF-u i dokonują zakupu np. szczepionki przeciw teżcowi lub mleka terapeutycznego dla ubogich z wiosek Afrykańskich.

hmmm.... jak myślicie ?
:)
ja prosiłam trunek lub książki - kwiaty niejednokrotnie kosztują więcej niż wino, więc nie uważam, żeby to był targ próżności
ja bym wybrała wino:D
i tak też zrobię na własnym weselu
Pasek wagi
Ja też chyba bym wybrała wino.
Co do takich akcji typu:"Zamiast kwiatów kredki i misie dla dzieci z Domu Dziecka" albo "Karma dla zwierzaków ze schroniska", nie podoba mi się to. Jest to moim zdaniem taka dobroczynność na pokaz i to jeszcze cudzym kosztem. Jeżeli będę chciała wspomóc jakiś dom dziecka bądź schronisko, to zrobię to sama.
To ja dodam coś od siebie :) Pomagam w schronisku dla zwierząt i wiem jak takie dary są ważne. Wychodzę z założenia, że na wesele zaproszę najbliższe mi osoby, takie które mnie znają, a nie dziesiątą wodę po kisielu, która nie wie ile czasu poświęcam na pomoc zwierzętom i nie szanują tego. Po co mi kwiaty? Zwiędną. Wina nie piję. Nigdzie nie napiszę, że życzę sobie zamiast kwiatów karmę dla zwierząt, ale dając zaproszenia mogę wspomnieć, że jeśli ciocia czy koleżanka miałaby ochotę kupić kwiaty to wolałabym w zamian kilogram karmy - to nie jest spory wydatek, a skoro to mój dzień to wiem, że byłabym bardziej szczęśliwa widząc, że dzięki mnie uzbierało się kilkanaście kilogramów karmy, niż widząc bukiety kwiatów. Niedawno byłam na takim weselu, nikt nic nie miał przeciwko, a karmy zebrało się ponad 100kg - nikt jej nie niósł do Kościoła tylko została złożona w 1 samochodzie, a państwo młodzi byli zachwyceni. Byłam również na weselu na którym państwo młodzi nie chcieli kwiatów tylko czekoladki, a w tą sobotę idę na wesele na którym poproszono o wino.
polecam wybór książek :) my dostaliśmy ich 90 sztuk :) plus oczywiscie kwiaty, słodycze, wina - bez których się nie obeszło :)

mati1234 napisał(a):

Zgadzam się, zwłaszcza z tym lotto :/ Dla mnie najlepsza opcja nr 1, jednak przedkładam los dziecka nad psa czy innego zwierzęcia. Nr 3 niezły pod waunkiem , że goście są obyci z internetem , a wiemy że dla niektórych to albo problem albo po prostu jakiś procent gości  nie będzie miał do niego dostępu. Książki dla pary też fajnie, tylko wypadało by znać gatunek jaki lubią.
Mozna zrobic liste ksiazek i "puscic" do gosci :-)))
Kiedys byly listy prezentow, zeby np. Nie bylo 5 zelazek :-)
Moja kuzynka poprosiła o słodycze i zabawki dla dzieci z domu dziecka ... i stanowczo odradza. Wiem, dziwne. Osobiście z mężem pojechali zawieźć te prezenty i to było traumatyczne przeżycie. Wszystkie dzieciaki (to był chyba dom małego dziecka) siedziały w oknie patrząc jak PARA młodych ludzi wchodzi do budynku, później wiele dzieci się popłakało i w kocu zrobiła się jedna wielka histeria, bo płakały i dzieciaki i kuzynka.
Jeśli brałabym ślub wybrałabym chyba karmę. Nie wiem ile się wydaje na kwiaty, ale wino za 20-30zł w Polsce to zwykły bełt, co do książek, nie sądzę aby ktoś ode mnie z rodziny wiedział jakie czytamy, a żebranie o kupony lotto (co zrobiła moja rodzona siostra) jest poniżej godności.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.