Temat: Kobieta się oświadcza. Co sądzicie?:)

Jestem stałą użytkowniczką, ale piszę z drugiego konta bo wolę nie być kojarzona z żadnym tematem, mam nadzieję, że nie łamię regulaminu;)

Na wstępie napiszę, że ja osobiście jestem tradycjonalistką w tych sprawach i wolałabym aby to wyszło od mężczyzny. W sumie to nawet ciężko mi to sobie wyobrazić, aczkolwiek jestem tolerancyjna i absolutnie nie krytykuję takiej formy zaręczyn
Jestem ciekawa jedynie Waszego zdania. Niedawno natknęłam się na wątek mężczyzny, któremu kobieta się oświadczyła i twierdził, że pomimo tego, iż się zgodził, ma mieszane uczucia. Z jednej str. się cieszy, bo wiąże z ową kobietą swoją przyszłość, z drugiej zaś nie wie co odpowiadać na pytania dot. zaręczyn, nie wie co powiedzieć rodzinie itd. Dziwnie się z tym czuje, bo narzeczona pierścionka jeszcze nawet nie posiada i sumując to on wolałby się oświadczyć, tylko ona go wyprzedziła. W sumie ciekawa sprawa, ciekawa jestem czy znacie takie przypadki i czy same byście się odważyły?


Teoretycznie oświadczałam się już ze sto razy :D
Ja się oświadczyłam mojemu facetowi i to kilka razy - ale w łóżku, w żartach i byłam wstawiona :D Oczywiście nie braliśmy tego na serio, a mój mężczyzna i tak oświadczył się później. Ale sama nigdy na serio bym tego nie zrobiła. Moim zdaniem to rola mężczyzny. 

angelpixe napisał(a):

lol... w sumie to pewnie przez taki wyskok kobiety facet poczuł by się nie dowartościowany jak totalna ciota... ja znam taki przypadek z M jak Miłość :D haha jak akurat kiedyś oglądałam to jakaś babka się komuś oświadczała i tam facet się wkurzył hahaha:D


Z M jak milość to pamiętam, jakas mloda oswiadczyla sie temu wlascicielowi baru. Generalnie mi sie to smieszne wydalo, bo strasznie ona o niego zabiegala. Ale to stare dzieje bo nie ogladam juz tego od dluzszego czasu:)
widze, ze praktycznie wszyscy podzielaja zdanie, ze to lezy w gestii meczyzny:) Moj to by pewnie tego nie wzial na powaznie i zaczalby sie ze mnie śmiać.
Pasek wagi
to raczej ponizajace tak sie prosic o slub, malzenstwo...

domingo19 napisał(a):

to raczej ponizajace tak sie prosic o slub, malzenstwo...


Skoro facet może to czemu kobieta nie?
zmacie zasade "łatwo przyszło łatwo poszło" mi sie wydaje ze facet jako łowca nigdy nie bedzie "szczesliwy i nie bedzie cenil takiej kobiety,.....on musi lowic i to on dlatego powinien sie oswiadczac...a nie miec podane na talerzu wsyzstko bo to ich nudzi 
Dużo zależy od charakteru faceta. I nie chodzi mi o to, że ja jestem jakoś super za tym, żeby kobiety też mogły się tak na serio oświadczać (nie liczę pytań typu: czy naprawdę myślisz o mnie poważnie, czy naprawdę kiedyś weźmiemy ślub itp.)

Po prostu każdy facet jest inny. Nie wszyscy lubią polować, chociaż zdecydowana większość na pewno tak. Mój Luby na pewno nie jest typem łowcy, on musi wiedzieć że jest kochany, dokładnie tak bardzo, jak ja. Poza tym to ja go pierwsza pocałowałam, co ruszyło z kopyta nasz związek. Jesteśmy razem bardzo szczęśliwi już ponad 4 lata.

Ale mimo, iż generalnie większych przeszkód nie widzę, żeby kobiety tez mogły się oświadczać (w dobie równouprawnienia - chodzi mi tu głównie, że kobiety też pracują zawodowo i czasami zarabiają nawet więcej niż ich partnerzy - odchodzi kwestia utrzymania rodziny, która nierzadko warunkowała branie ślubu) ja sama ten krok pozostawiam jemu. Wiem, że się naczekam, ale to nic :) Kiedyś zbierze się w sobie i to zrobi, chociaż, jak mówiłam już nie raz pytałam się go o naszą przyszłość i doskonale wiem, że oświadczyny to już tylko formalność ;)
Nie widze w tym nic zlego. Z drugiej jednak strony mezczyzni dojrzewaja emocjonalnie pozniej od kobiet. Skoro facet nie garnie sie do oswiadczyn to znaczy, ze nie jest do tego gotowy. Chyba wolalabym szczerze porozmawiac niz sie oswiadczac i nie chodzi tu o jakies stereotypy. Ostatecznie w oswiadczynach nie chodzi o pierscionek czy piekna scenerie, to deklaracja na ´cale´zycie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.