Temat: Szefowa na naszym ślubie !!!????

Mam pytanie ,otoz 15 wrzesnia tego roku wychodze za mąż,od 6 miesiecy pracuje w salonie kosmetycznym i tu moje pytanie,czy zapraszac szefowa na ślub ?????????? Pomozcie bo ja pojecia nie mam :(((((((
Jestem z okolic Warszawy i nigdy nie słyszałam o żadnym "zawiadomieniu". Pewnie w innych rejonach Polski też tak bywa. U mnie albo się zaprasza na całość, albo nie zaprasza wcale. I poczułabym się w sumie troszkę urażona, będąc zaproszona tylko na ślub, jak jakiś niepełnowartościowy gość. Mnie uczyli, że goście powinni być równi...
To też może zależeć od wielkości uroczystości - jeśli to wielkie weselicho na 300 osób, to zaprosić możesz, niewielka różnica. Ale jeśli tylko rodzina i bliższe Ci osoby, to chyba nie ma co.
moja szefowa to moja przyszła teściowa, więc nie mam dylematu - nie mam wyboru ; d
Zaproś ją na sam ślub, a na wesele już nie. Znam kilka par, które tak zrobiły.
No to mi teraz jeszcze wiekszy problem zrobilyscie hehe zdania widze sa podzielone i tak jak ktoras z Was napisala u mnie w rejonie nie ma czegos takiego jak ,,zawiadomienie'' pierwszy raz slysze o czyms takim i nie wiem czy sama szefowa nie bylabym zdziwiona :) Jeszcze pomysle nad tym :) 
U nas była na ślubie szefowa mojej teściowej (oddziałowa ze szpitala i jeszcze jedna koleżanka), a na weselu  szef mojego męża z os. towarzyszacą i koledzy z pracy z osobami towarzyszącymi...
gdybym wtedy pracowała pewnie bym zaprosiła na ślub swoją oddziałową...

Takie są zwyczaje w małej miejscowości w szpitalu. A szefa zaprosiliśmy bo go szanujemy i wiele razy nam pomógł i nic za to nie chciał. Tym bardziej że nigdy nie był na polskim weselu. Podobno mu się podobało:)
Ja bardzo często spotykam się z tym że szefostwo jest zapraszane na ślub. Na moim ślubie również Prezes był. Na wesele już nie zapraszałam go bo mógłby czuć się skrępowany. Za to weselu był mój bezpośredni Dyrektor. W mojej firmie wszyscy zapraszają Prezesa na ślub i nie zdarzyło się żeby na jakiekolwiek nie poszedł...
Pasek wagi
Jeśli jesteście na takich stosunkach szefowa-pracownica nie masz obowiązku jej zapraszać, ale np. po weselu możesz do salony przynieść jakieś ciasto, czy coś tam. Ja bym nie zapraszała. 
Zależy od wielkości ślubu, bo skoro zapraszasz np. przeszło 100 osób, z połową się nie widujesz i tak a z szefową dzień w dzień - fajnie jest mieć z nią dobre relacje, pracując w dużym biurze, obiekcie, gdzie z szefem się nie ma częstego kontaktu - nie ma co się narzucać z poufałością, ale skoro to małe miejsce pracy, wiążesz z nim nadzieje na dłużej - to zaproś, jak nie życzy sobie takich relacji to nie przyjdzie, ale jeśli uważa, że powinnaś - to unikniesz jej fochów, obrażania, niezadowolenia, summa summarum mniej ryzykujesz zapraszając ją, ja w ogóle bym nie brała pod uwagę zaproszenia tylko do kościoła - większość ludzi obraża się za takie coś... 
jeśli nie utrzymujesz z nią prywatnych kontaktów, to po co? ja bym nie zaprosiła, jeśli to tylko szefowa.
Pasek wagi
to zależy, jeśli bys chciała to bys o to nie pytała, więc widocznie nie chcesz, więc pytasz jak wypada, czy zaporosić ? Ja bym zaprosiła na ślub ale nie na wesele

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.