- Dołączył: 2008-04-13
- Miasto: Wyspamarzeń
- Liczba postów: 1014
22 maja 2012, 12:04
Dziewczyny...Tak mi źle, ale chyba będę musiała odwołać ślub. Mój narzeczony bardzo zaczął się zmieniać i pokazał na co go stać... Tragedia. Tak się zawiodłam, tak strasznie to boli, takie mieliśmy plany...:( Próbuję to ratować drugi miesiąc, ale po prostu on nie wykazuje inicjatywy. Tzn. mówi, że przecież się stara, ale uwierzcie, że nie:(
Czy któraś z Was odwołała ślub? Ja nie wiem czy mam na to siłę, a z kolei nie będę zaciskała zębów tylko dlatego, że ślub za rok.
Czasami nie mam ochoty, żeby się obudzić.
22 maja 2012, 18:28
Jakby mnie facet tak olewal to bym sie duzo nie zastanawiala. Slub mozna odwolac w kazdje chwili , mam kolezanki ktore w tym momncie sie rozwodza bo po slubie wszystko sie zmienilo. Z jednej strony dobrze ze teraz pokazuje jaki jest a nie po slubie. Dlatego ja bede FOREVER NARZECZONA hahahaha
Edytowany przez ChceZmienicSwojeZycie 22 maja 2012, 18:31
- Dołączył: 2008-04-13
- Miasto: Wyspamarzeń
- Liczba postów: 1014
22 maja 2012, 19:25
Dziękuję Wam Kochane Dziewczyny. BARDZO DZIĘKUJĘ.
Jeszcze myślę i długo pewnie myśleć będę co z tym wszystkim.
Odkryłam przy okazji, że pisał kolegom, że się ze mną rozstał i czy jadą na wakacje za granicę w tym samym czasie wysyłał mi wiadomości, że się pogodzimy, bo się kochamy.
Jak ktoś tu napisał- nie wiem czy w czasie kiedy ja będę miała czas na przemyślenia on nie będzie potrzebował pocieszenia. Wiem, że koledzy i impreza mogą się zdarzyć:(
Naprawdę to bardzo bolesny moment w życiu.
- Dołączył: 2011-02-02
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2151
22 maja 2012, 19:56
znam b. podobna sytuacje tylko ze ta dziewczyna ma z nim dziecko (1mięsięczne) tez tak mysli mysli a facet na boku do innych... :D pomysl o sobie szanuj sie
22 maja 2012, 19:59
Żałosny gnojek, egoista. Jeśli On nie wie co to lojalność, jest fałszywym, cynicznym hipokrytą, niedojrzałym dzieciakiem to życz Mu powodzenia w życiu, bo przyjdzie czas, że skończą się imprezy, koledzy wrócą do pracy po wakacjach i nie będą go już pocieszać i wspierać swoim towarzystwem, skończą się rozrywki, zabawa, przyjemności, itd i przyjdzie cisza, ciemność i samotność i niech nie śmie wtedy dzwonić do Ciebie i zawracać Ci głowy swoją nędznością, bo związek jest dla obydwu osób tak samo, sprawiedliwie, a nie jedna osoba dla drugiej nonstop!
- Dołączył: 2008-04-13
- Miasto: Wyspamarzeń
- Liczba postów: 1014
22 maja 2012, 20:31
Domi.Nika kocham Cię:)... Takie same mściwe słowa kołaczą mi się czasem po głowie jak staram samą siebie przekonać do odejścia. Niestety kocham go.
Nie wiem też tylko dlaczego jedyną formą pocieszenia się jest pójście z kolegami na wódkę, na kawkę i hasanie po McDonaldach i nie wiem co tam jeszcze. Ja siedzę i przeżywam to sama, chociaż mam wielu znajomych i kolegów, a nie robię pospolitego ruszenia, bo ja tak wielce cierpię, pocieszajcie mnie wszyscy!
No dobra, pocieszajcie Wy:) Jesteście takie kochane.